Autor Wątek: Sól do zanęty???  (Przeczytany 29069 razy)

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #75 dnia: 14.02.2018, 11:41 »
Skoro po odstawieniu zanęty z ryby zaczęły brać, to lepiej zostać przy sprawdzonych pelletach i mączkach.
Przy okazji przyszła paleta mączki. Jak dojdzie faktura to skombinuje worek 50kg

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Marcin

Offline lipatl

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 362
  • Reputacja: 33
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Międzyborów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #76 dnia: 14.02.2018, 12:05 »
Skoro po odstawieniu zanęty z ryby zaczęły brać, to lepiej zostać przy sprawdzonych pelletach i mączkach.
Przy okazji przyszła paleta mączki. Jak dojdzie faktura to skombinuje worek 50kg

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Gdyby się udało to chętnie odkupię ze 3 kg.   
Tomek

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #77 dnia: 14.02.2018, 12:17 »
Wrzucę w giełdę niedługo.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline Łodyga

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
  • Reputacja: 1
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #78 dnia: 18.10.2024, 09:00 »
Odświeżam temat,
Czy ktoś jeszcze stosuje sól? Jak to wygląda na tle dzisiejszych nowych zanęt bo może nie opłaca się dodawać?

Offline piszczu

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #79 dnia: 18.10.2024, 09:40 »
Z tego co widzę to w zanętach Sensas Black Feeder dodają sól tak, że ją widać, ale czy to przekłada się na efekty to niestety nie jestem w stanie powiedzieć.

Offline Szpadel

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 331
  • Reputacja: 178
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #80 dnia: 18.10.2024, 10:50 »
czy to przekłada się na efekty to niestety nie jestem w stanie powiedzieć.
to ile trzeba byłoby dowalić tej soli żeby woda nie wyciągnęła jej z naszej zanęty i żeby ryby to poczuły? ;D Tak to przekłada się na efekty ;)

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #82 dnia: 19.10.2024, 09:29 »
Nie do końca się zgodzę, że potrzebne jest aż tyle soli co sugeruje Ciechański. Mam też wątpliwość czy tu chodzi o 'nośnik zapachu'. Ryby to nie gady czy ssaki, więc zimą u nich zapach nie odgrywa takiej roli. Tu bardziej chodzi o inny typ działania soli, którą też ryby potrzebują. Do tego najlepiej dodawać sól nie kuchenną ale morską lub kamienną (może być ta himalajska). Stąd być może w pewnych zanętach jest ona bardziej widoczna, bo pochodzi z grubszego przemiału.

Wiele zanęt opartych o mielone pellety (ale te od firm jak Skrettnig, Coppens czy też Aller) już zawiera sól (z pelletów właśnie), więc nie trzeba jej tak mocno dodawać. Obecnie sami karpiarze, ci uznani, mówią o dodawaniu kilku łyżek na kilo towaru (dwie, trzy), więc to znacznie mniej niż zaleca Ciechański.

Polecam samemu sprawdzać dobre zanęty, to znaczy posmakować. Nie zabije to, zapewniam :) Organoleptycznie więc można samemu stwierdzić jak są słodkie czy słone.

No i najważniejsze. Nie szukajmy świętego Graala w postaci cudwonego składnika, który otworzy nam wodę :) Sól jedynie pomoże, o wiele ważniejsze sa inne rzeczy, jak warunki (kierunek wiatru, ciśnienie etc), taktyka, sposób podania towaru, miejsce przebywania ryb (jak karp jest w toni lub przy powierzchni, to podajnik na dnie przy 3 metrach lub więcej nie jest dobrym pomysłem).
Lucjan

Offline tench

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 730
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kto czegoś CHCE szuka sposobów...aby to osiągnąć😉
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #83 dnia: 19.10.2024, 18:51 »




No i najważniejsze. Nie szukajmy świętego Graala w postaci cudwonego składnika, który otworzy nam wodę :) Sól jedynie pomoże, o wiele ważniejsze sa inne rzeczy, jak warunki (kierunek wiatru, ciśnienie etc), taktyka, sposób podania towaru, miejsce przebywania ryb (jak karp jest w toni lub przy powierzchni, to podajnik na dnie przy 3 metrach lub więcej nie jest dobrym pomysłem).

 Świętego Grala to ostatnimi czasy szukają najbardziej feederowcy, może w ciut mniejszym stopniu karpiarze i spławikowcy, którzy to eksperymentują na potęgę z kolorami przynęt... chcąc odpowiednim kolorem przynęty otworzyć sobie wodę, jakby faktycznie to decydowało najbardziej na świecie w skuszeniu ryby do pobrania przynęty. Jedna osoba powiedziała mi kiedyś - gdy ją spytałem jakie znaczenie ma kolor przynęty skoro na większości wód przez większosć roku woda jest mętna, odpowiedział mi, że wtedy używa specjalnych przynęt fluo, które świecą w ciemności i prowokują ryby - spokojnego żeru - do brania :facepalm:

 Karpie są ciekawskie, wybredne i sam nie wiem jeszcze jakie ale... one nigdy nie będą drapieżcami, wzrokowcami nawet nie wiem jak bardzo by chciały.
 
