Wyniki nad wodą 2015

[Mosteque]

No, Mario, pojechałeś
Najbardziej to chciałbym miny tych łebków zobaczyć

[Lug (Darek Jagodziński)]

A mi wreszcie udało się wykonać mały, plenerowy wypad nad zaprzyjaźnioną żwirownię. Niezarybiana od kilku dobrych lat i troszkę już podupadła. Właściciel nie zajmuje się tą wodą i ryba dość chimeryczna. Jako, że brak czasu po przeprowadzce na wszystko to wypad był w ekspresowym tempie. Wędka, potrzebne akcesoria i zanęta spożywcza i to wszystko. Sprawdziłem przy okazji swojego Browninga Sphere Bomb (więcej w recenzji tej wędki w odpowiednim wątku).

Łowiłem na Cone Pellet z Guru. Wybrałem to rozwiązanie aby nie brać na łowisko wiele sprzętu bo musiałem być mobilny. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. 4 wzdręgi, 5 karasi srebrzystych (ble), 3 karpiki około 1,5 kg oraz karp 4,9 kg. Co dziwne a raczej nie wiem jak to wytłumaczyć to to, że na średnią foremkę zanęty podchodziły karpiki oraz ten karp, natomiast pod foremkę najmniejszą tylko wzdręgi i karasie. Cóż może wielkość ma znaczenie Przynęta to ziarno kukurydzy biedronkowej oraz czasem dwie pinki koloru czerwonego na haku nr 14 Red Bream Drennana. Ciężarek Guru 3/4 oz. Zanęta w foremce to Magnetic Bream z Lorpio oraz Bait-Tech Special G Gold (1/5 mieszanki). Sklejone to wszystko melasą niearomatyzowaną. Wiem tylko jedno, że muszę zanętę Lorpio wcześniej zmielić w młynku, będzie lepiej pracowała. Ale to tylko test. Zobaczymy. Poniżej fotki z micro wyprawy

[Lug (Darek Jagodziński)]

i efekty

[pawciobra]

Brawo Panowie i gratulacje dla tych co połowili
Niestety ja ostatnio jeden wypad nad jezioro, ale nie udało się zrobić żadnego wyniku po za dwiema małymi płotkami.
Postanowiłem, że sobie trochę odpocznę i zrelaksuje się podczas czyszczenia swojego sprzętu
Niunie już po kąpieli odnawiającej

[Mosteque]

Aż serce mięknie na taki widok

[siwek219]

Gratulacje dla wszystkich fajnych wyników.Ja dziś wybrałem się na nieznaną mi komercję od godz 12 -14 tylko jedno branie i karpik 3 kilo .Za to póżniej się zaczęło . W sumie po 11 rybie przestałem liczyć ,ryby w przedziale od 2,5 kg do 6 kg . Niestety na łowisku byłem sam i nie miał kto zrobić fajnej fotki z największą sztuką Łowiłem na metodę do koszyczka pakowałem jakiś nowy pelet który pierwszy raz zastosowałem dziś. Pelet nazywał się Meus pe let durus kałamarnica ,a na włosie pelecik 8 mm Robin Red.

[dfq]

Graki dla tych, co dzis nad wodą 

Wyprzedzając nadchodzące ochłodzenie wybrałem sie dzisiaj na po-weekendowe połowy
Nad wodą byłem tuz po 8.00 .
Na łowisku cicho i spokojnie (w sumie ok 10 wedkarzy) , ciepło (w południe ok 20C), piękna jesienna pogoda, słoneczko, troszke chmurek, czasami lekki wiaterek.
Az żal ze czlowiek nie ma wiecej czasu
Tuz po rozłozeniu pierwszej wedki (dobrze ze podbierak tez złozyłem)  i zarzuceniu - zaskoczenie - branie w ciągu pierwszej minuty
Na dobry początek zameldował sie karpik ok 3.5kg . Potem nastała dłuzsza chwila ciszy.
Próbowałem dzisiaj eksperymentowac z mielonką (krakus) ale średnio mi to wyszło. Czesciej atakowały, mniejsze ryby (karasie) i obrywały ją.
Pellet był zdecydowanie skuteczniejszy. 
Generalnie na łowisku rządziła metoda. Kto na nią łowił  miał wyniki
Wracając  z połowów zrobiłem małą sondę.
Oprócz mnie jeszcze jeden gosc łowił metodą - wyholowal 6 rybek w tym najwiekszy karpik 1.5kg.
Obok mnie sąsiad łowił na koszyczek z rurką. Miał jedno branie (karp) - o mało mu wedke nie wciągneło do wody.
Ale akurat jadł śniadanie wiec zanim złapał wedke  rybka mu sie wypieła.
Spławikowcy polegli na całej linii - żadnych brań
Ja łowiłem na  łowisku No Kill na haki bez zadziorowe.   Zadna rybka sie nie spieła
Rybka żerowała jako tako do 11 potem miala przerwe  i znów  zaczeły sie brania miedzy 13 a 14tą.
O 14 zwinąlem wędki

Łącznie wyholowałem :
- 10 karpi ( najmniejszy 3kg, najwieksze 4.90, 5.10) łacznie 35kg
- 3 leszcze (41-43cm)
 - 2 karasie

ponizej parę fotek :

[Maciek]

Pogratulować panowie ,pięknie kosicie , ja dwa ostatnie wypady zaliczyłem na zero

[Robert_X]

Fajne  rybki wam się trafiają ja wczoraj pierwszy raz w tym roku odwiedziłem rzekę w pogoni za jesiennymi Leszczami jednak trafiały mi się same Krąpie w przedziale 10 -22 cm jednak ich ilość zastąpiła ilość od ok 6:00 do 14:00 nazbierałem tego prawie 4kg. Zabawa świetna ale feeder na rzece to inna bajka i widzę mega braki w swojej wiedzy na ten temat ....

[stas1]

Rzeczny feeder,nie ma nic przyjemniejszego jest magiczny i nie przewidywalny

[jaco]

Gratulacje dla wszystkich łowiących
MarioG piękne karpie ,śmierdziuchy działają
Mój wypad nad jak zawsze mocno obleganą wodę PZW zakończył się wynikiem dwa karpiki, trzy leszczyki na metodę. I niespodzianka w postaci sandacza 50 cm złowionego  na metodę i kulkę crab&krill,  wziął podczas ściągania zestawu  (różowa kulka). W południe dołączyła reszta rodzinki i czas nad wodą upłyną w wesołej atmosferze   (jeden karpik został zabrany ,reszta rybek pływa dalej)

[MarioG]

Jaco, piękny wynik i fajne rybki jak na PZW.

Ja moze w przyszly weekend wyskocze na PZW zeby zapolowac sobie porządnie i odpocząć a jednocześnie nacieszyć się ciszą i spokojem.

[Długi]

Ja w ten weekend wybrałem się z tatą nad jeziorko ze 45km od Torunia. Co mogę powiedzieć bryndza ryby nie chciały współpracować, łapaliśmy same wzdręgi i plotki chude jak śledzie. W wakacje łapałem tam naprawdę ładne zegarówy  no i leszcze podchodziły teraz nic zero, jednym słowem masakra.

[Mateo]

Niestety na łowisku byłem sam i nie miał kto zrobić fajnej fotki z największą sztuką

Robert - super Ci te zdjęcia wyszły Trzeba jednak mieć pomysł i duszę artysty, żeby robić dobre zdjęcia.

A ja już zapomniałem jak się ryby łowi

[s7]

Koledzy  za 
Darek to zapewne kolor haczyka miał wpływ na wynik