Autor Wątek: Kiedy będzie więcej ryb?  (Przeczytany 70678 razy)

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 901
  • Reputacja: 2005
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #345 dnia: 24.08.2015, 15:13 »
Nie ważne jaka to ryba Dominik. Zabiera się zbyt dużo - czyto karpi, linów, leszczy, kleni, szczupaków czy okoni... Chodzi o to aby brać z umiarem, czyli tyle, aby w wodzie pozostawało pewne 'minimum'.

Co do "C&R' to nie ma się co sprzeczać, nie chodzi dokładnie o to aby wszystko wypuszczać. Tutaj może dojść do niepotrzebnych podziałów. Chodzi o umiar bądź też o pewien limit. Ja na przykład nie miałbym nic przeciwko dużym zarybieniom, adekwatnym do tego co się zabiera. Znikają dwie tony ryb, wpuśćmy dwie. Ważne aby ryby były w tej wodzie, najlepiej aby mogły podrosnąć, kilka razy podejść do tarła. Dlatego wymiary górne tak wiele mogłyby dać zbiornikom, zwłaszcza chodzi o wędkarski aspekt, gdzie na przykład moglibyśmy mieć kontakt z linami powyżej 50cm a nie powyżej 20 cm, które lada moment zostaną złowione i zeżarte.

Co do karania to prace publiczne to coś normalnego. Jak do nich przymusić? Normalnie - albo się stawiasz albo idziesz do więzięnia. Nie róbmy sobie jaj, można by zapytać 'A co będzie jak ktoś powie, że nie zapłaci podatków?' Nie ma takiej opcji, albo robisz to co jest twoim obowiązkiem lub na co zostałeś skazany, albo konsekwencje są bardziej bolesne. Jak ktoś woli więzienie to niech tam idzie, przynajmniej nie będzie szkodzić społeczeństwu. Kto wie czy sami sędziowie lub policja nie zapatrują się na sprawę zabierania ryb zbyt łagodnie - przecież dla wielu to nie jest żadne przestępstwo. Warto aby tutaj podnieść głos i zmierzać do zmiany klasyfikacji pewnych czynów. Zaś w samym łonie PZW należy zmienić regulamin i sposób w jaki się go przestrzega. Według mnie powinny się pojawić obowiązkowe prace gospodarcze, np. 10 godzin rocznie, wymienne na opłatę, za któą można wynająć kogoś do pracy,. To podniosłoby bardzo i świadomość, i sposób zachowania się nad wodami. W ten sposób można zrobić na przykład śmietniki, opróżniane stale przez kogoś, można też zwiększyć liczbę kontroli nad wodami, takich obywatelskich. Ciekawe jakby jakiś dziadek utracił prawo do 50% zniżki - jakby śpiewał... Na pewno dałoby to efekty, i to szybko!


Lucjan

Grendziu

  • Gość
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #346 dnia: 24.08.2015, 15:50 »
No faktycznie zażartowałem sobie, bardziej nie widzę ludzi którzy goniliby tych co nie przestrzegają przepisów :)

Nie uważam natomiast, że karanie surowe umocni wody, za wszystko są już mandaty w Polsce nawet za wypicie piwa na dworze, niedługo człowiek dostanie karę, za to że oddycha za często... Chociaż kto wie jeśli nie można inaczej, to może faktycznie trzeba karać za wszystko surowo. Komornicy się ucieszą.

Co do zniżek to faktycznie jest to dobry pomysł, nad jeziorem Czarnym nad całą wodą mamy wszędzie worki, wszyscy są nauczeni aby wyrzucać do nich śmieci. Raz na dwa miesiące jest sprzątanie wody, jest też lista na której się podpisujemy, jak ktoś dwa razy zaliczy czyn społeczny ma zniżkę o 50zł za wykupienie zezwolenia :)

Czyli jednak można.



Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #347 dnia: 24.08.2015, 19:49 »
Tak marudzicie na te karpie a na moim pieknym podlasiu akurat by sie przydaly karpie i amury bo zielska jak ...50 metrow feederem trzeba machac by trafic na kawalek czystego dna.
1)Moim zdaniem kary powinny byc jak najbardziej surowe.
I ludzi do kontroli powinno byc wiecej niech beton z gory nie bierze calej kasy.
2)O czystosc powinni dbac wedkarze ale i PZW powinno miec obowiazek zapewnic kosze na smieci i przy kontrolach zlecac jakiejs firmie ze kosze pelne i zabrac trzeba smieci
U mnie w kole 83 Grajewo woj podlaskie tak jest i powiem wam Panowie czysto sie zrobilo nad jeziorem fakt korzystaja z tego i plazowicze ale mozna te koszta poniesc za nich na rzecz czystego jeziora.
3) mysle ze zabieranie ryb do domu i swiadomosc wedkarzy to jest dluga i toporna nauka potrzebna bo i ja sam osoba siedzaca duzo w necie ogladajaca filmy wedkarskie wypuszczam ryby zaledwie dwa lata
4) moim zdaniem najbardziej Polskim wodom szkodzi nieprzemyslane zarybianie na stronach roznych kol widac wyjeb... Czerwony napis zarybienie 2014 i wszedzie do wody pakuja karpia ( tylko nie na Podlasiu ) u nas przewazaja jeziora szczupakowo leszczowe i nic sie nie zarybia

Wysłane z mojego U2 przy użyciu Tapatalka


Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #348 dnia: 24.08.2015, 19:51 »
Zapomnialem dodac u nas kase pakuja w przywracanie rzek do starych koryt co w konswekwencji doprowadza do odciecia rzeki ełk jako doplywu do rzeki biebrzy mam nadzieje ze jakies zielone ludki zainterweniuja w tej sprawie

Wysłane z mojego U2 przy użyciu Tapatalka


Grendziu

  • Gość
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #349 dnia: 24.08.2015, 22:55 »
W PZW ktoś napisał oficjalnie w końcu o wypuszczeniu ryb, kto ma fejsa ten przeczyta https://www.facebook.com/pzworgpl/posts/1054830714526953:0

Natomiast dyskusja  w samych komentarzach osłabia....

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #350 dnia: 24.08.2015, 23:11 »
W PZW ktoś napisał oficjalnie w końcu o wypuszczeniu ryb, kto ma fejsa ten przeczyta https://www.facebook.com/pzworgpl/posts/1054830714526953:0

Natomiast dyskusja  w samych komentarzach osłabia....

Dyskusja jest jak najbardziej OK. Poza wyjątkami wszyscy piszą o dwóch kwestiach:
1. Płacę wysokie składki, to dlaczego odbiera mi się prawo do zabrania ryby wg. regulaminu.
Oznacza to, że nie wędkarze, ale regulamin i polityka wędkarska jest zła. Generalnie wpisuje się to w profil naszego forum.
2. Spora część komentujących zabiera ryby wtedy, gdy chce je zjeść. Nie więcej, resztę wypuszcza. To wpisuje się w profil naszego forum jeszcze bardziej.

Problem Grendziu Ci wędkarze mają prosty. Po prostu czują się bezczelnie ograbiani z kasy przez PZW i jedyna rzecz, która daje im poczucie finansowej sprawiedliwości, to ta ryba na kolację. Jestem przekonany, że gdyby Ci wędkarze mieli czyste łowiska ze śmietnikami, dobry dostęp do wody i poczuli by się komfortowo, to by traktowali te ryby też komfortowo.
Pozwól, że dam przykład polskiej piłki. Jak w latach 90-tych mieliśmy gówniane, postkomunistyczne stadiony, to kibice dymili. Tzw. "kamionki" (zmasowany atak rzucanymi kamieniami) były normą. Wyrywali bruk i ławki ze stadionu. Dzicz. Teraz mamy stadiony ładne, to i zadym nie ma. Jedyna kontrowersja, to race. Ten, kto był na stadionie 20 lat temu, to wie, że to argument wręcz paradny.

