Autor Wątek: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym  (Przeczytany 22957 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #16 dnia: 21.10.2016, 10:13 »
Rozmawiałem z jednym z gości który kandyduje do zarzadu i chce tam zapuścić własnie japonca z tego co mi powiedział to ok. tony

Chciałbym zwrócić uwagę na to zdanie, po tym wszystkim, co zostało już napisane.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline kburza

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 344
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #17 dnia: 21.10.2016, 10:14 »
U nas w okręgu byłem przy zarybieniu, to karpie nosili w takich misach, liny w wiaderkach razem z amurami, drapieżnika nie widziałem wcale, a karasie (japonce, duble) taczkami wozili :/
Ważne widać są kilogramy, a nie gatunek ryb jaki wpuszczono :(
Tak jak koledzy uważam to za zbędny gatunek w wodach stojących pzw;(
---- Catch & Release ---
                                     --- NO KILL ---
Pozdrawiam, Krzysiek.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #18 dnia: 21.10.2016, 10:27 »
U nas w okręgu byłem przy zarybieniu, to karpie nosili w takich misach, liny w wiaderkach razem z amurami, drapieżnika nie widziałem wcale, a karasie (japonce, duble) taczkami wozili :/
Ważne widać są kilogramy, a nie gatunek ryb jaki wpuszczono :(
Tak jak koledzy uważam to za zbędny gatunek w wodach stojących pzw;(




I to jest w tym dziadowskim związku najbardziej wkurzające. Wszystko jest robione na łapu capu. Co jest dostępne, to biorą i wpuszczają. Pisałem już o tym,  mój prezes mi powiedział kiedyś, że wpuści karpia bo zawsze jest dostępny i co tam jeszcze znajdzie .
Jeszcze długo stałem z szeroko otwartą gęba zanim doszedłem do siebie. Potem słyszałem, że prywaciarze rozdawali za darmo tony japońca, brali wszyscy jak leci, do ostatniej rybki.
Chciałoby się zapytać, gdzie są ichtiolodzy, operat, gdzie odłowy kontrolne?

Offline kburza

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 344
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #19 dnia: 21.10.2016, 10:54 »
Potem słyszałem, że prywaciarze rozdawali za darmo tony japońca, brali wszyscy jak leci, do ostatniej rybki.

Podczas obserwacji słuchałem rozmów tamtejszych zarządców wody, i stałych "wędkarzy"(mięsiaży) zadowoleni byli z ilości ryb a nie z gatunku. Przy zarybieniu karpiem jest 2tyg zakazu połowu no obużenie było nieziemskie poprostu, a jak było zarybienie karasiem to z 8 stawów dostępnych w jednym miejscu wszyscy zwinęli sprzęt i usiedli tu gdzie został wpuszczony bo już przy tej rybie nie było zakazu. To pokazało właśnie kto przyszedł wędkować a kto po mięso :D Mogli odrazu dać im do siatek po 10 sztuk i oni byli by zadowoleni i woda by nie ucierpiała.
Śledzę stronę na Facebooku tamtejszego koła i stronę okręgu, W tym tygodniu były zarybienia i o dziwo ruch anty mięsiażom się powiększa, wielu wędkarzy poprostu jest poirytowana zachowaniem wielu osób które tylko uzupełniają zapasy w zamrażarce.
Wielu mówi głośno o stanie wód o tym że po zarybieniach w 2 miesiące jest 80% ryb zabranych z czego moze 5% ma wymiar przy zarybieniu.
Ruszył temat zarybiania linami, karasiem złocistym, czy drapieżnikami, wiele osób potwierdza pomoc i swego rodzaju kontrolę jeżeli chodzi o gatunki i ilość.
Może w przeciągu kilku lat coś się zmieni jeżeli chodzi o zarybienia.
Przy takich czynnościach powinien właśnie być ktoś odpowiedzialny za stan wód
Chciałoby się zapytać, gdzie są ichtiolodzy, operat, gdzie odłowy kontrolne?
Tego potrzeba naszym wodom. Bo jeszcze trochę to sam karaś zawita :)
---- Catch & Release ---
                                     --- NO KILL ---
Pozdrawiam, Krzysiek.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #20 dnia: 21.10.2016, 13:21 »
Prawda Jurek jest taka. Japoniec to najtańsza z ryb, łatwe mięso, którym można zarybić. PZW zarybia nim aby zaspokoić wędkarzy. Ci chwalą sobie smak tego gatunku i łatwość z jaką się go łowi. Niestety, jego obecność nie jest niczym dobrym.