Oczywistym jednak jest, że każdy orze jak może... ;)
 
C'est la Vie

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #84 dnia: 19.10.2024, 20:28 »
Nie do końca się zgodzę, że potrzebne jest aż tyle soli co sugeruje Ciechański. Mam też wątpliwość czy tu chodzi o 'nośnik zapachu'. Ryby to nie gady czy ssaki, więc zimą u nich zapach nie odgrywa takiej roli.

Skąd te wątpliwości, że sól nie spełnia roli nośnika zapachu? Moim zdaniem sól odciąga wodę z produktów wraz z rozpuszczonymi substancjami i to wszystko uwalnia się po wrzuceniu do wody.

Ciechański sugeruje ilość na podstawie doświadczenia którego nie można mu odmówić. Wyraźnie pisze na które gatunki warto solić więcej.
Gady hibernują w zimie więc mają na to wyj..e :P Ssaki mięsożerne przez cały rok polegają na zapachu, roślinożerne w mniejszym stopniu niż latem. Żyjemy w czasach internetu i jak nie podatki przy zakupach w Chinach to chlapniesz coś innego.

W jaki sposób ryby które łowisz zimą dowiadują się o tym, że zanęciłeś czymś wartym uwagi? Wzrok mają słaby, jedna drugiej nie zawoła ;)

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 142
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #85 dnia: 20.10.2024, 05:18 »
W tym filmie Jan Zawada wspomina o nęceniu karpi na Dziećkach samą solą ;)

Dzierżno uzależnia

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #86 dnia: 20.10.2024, 09:27 »
Nie do końca się zgodzę, że potrzebne jest aż tyle soli co sugeruje Ciechański. Mam też wątpliwość czy tu chodzi o 'nośnik zapachu'. Ryby to nie gady czy ssaki, więc zimą u nich zapach nie odgrywa takiej roli.

Skąd te wątpliwości, że sól nie spełnia roli nośnika zapachu? Moim zdaniem sól odciąga wodę z produktów wraz z rozpuszczonymi substancjami i to wszystko uwalnia się po wrzuceniu do wody.

Ciechański sugeruje ilość na podstawie doświadczenia którego nie można mu odmówić. Wyraźnie pisze na które gatunki warto solić więcej.
Gady hibernują w zimie więc mają na to wyj..e :P Ssaki mięsożerne przez cały rok polegają na zapachu, roślinożerne w mniejszym stopniu niż latem. Żyjemy w czasach internetu i jak nie podatki przy zakupach w Chinach to chlapniesz coś innego.

W jaki sposób ryby które łowisz zimą dowiadują się o tym, że zanęciłeś czymś wartym uwagi? Wzrok mają słaby, jedna drugiej nie zawoła ;)

Opieram się na tym, że zimą zapach jest mało ważny, za to liczy się kolor. Waftersy mają aromat głównie po to, aby kupujący je chciał kupić, i ma to znaczenie zwłaszcza przy zimnej wodzie, i mówił o tym sam Steve Ringer, tłumacząc dlaczego waftersy mają aromat :) A on produkuje je, więc wie co mówi, to takie chwile szczerości, zanim jeszcze osiągnęli taki sukces (na targach tłumaczył dlaczego ich waftersy mają zapach). Potwierdza to wielu innych wędkarzy. I nie uderzam w Ciechańskiego, ale w teorię o soli jako nośnika zapachu. Zimą ryba nie chce jeść, więc apetyt ma bardzo mały. Skoro lin zagrzebany w mule może przehibernować kilka miesięcy, to inne karpiowate nie potrzebują też takich ilości żarcia, nie muszą go więc poszukiwać jakby zależało od tego przeżycie. Są oczywiście wyjątki, ale to raczej dotyczy gatunków które się ruszają, jak te rzeczne, gdzie są większe ubytki energii. To dlatego brzana i kleń nie płyną na zimowiska jak leszcz czy płoć, zmierzają raczej w głębsze miejsca (gdzie prąd jest mniejszy). Samo łowienie karpi zimą to przykład tego jak nie trzeba żadnego zapachu, to szukanie ryb i podstawianie im czegoś pod nos. I zapach nie ma tu żadnego znaczenia, gdyby miał, to by wędkarze zauważyli różnicę :) I prawdopodobnie nie chodzi o to, że ryba traci węch zimą lub on słabnie, ale nie potrzebuje go bo nie potrzebuje jedzenia. Ryby są zmiennocieplne, ssaki i ptaki stałocieplne, więc potrzebują cały czas pokarmu (chyba, że mamy do czynienia z wyjątkami jak niedźwiedzie, które śpią zimą, po zebraniu odpowiedniego zapasu tkanki tłuszczowej), więc i zapachu.

