Nie napisałeś jakiej techniki używasz? Spławik czy grunt?
Japońce u mnie łowię w niewielkiej odległości od brzegu: jakieś 10 m od brzegu na skraju roślinności gdzie głębokość wody nie przekracza 1,5 m .
Łowię i na spławik i na grunt.
Jeśli spławik to waggler nie obciążony max 1,5 g, w którym obciążenie daję prawie zawsze całe na dnie, co zapobiega przesuwaniu się zestawu.
Jeśli grunt to zestaw z trokiem bocznym, obciążony oliwką 2 g, i najdelikatniejsza szczytówka, a czasem jak nie ma wiatru to zestaw delikatnie poluzowany, aby można było obserwować zwis żyłki przed szczytówką.
Unikam zanęt sypkich, nęcę kukurydzą z puszki, pszenicą i czasem drobno pokrojonymi ziemniakami.
Zanętę stosuję w przypadku gdy chcę podać w łowisko pocięte czerwone robaki, lub martwe białe.
Puszka kukurydzy i pół litra pszenicy starczy mi na 4-5 godz. łowienia.
Nęcę albo łyżką, albo procą.
Na łowisku pojawiam się jeszcze jak jest ciemno, po to by nie poruszać się za wiele w świetle dnia.
Częstym przyłowem jest piękny lin
Ja tak łowię może coś cię zainspiruje.