Wniosek mój jest taki, że jeśli PZW zacznie traktować wędkarzy jak klientów w XXI wieku, a nie jak matołów płacących haracz, to się nie zmieni. Możesz edukować do woli. Nie zmienisz nic.

Ogólnie ja tych komentatorów rozumiem i jestem w stanie się z nimi zgodzić (co nie znaczy, że zaraz zacznę masowo zabierać ryby, bo nie czuję takiej potrzeby).
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Grendziu

  • Gość
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #351 dnia: 24.08.2015, 23:26 »
Dominik mnie chodziło tylko o komentarze krzykaczy typu płace to zabieram, jak nie zabierasz to po co idziesz nad wodę moczyć kija, gdzie są pieniądze za składki itd itp.

Wpis ok, natomiast świadomość i wrogość do tematu osłabia. Pazerność ludzka nie zna granic i tyle. Nie mam nic do ludzi co zabierają ryby, sam czasami też wezmę karpia, którego jak przyrządzę to nie poznasz smaku ryby i jeśli lubisz rybę to na 99% ta "świnka" Ci zasmakuję.
 
Denerwują (zamiennik słowny) mnie wędkarze którzy wiecznie narzekają, że ryb nie ma a biorą takie ryby co wczoraj oczy dostały.

Co do meczów podwyższonego ryzyka sam kiedyś bym oberwał pałą 20 lat temu jak Legia przyjechała do Poznania a po meczu było gorąco. Jako ciekawski student przyglądałem się biernie co się dzieje, a kibice m.in. wywrócili wóz policyjny i próbowali podpalić go zapalniczką. Gdy Policja zrobiła nagonkę uciekałem jak jakiś bandzior aby nie zostać spałowany (dużo nie brakowało, gdy chciałem podnieść osobę która się przed mną wywróciła usłyszałem świst pałki jakieś 30cm za mną), a nic nie zrobiłem, po prostu ciekawość była większa....

Dziś faktycznie nie tylko za race się karze ale za bzdurne symbole na flagach, paradoks - herb Wrocławia...

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #352 dnia: 24.08.2015, 23:37 »
No taaak, ale widzę, że media PZW zmieniają front. Jeszcze niedawno C&R było wysoce nieetyczne. Teraz jest OK. Mało OK, jest super. PZW wie, że trzeba edukować młodych w duchu No Kill. PZW wie, że dziadki są be, bo oni zabierają ryby.

Po prostu szukają kolejnego argumentu, by przykryć swoje lenistwo i niekompetencję. W tym roku jako public enemy obrali "mięsiarzy" ( w ogóle używanie tego słowa na oficjalnym profilu PZW nie najlepiej świadczy możliwościach redakcyjnych autora). Uważaj, bo jutro wrogiem możesz być Ty. Osoba, która chce się stowarzyszać. Pamiętajmy, aby osiągnąć sukces i zjednoczyć grupę ludzi trzeba im znaleźć wspólnego wroga, wokół którego ludzie się zjednoczą. To jest najprostsza i niestety bardzo skuteczna metoda socjotechniczna. Jeden wróg nie wypalił, to znajdźmy sobie drugiego. Potem trzeciego i tak dalej... z nadzieją, że w końcu któryś wypali :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #353 dnia: 24.08.2015, 23:50 »
Jestem przekonany, że gdyby Ci wędkarze mieli czyste łowiska ze śmietnikami, dobry dostęp do wody i poczuli by się komfortowo, to by traktowali te ryby też komfortowo.
Pozwól, że dam przykład polskiej piłki. Jak w latach 90-tych mieliśmy gówniane, postkomunistyczne stadiony, to kibice dymili. Tzw. "kamionki" (zmasowany atak rzucanymi kamieniami) były normą. Wyrywali bruk i ławki ze stadionu. Dzicz. Teraz mamy stadiony ładne, to i zadym nie ma. Jedyna kontrowersja, to race. Ten, kto był na stadionie 20 lat temu, to wie, że to argument wręcz paradny.