A sól pełni raczej inną rolę, chodzi o gospodarkę wodno-elektrolitową :) I tu też wg mnie zimą potrzebują jej mniej. I jasne, że jego obserwacje mogą być słuszne przy łowieniu spod lodu, jeżeli nawalone jest sporo zimowej zanęty mocno słonej zimą (a co z robactwem, podstawa zimowego łowienia?). Nie uważam jednak, że ma to związek ze wzmocnieniem zapachu :) Pytanie ile tej soli potrzeba, a to już całkiem inne zagadnienie. Jeżeli najlepsze zanęty nie składają się w dużej mierze z soli, to czy naprawdę dosalanie zanęty da nam lepsze wyniki? Wg mnie nie, a to sugeruje Ciechański. Można by się zastanowić, po co w ogóle wzmacniać zapach czegokolwiek? Wg mnie wielu wędkarzy przenosi tu rzeczy z poziomu własnego nosa i ludzkiego węchu na poziom ryb. A te mają węch bardzo, bardzo mocny, wyczuwają pokarm bardzo dobrze. Problem w tym, że inaczej jest z dyfuzją cząsteczek w powietrzu a inaczej w wodzie. W wodzie stojącej trudno o rozprzestrzenianie się zapachu, inaczej jest z powietrzem, które mocno się miesza, rotuje, nawet po leciutkim podmuchu. Dlatego zapach jest ważniejszy na rzekach, i naprowadza ryby, na wodzie stojącej to już tak nie działa. Do tego ryby mają węch doskonały, więc czują zapach takich pelletów czy zanęty, nie potrzebują dowalenia masy jakieś truskawki :) Większość najlepszych wyczynowców w UK mówi zaskakującą jedną rzecz o swoim wędkowaniu - opierają się na prostocie, to znaczy nie na zapachach, super kolorach i tak dalej, ale na prostym korzystaniu z małej liczby opcji. I są to wędkarze łowiący duże ilości ryb, podczas gdy w Polsce mamy wciąż do czynienia z dłubanką wyczynowców spławikowych i taką liczbą przepisów i opcji, że można zwariować. Szkoda, że nie ma to przełożenia na ilość łowionych przez nich ryb :P

I do tego się między innymi odnoszę, że nie wiem czy warto kombinować mocno z solą. Polecam samemu zrobić testy. Wg mnie natomiast jest sens użycia jej w wielu przypadkach, zwłaszcza tej w kryształkach, zwłaszcza w PVA bagach, można zrobić sobie jakiegoś dipa do nasalania przynęt na włos, posprawdzać. Nie jest to jednak klucz do ryb, nie zwiększy wyników o kilkaset procent, nie otworzy wody. I zapewniam, że w przypadku jeżeli chodziłoby o samo wzmacnianie zapachu, to rybie to nie jest potrzebne, bo ona dysponuje węchem doskonałym, a to już potwierdzają ichtiolodzy i ich badania.

Dla Metodowców - polecam testy, gdzie kupujecie sól kamienną lub morską, i do gotowego miksu w pojemniku dosypujecie jej pewną ilość, tak aby podajnik miał jej sporo. Czy wyniki będą lepsze? 8)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #87 dnia: 20.10.2024, 09:46 »
Karpie są ciekawskie, wybredne i sam nie wiem jeszcze jakie ale... one nigdy nie będą drapieżcami, wzrokowcami nawet nie wiem jak bardzo by chciały.
 
Oczywistym jednak jest, że każdy orze jak może... ;)

Tu się nie zgodzę z tym stwierdzeniem ( z poprzednimi raczej tak). Przede wszystkim karp żerujący na czystszej wodzie i na mętnej to dwa inne typy zachowań. Do tego inaczej zachowa się karp z komercji, gdzie presja jest wielka i pokarmu brakuje (czyli kto pierwszy ten lepszy), a inaczej na naturalnej wodzie, gdzie żarcia jest sporo a karpia niewiele. I zapewniam, że nie daje się on nabierać. Ja łowię często na wodzie mającej mniejszy kolor,  ostatni rok czy dwa to piłowanie strategi użycia mega krótkich feederów, łowię też spławikiem. I ryba bardzo często rozpoznaje pułapkę. Jak łowisz pellet wagglerem na bliższej odległości i widzisz jak często karp podpływa do przynęty i się od niej oddala, to widzisz, że rolę główną odgrywa wzrok. To znaczy w ostatniej fazie, gdy ryba jest przy przynęcie. I co ciekawe na mętnej wodzie dobrze sprawdzają mi się waftersy pomarańczowe (podstawa u mnie), lub Ringersy duo (rewelacja, dwa kolory i dwa rozmiary, kształty w jednym pudełeczku). I karp wg mnie naprowadza się na pomarańczowy kolor tutaj, coś mu mignie. Po jakimś czasie jednak, chyba, że wpada w amok, staje się ostrożniejszy (trzeba coś zmienić). Jednak na czystej bardzo wodzie waftersy nie dają mi takich wyników, na jednej wyraźnie odstraszały. Pierwszy raz widziałem karpia czy lina, co wisiał nad podajnikiem i kombinował jak koń pod górę, ostatecznie pomimo kilku brań nie złowiłem na Metodę tam żądnej ryby. A pozostałości po podajniku (kupka zanęty) były zasysane przez karpie czy liny bez większego zastanawiania się.

