Przy wyborze lampki kierowałbym się kilkoma względami.
Musi to być LED. O dziwo są jeszcze zwykłe czołówki, z żarówkami, które się nie nadają na nocki, sprzęt jest zbyt słaby.
Zwykłe, tanie LEDy czołowe, to produkcja chińska z czterama lub pięcioma światłami. Jest to zbyt słaba latarka. Nie polecam.
Typem, który mi się dobrze sprawdzał, jest latarka z kilkoma róznymi LEDami, w tym z trybem z czerwonym światłem. Ostatnio jednak, ku mojemu zdumieniu, zlatywały się do tego owady, a za nimi nietoperze. Pomyślałbym więc nad tym...
Czołówką tanią w miarę a chyba najlepszą, okazała się taka, z jednym LEDem, ale większym, gdzie można ustawiać szerokość światła. Świeci 'akurat' w sam raz, i co dziwne - do tej nie zlatywały mi się owady. Nie mam pojęcia dlaczego, musi być coś z rodzajem światła. W Polsce komary, meszki i muszki sobiemaszki to spory problem, więc warto mieć to na uwadze.
Czołówki z akumulatorem - mam takową, o mocy halogenu okrętowego. Światło jest tak mocne, że aż strach

Ogólnie nie jest złe, ale ma kilka wad. Akumulatory są ciężkie, do tego trzeba je ładować. Jak się zapomni naładować lub często korzysta z latarki, to wtedy może przestać świecić i jest mały dramat. Trzymam ją w zapasie.
Z tego też powodu polecam typowe czołówki na baterie paluszki AAA, czyli te cieńsze. Kupujemy sobie większą ich ilość, i trzymamy w plecaku lub torbie, i zawsze mamy pewność, że mamy zapas, możemy też je dokupić w drodze na ryby, czego się nie da powiedzieć o tych akumulatorowych. Jeżeli mamy mniejsze fundusze, to wtedy szukałbym lampki mającej więcej niż 6 małych LEDów, te są tańsze, dają jednak więcej światła. Moc jest istotna na nockach, ja potrzebuję zawiązać przypon, coś porobić przy zestawach, odhaczyć ryby, widzieć dobrze co się dzieje podczas holu. Kilka razy musiałem męczyć się ze słabymi czołówkami, i miałem duży dyskomfort. Ta moja czołówka, takiej samej używa Daniel, to coś takiego:
http://allegro.pl/l002-latarka-lampka-czolowa-zoom-3w-czolowka-160lm-i5572434065.html