jakoś nie mam przekonania do DAM, sentyment jest ale nie jestem pewien czy to takiej samej klasy sprzęt co w latach 90-tych, już z sentymentu naciąłem się na wędzisko Cormoran o czym pisałem w wątku o feederze z dużymi przelotkami
Ja też do DAMa nie mam przekonania,po dziś dzień,więc raczej nie ma nic niezwykłego w tym co piszesz

Co do przeszłości ,firma trzymała lepszy poziom,i kilka modeli było naprawdę godnych uwagi,ale kilka....
Firmy nie zamierzam bronić,ale Calyberka tak.
Calyber trafił w moje ręce nieco przypadkowo,ale jak się mu przyjrzałem i rozebrałem,to zakupiłem też dla siebie.
To kawał mocnego młynka.Baitrunner z metalu,co się rzadko zdarza.Na dodatek nie jest specjalnie wielki (ok 450g) ani też drogi - 300-350zł regularna cena. Hamulec jest bardzo mocny i się nie zakleszcza,wolny bieg ma sporą regulację,mocy nie brakuje,dobrze układa żyłkę.Ma też swoje wady,ale tego nie da się uniknąć.W razie jakby co ,to odsyłam do recenzji.
Tak czy inaczej jest to swoisty rodzynek wśród badziewia DAM - ok sorki jak kogoś obrażam,ale niewiele dobrych produktów Dam aktualnie ma na rynku

Jeśli chodzi o Calybry to rzekomo Okuma maczała w tym palce,i wiele wskazuje na to,że tak było.
Co jeszcze spośród niezbyt wielkich baitrunnerów?
Ja widzę jeszcze Okumę Trio SRS Baitfeeder stosownej wielkości ,40?, 50?
Trochę nieprzyjemnie pracuje "na sucho",ale nie sugeruj się tym do końca,to mocny młynek,bardzo sztywny mimo dziwnej budowy,ma bdb hamulec,ogólnie dopracowana maszyna. Wytrzyma niejeden forsowny hol ,nurt i inne przeciążenia.
Pozostaje jeszcze Penn.
Slammer LL
Spinfisher LL
Dość nowy Fierce LL ,którego można nabyć w wielkości nawet 2500

Wszystko to metalowe mocne maszyny,stworzone do orki i katowania.Wiadomo,że to już nie ta jakość co niegdyś,ale tak można by rzec o niemal każdej firmie.
Jeśli lubisz Shimano to najlepszym kandydatem jest Baitrunner D (lub B) ,którego można dostać również w wielkości 4000,więc nie będzie potężną krową.
Baitrunner DL to w porządku młynek,ale jest taki bardziej "finezyjny". Stąd częste ,ciężkie łowienie,niekoniecznie mu służy

Oczywiście nie musisz mnie słuchać,to tylko sugestie;) Każdy ma swoje "widzimisię".
Ja na rzekę brałbym coś co wytrzyma wiele i nie spowoduje frustracji nad wodą,albo żalu,że po roku są luzy,kłopoty z mocą,niepokojące sygnały..