Graty dla tych co nie przestraszyli się pogody i pojechali na ryby

Maciek ładne klocki

Ja miałem jechać na ryby wczoraj, ale nie obrobiłem się z pracą i musiałem przełożyć wyjazd na dziś. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

Nad wodą wylądowałem o 7. Pogoda straszna silny wiatr i do tego momentami deszcz. Schowałem się za trzcinami i rozłożyłem sprzęt

Łowiłem standardowo na dwa kije. Blisko brzegu przez cały dzień świetnie brały płotki. Praktycznie każdy rzut kończył się rybą jednak rzadko która miała powyżej 20cm.
Drugi kij to metoda i łowienie na środku zbiornika. Miałem tam tylko trzy brania, ale za to ryby zacne. Pierwszy trafił się karp 7.5kg.

Drugi wpadł leszcz ok 35cm a potem nastała długa cisza. Byłem już praktycznie spakowany kiedy nastąpiło branie niespodzianka. Po dłuższej chwili w podbieraku ląduje ładny klocek. Waga pokazuje 16.3kg. Moja nowa życiówka

lepszej końcówki sezonu nie mogłem sobie życzyć. Właściciel zbiornika twierdzi, że największa ryba sezonu 2015