Żyje w wodzie morskiej jak i podgórskiej, jest najlepiej radzącym sobie gatunkiem inwazyjnym w Polsce. W wyrybionych wodach zajmuje miejsce innych gatunków. To są same samice, więc teoretycznie jest dwa razy więcej jaj. Najgorzej ma krewniak karaś pospolity, cierpi też lin. Obrazem spustoszeń jakiego dokonał ten gatunek jest ilość rodzimego karasia. Na tym forum tylko kilka osób miało z nim kontakt. Jego nazwa nie wzięła się z nikąd.

Istotne jest podejście 'naukowców' z IRŚ. Zarybianie japońcem nie jest dla nich złe, liczy się wiązanie biomasy. W nosie mają problemy unnych gatunków, ważna jest wydajność z hektara. Co ciekawe - jak mówi się o zarybieniach takim karpiem, to już polski naukowiec rozpoczyna tyradę o 'równowadze'. Prawda jest taka, że karp to nie jest rybacka ryba.
Niestety, obserwujemy szybki zanik gatunku, jakim jest karaś podpolity. Wydano na niego wyrok. Pokazuje to jak można niszczyć wody w Polsce. Niestety, złociak to nie panda ani tygrys, ludzie mają więc go w nosie. Polskie gazety mają już jeden gatunek w rekordach- karaś. Smutne to i przykre.
Lucjan

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 525
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #21 dnia: 21.10.2016, 13:47 »
Jaź też wyciera się z inna rybą przykładem mogą być rybki które widziałem w tym roku w kolorze pomarańczowym.
http://oczkowodne.net/ryby.php?ryby=orfa 
Złowiłem ładnych kilka lat temu (L. 80te?) osobnika tego gatunku w rz. Warcie. Miał dobrze ponad kilo i żerował przy dnie.
Przeszukałem kilka książek nim zdobyłem info co to za osobnik. Sylwetka typowy Jaź, ale kolory? ???
Arek

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 895
  • Reputacja: 905
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #22 dnia: 21.10.2016, 21:04 »
Z japońcem mam kontakt już z 26 lat :P . W rzece Barycz (powiat milicki) jest to obecnie dominujący gatunek. Bierze niemal przez cały rok, choć kulminacja przypada właśnie na ten okres roku. Kiedyś (lata 90-te), gdy "Stawy Milickie" wpuszczały podczas odłowów duże ilości japońców do rzeki, był to główny gatunek konsumpcyjny (z resztą do dziś). Brały fajne sztuki (0,5-1,5kg) w dużych ilościach. Pamiętam jak zaraz po lekcjach pędziłem nad rzekę i na ruskiego spinninga z włókna szklanego (jako prototyp feedera ;D) łowiłem skutecznie "karanksy", co sprawiało niezłą frajdę. Z czasem  w naszym powiecie powstał park krajobrazowy, ichtiolodzy zabronili tych "dzikich" zarybień gatunkami inwazyjnymi i się skończyło japońcowe eldorado. Fakt - nadal jest sporo srebrzaka, ale mnóstwo skarłowaciałego, aż mi ochotę odbiera łowienie drobnicy. Duże okazy naprawdę są waleczne - czy to na matcha czy feeder, zabawa przednia - pod warunkiem, że w łowisku równorzędnie są także gatunki szlachetne ryb.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #23 dnia: 21.10.2016, 22:52 »
Natomiast japoniec opanowuje zbiorniki w zastraszającym tempie. Podobnie jak sumik karłowaty.
że tak pozwolę sobie zapytać cytatem
a pokaż mi zbiornik, który te ryby opanowały.