Wniosek mój jest taki, że jeśli PZW zacznie traktować wędkarzy jak klientów w XXI wieku, a nie jak matołów płacących haracz, to się nie zmieni. Możesz edukować do woli. Nie zmienisz nic.

Na Legii nie wyrywają cegieł, bo stadion jest tak zbudowany, że nie można tego zrobić. Jeśli byłby zbudowany tak, że można by wyrwać jakieś elementy podłoża, to beton leciałby na boisko lub w ludzi na trybunach. To stadion jest bezpieczny, a nie kibice. Inny stadion, Polonii Warszawa, stary i zdezelowany. Na nim nikt nigdy nie rzucał cegłami i butelkami. Będę się upierał, że to kwestia mentalności ludzi, wychowania, środowiska, w którym się dorasta itd. Bydlak pozostanie bydlakiem, a cham chamem, jeśli nie zdobędzie się na refleksję nad własnym postępowaniem. Jeśli się zdobędzie, może coś się zmieni, choć gwarancji nadal nie ma.

P.S. Może włodarze powinni się zastanowić nad stworzeniem bezpiecznych łowisk, w tym sensie, że niemożliwa byłaby dewastacja wody?
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #354 dnia: 25.08.2015, 00:05 »
Na Legii nie wyrywają cegieł, bo stadion jest tak zbudowany, że nie można tego zrobić. Jeśli byłby zbudowany tak, że można by wyrwać jakieś elementy podłoża, to beton leciałby na boisko lub w ludzi na trybunach. To stadion jest bezpieczny, a nie kibice. Inny stadion, Polonii Warszawa, stary i zdezelowany. Na nim nikt nigdy nie rzucał cegłami i butelkami. Będę się upierał, że to kwestia mentalności ludzi, wychowania, środowiska, w którym się dorasta itd. Bydlak pozostanie bydlakiem, a cham chamem, jeśli nie zdobędzie się na refleksję nad własnym postępowaniem. Jeśli się zdobędzie, może coś się zmieni, choć gwarancji nadal nie ma.

P.S. Może włodarze powinni się zastanowić nad stworzeniem bezpiecznych łowisk, w tym sensie, że niemożliwa byłaby dewastacja wody?

Co do stadionów się nie zgodzę. Mentalność kibiców zmieniła się mocno. Nawet gdybym przyjął Twoje racje Darku, to i tak jest to dowód na to, że zadbane łowiska ze śmietnikami, regularnie sprzątane dałyby duży impuls do prośrodowiskowych zachowań. Czy na komercjach ktoś syfi w nadmiarze? Czy ludzie tam łamią nagminnie regulamin? Otóż nie, nie łamią (co nie znaczy, że jest na 100% super). Sama edukacja nic nie znaczy, jak jest przeprowadzana w zarośniętym, niedostępnym, przełowionym, zaśmieconym łowisku. Nawet we więźniu resocjalizacja odbywa się w warunkach temu sprzyjających. Czy ktoś resocjalizuje więźniów dając im przepustkę na Nową Hutę?
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #355 dnia: 25.08.2015, 00:46 »
 
Na Legii nie wyrywają cegieł, bo stadion jest tak zbudowany, że nie można tego zrobić. Jeśli byłby zbudowany tak, że można by wyrwać jakieś elementy podłoża, to beton leciałby na boisko lub w ludzi na trybunach. To stadion jest bezpieczny, a nie kibice. Inny stadion, Polonii Warszawa, stary i zdezelowany. Na nim nikt nigdy nie rzucał cegłami i butelkami. Będę się upierał, że to kwestia mentalności ludzi, wychowania, środowiska, w którym się dorasta itd. Bydlak pozostanie bydlakiem, a cham chamem, jeśli nie zdobędzie się na refleksję nad własnym postępowaniem. Jeśli się zdobędzie, może coś się zmieni, choć gwarancji nadal nie ma.

