Po przejechaniu ok 600km Wisła w Sandomierzu została , że tak powiem zaliczona w 12.11 2016 .W wskazane miejsce za mostem zjechałem około 12 dojeżdżając drogą z płyt betonowych droga dalej się dla osobówki kończyła widać było że Wisła dopiero wróciła do swojego koryta a wszędzie na łące i drogach pozostawiła warstwę mułu uniemożliwiając poruszanie się w pobliże łowiska .W sumie nie byłoby źle gdyby nie silny zimny wiatr z północy i brak naturalnych osłon przed nim . Postanowiłem poszukać innego zacisznego miejsca w promieniu choćby 200-300m od pojazdu aby chociaż rozstawić parasol z osłoną i chwile posiedzieć w tej pogodzie 0, -1 stopnia .Miejsce takie znalazłem kolo ujścia tej rzeczki , z tym że tam zero główek typowa Odrzańska ściana z tym że jeszcze wysoki stan Wisły i nowe miejsce nie pozwoliły mi w rozpoznaniu łowiska . Max koszyki w jakie byłem zaopatrzony to 80 gr i Wisła mi je znosiła

. obie wędki zaopatrzone w Odrzańska klasykę typową na nurt złowiłem kiełbika i to była jedyna ryba tego dnia . W sumie nie zraziłem się i Sandomierz odwiedzę za pół roku lub później w cieplejszych miesiącach .
Pozdrawiam wszystkich

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka