Ale na poważnie wystarczy tam wysłać wierchuszkę PZW wraz z jakąś spółką rybacką z Mazur. Oni szybko zagospodarowaliby te ryby. Na mączkę, na paszę czy na coś innego szybko by to przerobiono. Nie ma takiej wody, z której w ciągu paru lat nie zdołaliby zrobić pustyni.