Guru - najlepszy z koszyków wg mnie. Z racji małych rozmiarów i dobrze rozmieszczonego ciężaru łatwiej go usuwać z zaczepów. Teraz na Trencie okazało się, że najmniejsze straty mieli ci co ich używali. Być może trzpień ma tu coś do powiedzenia? Przy pracy nad usunięciem z zaczepu często się to udaje, kto wie czy właśnie nie dzięki temu?
Ogólnie koszyki świetnie latają, są pojemne, maja opcję montażu przelotowego. Na Trencie używałem 113 g (4 oz) przy silnym uciągu i nic mi nie znosiło ich, a innym już tak - w tym te polskiei. Myślę, że ta konstrukcja ma najlepiej dopracowany kształt, okrągły przekrój sprawia, że jest mniejszy opór (kwadratowy daje opór większy), nie są długie i ołów jest świetnie rozmieszczony. A duże wersje są idealne do nęcenia, mają pojemność średniego spomba

Z Korumów zrezygnuj, mają kilka wad - odpada dno, pęka łączenie koszyka z podstawą, sam plastik nie jest miękki i się łamie. Są jeszcze OK na wodzie bez kamieni, ale jak łowisz na Trencie to pozamiatane - uderzenie o kamienie je wykańcza.