Polecam też zauważyć jedną rzecz. Wiele filmów podwodnych to łowienie na czystej wodzie a nie mętnej. Jednak w UK odbywa się to na czystszych komercjach lub łowiskach z dużą ilością ryb (Korda kręci na Linear, najlepszej karpiowej wodzie w UK). Taki Ginger Fisherman pokazuje zachowania ryb, ale na wybranych odcinkach rzek czy kanału, gdzie jest ona w sporej ilości. Ale nikt nie pokazuje co się dzieje w wodzie mętnej :) I zawsze na wodzie mętnej są lepsze wyniki, bo ryba nie polega tak na wzroku. Na rzece jak woda jest jak kryształ, bardzo trudno o brzanę. Dlaczego? :) Pamiętajmy też, że wiele gatunków ryb widzi w nocy.  Na dodatek na zbiornikach gdzie woda jest czysta stale, jak na jeziorach, jest tam o wiele mniej ryb, bo po pierwsze jest mniej pokarmu, po drugie drapieżniki mają o wiele łatwiej.

Dlatego wg mnie karp jest jak najbardziej wzrokowcem, tak samo jak szczupak.
Lucjan

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #88 dnia: 20.10.2024, 09:55 »
Jaką sól używać, ile jej dawać i czy warto każdy z nas może poszukać odpowiedzi. Sól jest śmiesznie tania więc wydatek żaden.

Moim zdaniem ilość soli może robić różnice w wodach o mniejszej ilości rozpuszczonych minerałów. Ale to tylko moja teoria.

Brzana i świnka żyją w wodzie o mniejszej ilości minerałów? Stąd większe ilości stosowane przez Ciechańskiego? Jeżeli tyle poleca to musiał próbować i pewnie opiera się na rozmowach z innymi zawodnikami.

Zauważ, że Ringers produkuje przynęty na rynek brytyjski. Sam ma ogromne doświadczenie i jako firma współpracują ze specjalistami. Wiedzą co robią i widać po wynikach sprzedaży.

Ciekawe artykuły o tematyce przynętowej publikuje Paul Gardner (jeśli dobrze pamiętam autora). Ma swoją sekcję w Angling Times.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 584
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Sól do zanęty???
« Odpowiedź #89 dnia: 20.10.2024, 10:13 »
Każda ryba żerująca w toni musi być trochę wzrokowcem, a że karpiowi też się to zdarza, to ewidentnie musi wzroku używać.

Ale sprawa z tą solą jest ciekawa. Teoretycznie, w wodzie zimnej dyfuzja zachodzi wolniej niż w ciepłej, więc i zapach rozprzestrzenia się wolniej. Przemawiałoby to za możliwą rolą soli w rozprzestrzenianiu zapachu i jej użyciem właśnie w zimnej wodzie. Co prawda Bogdan Barton ma inne zdanie: http://www.bogdanbarton.pl/2014/12/10/dominujacy-zapach/
"W zimnej wodzie zapachy rozchodzą się dużo szybciej i dalej niż w ciepłej." :)
Pytanie, czy zapach w ogóle potrzebuje pośrednika w rodzaju soli, bo przecież "zwykłe" cząstki zanęty są w takiej rzece niesione znacznie dalej niż sól, która za chwilę się rozpuści i będzie po zapachu, i powinny ściągać ryby z większej odległości. Z punktu widzenia wabienia ryby (w rzece) szybkość roznoszenia zapachu też nie jest jakaś kluczowa - raczej ciągłość, bo ryba ma trafić po nitce do kłębka, więc głupio by było, gdyby kłębek się za szybko zmył. To raczej prowadziłoby do wniosku, że zimą po prostu sól w zanęcie mniej szkodzi niż latem (mowa cały czas o zapachu).
Inną sprawą jest smak. Być może, gdy już ryba wejdzie w zanętę, słony smak po prostu pobudzą ją do żerowania, bo z jakichś przyczyn ryba go lubi.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.