Czesiek, świetnie opisałeś smarowanie kołowrotka. A ja do tego sam dochodziłem, a Ty podałeś na tacy. Ważne, że mamy podobne zdanie.
Smar tytanowy: http://katalog.bikeworld.pl/2015/web/produkt/akcesoria/smary_i_plyny/hanseline/40288/titanium_grease
Natomiast Ty dorabiasz podkładki i inne stosujesz kombinacje, jeśli zerwiesz gwint śrubki od rolki kabłąka. Ja robię to prościej: nakładam na śrubkę z zerwanym gwintem kroplę lakieru do paznokci i zakręcam. Następnie pozostawiam na 2-3 dni. Lepsza jest farba olejna, ale trzeba dłużej czekać. Pięknie trzyma, a odkręcić też można choć trzeba użyć siły.
Ot takie dopełnienie Twojej wiedzy i opisu.
Może nie tyle miałem na myśli zerwanie gwintu tej śrubki (ale może się zdarzać,że coś nie trzyma jak powinno),co raczej przeciwdziałanie jej samoczynnemu dokręcaniu/odkręcaniu, które znacząco może wpływać na pracę rolki prowadzącej żyłkę.
Co do "zaklejenia" tego gwintu.Fakt.Można.Efekt stabilności uzyskamy.
Zastanowiłbym bym się jednak czy po pewnym czasie ten pozostały w zwojach"klej" nie spaczy nam gwintu (gdy gwint uszkodzony nie ma sprawy). Jeśli przykładowo kabłąk aluminiowy(miękki metal) a śrubka ze stali nierdzewnej (twardy metal)...
Dołożenie podkładki sprężynującej bądź tzw gwiazdki to też nie kłopot. Kłopot może natomiast być by takową posiadać
Tak czy siak z podklejeniem tej śrubki też może być dobra rada