P.S. Może włodarze powinni się zastanowić nad stworzeniem bezpiecznych łowisk, w tym sensie, że niemożliwa byłaby dewastacja wody?

Co do stadionów się nie zgodzę. Mentalność kibiców zmieniła się mocno. Nawet gdybym przyjął Twoje racje Darku, to i tak jest to dowód na to, że zadbane łowiska ze śmietnikami, regularnie sprzątane dałyby duży impuls do prośrodowiskowych zachowań. Czy na komercjach ktoś syfi w nadmiarze? Czy ludzie tam łamią nagminnie regulamin? Otóż nie, nie łamią (co nie znaczy, że jest na 100% super). Sama edukacja nic nie znaczy, jak jest przeprowadzana w zarośniętym, niedostępnym, przełowionym, zaśmieconym łowisku. Nawet we więźniu resocjalizacja odbywa się w warunkach temu sprzyjających. Czy ktoś resocjalizuje więźniów dając im przepustkę na Nową Hutę?

Od końca zacznę. Resocjalizacja jest niemożliwa, z tego powodu, że socjalizacja trwa, mniej więcej do 17-go roku życia. Resocjalizacja to powtórna socjalizacja, po socjalizacji, mówiąc kolokwialnie, nieudanej. Problem w tym, że człowiek nie jest zdolny się re-socjalizować. Nawet nie ma na to czasu, bo socjalizacja jest procesem około piętnastoletnim. Śmiem twierdzić, że resocjalizacja to formułka wymyślona na potrzeby współczesnego humanizmu.
Kibice, którzy są tzw. kibolami, jacy byli, tacy są, tyle tylko, że normalnym ludziom, którzy chcą popatrzeć na mecze zapewniono po temu warunki. Mogą czuć się w miarę bezpieczni, właśnie ze względu na budowę stadionu, kontrole na bramkach, monitoring, ochronę policji wokół stadionów itd.

Bliżej środka (mniej więcej). Oczywiście, że sama edukacja nic nie znaczy. To może być taka sama fikcja jak resocjalizacja. Tyle tylko, że edukacja to pewien proces czysto intelektualny, a socjalizacja nie. Daje więc pewną nadzieję, że w kilku(nastu) procentach wędkujących coś zmieni.
Ze środka. Na komercjach nikt nie syfi, bo przychodzą tam ludzie o zupełnie innej kulturze, mentalności i innych potrzebach wędkarskich, o zamożności portfela nie wspomnę. Z reguły są to ludzie wymagający, również od siebie. A zwykły członek PZW? No, za cholerę nie chce być wymagający od siebie. Wymagać od innych? A i owszem, czemu nie? A choćby wyniesienia swoich śmieci znad wody. Spotkałem kiedyś przypadkiem wędkarza (było to rok temu nad Wisłą), który powiedział mi, że zostawił nad wodą jednego wieczora mnóstwo puszek, a jak przyszedł wieczorem następnego dnia, nie było po nich śladu. Cytuję: "jakiś debil posprzątał". No i co takiemu człowiekowi powiedzieć? Jak z nim rozmawiać, argumentować? Chyba tylko dać mordę, żeby się bał. Dlatego, sądzę, tak ważnym elementem są sankcje. Ten gość zasługiwał na wędkarską "resocjalizację", ale ona i tak niczego w jego podejściu by nie zmieniła. Nie ma się co łudzić.

Sądzę, że sankcje są najlepszym sposobem na starych, a edukacja sposobem na młodych.

Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #356 dnia: 25.08.2015, 08:05 »
Od końca zacznę. Resocjalizacja jest niemożliwa, z tego powodu, że socjalizacja trwa, mniej więcej do 17-go roku życia. Resocjalizacja to powtórna socjalizacja, po socjalizacji, mówiąc kolokwialnie, nieudanej. Problem w tym, że człowiek nie jest zdolny się re-socjalizować. Nawet nie ma na to czasu, bo socjalizacja jest procesem około piętnastoletnim. Śmiem twierdzić, że resocjalizacja to formułka wymyślona na potrzeby współczesnego humanizmu.
Kibice, którzy są tzw. kibolami, jacy byli, tacy są, tyle tylko, że normalnym ludziom, którzy chcą popatrzeć na mecze zapewniono po temu warunki. Mogą czuć się w miarę bezpieczni, właśnie ze względu na budowę stadionu, kontrole na bramkach, monitoring, ochronę policji wokół stadionów itd.

