Kilka słów informacji o ostatnim wypadzie, może komuś się przyda.
Byłem ok 2. tyg temu na większym stawie, stanowisko nr 5.Pochmurno, mocny wiatr w twarz i deszczyk co jakiś czas. Niedawny zakup - gumowany parasol Mistrall - złamany na bok w stronę wiatru, uratował dzień.
Stanowisko 5 jest "dwupoziomowe" - na wysokości drogi/pola jest placyk na namiot, grilla etc; niżej przy samej wodzie zmieszczą się już tylko wędki, mata i jakiś nieduży fotel raczej bokiem. Pomiędzy "poziomami" dość strome podejście, które wraz z padającym deszczem robi się coraz bardziej śliskie. Gnając w dół do wędki można wyciąć niezłego orła
Poza tym, dookoła drzewa, ale jest luka na wyrzut.
Byłem tylko na pełen dzień, więc wędkowanie z doskoku bez większego nęcenia. W użyciu koszyki do metody, jedna wędka nieco na lewo ok 30m od brzegu, druga na wprost ok. 50m. Z chęcią rzucałbym dalej pod drugi brzeg (ok. 90m), ale nie ten zestaw
Zacząłem od drobnych pelletów i kuku, ale po kilku sumikach karłowatych i leszczykach, trzeba było zmienić strategie. Daleko poleciał rybny pop up 18mm, a na lewo dumbells pikantna kiełbasa. Z tej lewej strony wpadło kilka karpików 2-3 kg. Po dłuższej chwili ciszy na pop up'ie rolka i przy brzegu spiął się miś (po brzuchu patrząc ok 7-8 kg). Na szczęście za jakiś czas PB 7kg sztuka po dość delikatnym braniu z lewej strony, ląduje na macie. Do końca dnia nic ciekawego się już nie działo, ale mimo wszystko jak na mój amatorski poziom, kiepską aurę i wypad z doskoku, to było ok.
Co poważniejsi gracze po bokach ładnie ładowali spombem, co na tym łowisku ma sens - spore odległości (ok 100m pod drugi brzeg) i i zakaz wywózki. Ew pva lub duży podajnik do metody.
W tym tyg. idę trochę na łatwiznę i odwiedzę Piorunów. Będzie to moja pierwsza wizyta tamże, postaram się opisać wrażenia