Ja już swoje tegoroczne grzyby zebrałem, teraz czasami jedziemy na leśny spacer z żoną, psami i do tego bierzemy teściową.
Ostatnio (tez niedziela) byłem akurat .... 30 km od Ogrodzieńca, w lesie z dominującym podgrzybkiem.
90% wypadu spacerek i pojedyncze grzybki co pewien czas. Sucho w lesie.
A potem przypadkowo trafiliśmy do głębokiego jaru, gdzie było dużo wilgotniej i ... spory koszyk się napełnił.
Jak wychodziliśmy z lasu to inni grzybiarze byli mocno zdziwieni bo mieli po kilka grzybków (tyle co my wcześniej przed jarem).
wniosek: na grzybach jak na rybach - trzeba szukać dołków, rynien itp.