Bliżej środka (mniej więcej). Oczywiście, że sama edukacja nic nie znaczy. To może być taka sama fikcja jak resocjalizacja. Tyle tylko, że edukacja to pewien proces czysto intelektualny, a socjalizacja nie. Daje więc pewną nadzieję, że w kilku(nastu) procentach wędkujących coś zmieni.
Ze środka. Na komercjach nikt nie syfi, bo przychodzą tam ludzie o zupełnie innej kulturze, mentalności i innych potrzebach wędkarskich, o zamożności portfela nie wspomnę. Z reguły są to ludzie wymagający, również od siebie. A zwykły członek PZW? No, za cholerę nie chce być wymagający od siebie. Wymagać od innych? A i owszem, czemu nie? A choćby wyniesienia swoich śmieci znad wody. Spotkałem kiedyś przypadkiem wędkarza (było to rok temu nad Wisłą), który powiedział mi, że zostawił nad wodą jednego wieczora mnóstwo puszek, a jak przyszedł wieczorem następnego dnia, nie było po nich śladu. Cytuję: "jakiś debil posprzątał". No i co takiemu człowiekowi powiedzieć? Jak z nim rozmawiać, argumentować? Chyba tylko dać mordę, żeby się bał. Dlatego, sądzę, tak ważnym elementem są sankcje. Ten gość zasługiwał na wędkarską "resocjalizację", ale ona i tak niczego w jego podejściu by nie zmieniła. Nie ma się co łudzić.

Sądzę, że sankcje są najlepszym sposobem na starych, a edukacja sposobem na młodych.

Nie będę wdawał się w polemikę dot. socjalizacji, gdyż trudno się nie zgodzić od technicznej strony, zwłaszcza, że nie mam naukowych umiejętności, by to zrobić. Nie zmienia to faktu, że są czynione próby, by więźniów zmienić i wypuścić ich z powrotem do społeczeństwa jako lepszych ludzi. Jaka jest tego skuteczność? Nie wiem.
Z kibicami jest jednak inaczej. Tu zmieniło się wiele. Bandytom w wielu przypadkach nie dano możliwości rozwoju. Młodzi, którzy dymili na stadionach zaczęli dorastać, założyli rodziny, ustatkowali się jakoś. W momencie tego procesu dostali nowe stadiony i zobaczyli, że agresja na taką skalę, jak kiedyś nie jest sensowna. Tak, są to krzepkie chłopaki, ale ich kibicowanie się ucywilizowało. To, co robią poza stadionem, to już nie jest przedmiotem rozmowy, bo to nie jest kultura stadionowa.
Uważam więc, że człowiek dostosowuje się do otoczenia, w którym przebywa. PZW natomiast nie daje warunków do takiego, powiedzmy poczucia wstydu przed innymi. Nie działa taki mechanizm, jak na komercji, że jak jest ładnie, czysto, są śmietniki, kulturalne tabliczki z prośbą o czystość, to nie wypada być chamem. Bardzo mało jest pięknych, dobrze utrzymanych stanowisk wędkarskich. Oczywiście ta infrastruktura nie zmieni obrazu wędkarstwa ot tak, jednak wg. mnie jest podstawą do ucywilizowania się wędkujących. Tak, jak było na stadionach. Już nawet nie wnikając, jak to z tymi kibolami było różnica jest oczywista.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #357 dnia: 25.08.2015, 10:22 »
Uważam więc, że człowiek dostosowuje się do otoczenia, w którym przebywa. PZW natomiast nie daje warunków do takiego, powiedzmy poczucia wstydu przed innymi. Nie działa taki mechanizm, jak na komercji, że jak jest ładnie, czysto, są śmietniki, kulturalne tabliczki z prośbą o czystość, to nie wypada być chamem. Bardzo mało jest pięknych, dobrze utrzymanych stanowisk wędkarskich. Oczywiście ta infrastruktura nie zmieni obrazu wędkarstwa ot tak, jednak wg. mnie jest podstawą do ucywilizowania się wędkujących. Tak, jak było na stadionach. Już nawet nie wnikając, jak to z tymi kibolami było różnica jest oczywista.

