Nie rozumiem dlaczego gościowi, który chce łowić na tradycyjną gruntówkę wciskacie feedera, a więc wędkę wyspecjalizowaną do tego aby pokazywała brania szczytówką.
To tak, jakbyście kupowali auto sportowe do jazdy po mieście, albo terenówkę na wycieczki podmiejskie. Można, ale wystarczy tańszy "zwykły" miejski samochód który na dodatek mniej pali.
W tym przypadku wystarczy zwykła gruntowa wędka, ewentualnie wędka tele (choć nie uznaje teleskopów) do 100 zł, a wy rozwodzicie się z feederami za 250 zł.