Zgoda, inaczej wygląda Wisła w Warszawie, gdzie jest okropnie, a inaczej stawy lub jeziorka w parkach miejskich (jak np. na Szczęśliwicach - woda PZW, czy w Parku Arkadia - woda bezpańska) - pełna kultura, śmieci nie uwidzisz. Ale jeśli tylko wędkarz znajduje się poza zasięgiem wzroku innych, śmieci na potęgę. Np. Niedaleko Arkadii jest fosa Fortu Mokotów. Miejsce zakrzaczone, zaniedbane, trudno tam wejść, dlatego nie ma spacerowiczów. Chodzili tam ci sami wędkarze, co na Arkadię, a syf był taki, że obrzydzenie brało. Może więc rzeczywiście miejsce czyni śmieciarza. Piszę w czasie przeszłym, bo nie wiem jak to teraz wygląda. z tego, co wiem, nie ma wejścia do fortu.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Kotwic

  • Gość
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #358 dnia: 27.08.2015, 20:26 »
Mam jeszcze do Ciebie jedno pytanie. Fundacja Ratuj Ryby, ma patronat naukowy IRŚ. Oni chcą wypuszczać ryby, promują raczej złap i wypuść, robią jakieś tam rzeczy odnośnie ekologii. Odsuńmy na bok fakt, że robią to odpłatnie - jednak nie wiem jak udaje się połączyć rzeczy o których pisałeś wcześniej z działalnością tej fundacji. Najbardziej zastanawia mnie patronat naukowy właśnie...

Nie rozumiem pytania więc poczekam na dokładniejsze sformułowanie. ;D
Z drugiej strony wspomniałem już w sprzężonym wątku, że trudno jest z tobą rozmawiać, bo wszystko przysłania pryzmat generalizowania o złej działalności IRŚ, niedziałających ichtiologach, podległości wpływom wszelakim. Mierzi mnie to, bo pomimo tego, że naukowcy działają to się psioczy  na nich. Natomiast nieaktywnych w swoim zakresie wędkarzy są dziesiątki tysięcy, a im się odpuszcza, bo oni: tylko łowić chcą przecież. >:O

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 901
  • Reputacja: 2005
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy będzie więcej ryb?
« Odpowiedź #359 dnia: 27.08.2015, 23:28 »
Kotwic, Ty chcesz wykazać 100% winę wędkarzy, ja uważam, że z 20% należy do IRŚ, jak nie więcej ;)  Jest różnica tutaj, bo jako naukowcy wy 'wiecie'. Natomiast wędkarze, ludzie prości - nie wiedzą. Więc jeżeli ci drudzy, tkwią w takiej niewiedzy, na dodatek szkodząc wodom, to dlaczego tego nie zmienić, nie uświadomić? Rozumiem, próbowaliście - ale jeżeli dalej sprawa się pogarsza, to znaczy, że te próby spełzły na niczym.

Co do fundacji Ratujryby.pl  Maja oni patronat naukowy IRŚ, jednocześnie w ich misji zawarte jest 'wypuścić to co się złowiło'. Ciekawi mnie na czym polega ten patronat. Nie myśl o tym jako o jakimś zarzucie (znowu będzie źle bo zadaję pytania) - po prostu co IRŚ 'daje' w ten sposób? Jaki jest tego cel? Chodzi o edukację, o jakiś model korzystania z wód? Co trzeba robić aby taki patronat uzyskać?
Lucjan