Tak sobie myślę....
Japoniec jest w wodzie a lina czy karasia nie ma.
Ale czy to faktycznie jest tak, że japoniec wyparł inne gatunki?
Nie, to my sami wyparliśmy. Wyłowione wszystko. A zarybienia karpiem i japońcem.
Japoniec obcy i inwazyjny? W sumie tak samo jak karp. Tylko krócej mamy je w kraju.
No ale karp rośnie większy. Można się pochwalić wynikiem itp. :P

Mario
Mazovia Fishing Team

Offline Czarek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 550
  • Reputacja: 88
  • Płeć: Mężczyzna
  • FKM
    • Galeria
    • FKM
  • Lokalizacja: Wawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #24 dnia: 21.10.2016, 23:06 »
... Ci chwalą sobie smak tego gatunku i łatwość z jaką się go łowi...
Szczerze mówiąc zjadłem kiedyś kawałek tej ryby. Całkowicie do bani. Smak na konsystencja beznadziejne. W moim kole nie zarabiają karasiem - choć zarybiają Narew karpie.
Absurdów jest masa.
Pozdrowienia
Czarek FKM

Kadłubek

  • Gość
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #25 dnia: 21.10.2016, 23:32 »
... Ci chwalą sobie smak tego gatunku i łatwość z jaką się go łowi...
Szczerze mówiąc zjadłem kiedyś kawałek tej ryby. Całkowicie do bani. Smak na konsystencja beznadziejne. W moim kole nie zarabiają karasiem - choć zarybiają Narew karpie.
Absurdów jest masa.


Czekaj czekaj zarybiają karpiem rzekę? Przecież na to trzeba mieć pozwolenie z ministerstwa środowiska bo to obcy gatunek.
Jak nie mają zgody to witamy wszystkich z zarybień (wpisanych w protokół) przed sądem :facepalm:

Dlatego PL to kraj ludzi dziwnych sami kręcą bata na siebie....

Wracając do karasia srebrzystego: gdzieś widziałem test nt. karłowacenia srebrzystego:
puszczono do 2 zbiorników karasia i do jednego puszczono drapieżnika (chyba był to szczupak)
po jakimś czasie sprawdzono różnice pomiędzy karasiami, w tym bez drapieżnika nie był wygrzbiecony lecz gdy puszczono i tam drapieżnika to zaobserwowano rośnięcie "karczycha".

Offline Sebula

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 619
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #26 dnia: 21.10.2016, 23:45 »
Z japońcem mam kontakt już z 26 lat :P . W rzece Barycz (powiat milicki) jest to obecnie dominujący gatunek. Bierze niemal przez cały rok, choć kulminacja przypada właśnie na ten okres roku. Kiedyś (lata 90-te), gdy "Stawy Milickie" wpuszczały podczas odłowów duże ilości japońców do rzeki, był to główny gatunek konsumpcyjny (z resztą do dziś). Brały fajne sztuki (0,5-1,5kg) w dużych ilościach. Pamiętam jak zaraz po lekcjach pędziłem nad rzekę i na ruskiego spinninga z włókna szklanego (jako prototyp feedera ;D) łowiłem skutecznie "karanksy", co sprawiało niezłą frajdę. Z czasem  w naszym powiecie powstał park krajobrazowy, ichtiolodzy zabronili tych "dzikich" zarybień gatunkami inwazyjnymi i się skończyło japońcowe eldorado. Fakt - nadal jest sporo srebrzaka, ale mnóstwo skarłowaciałego, aż mi ochotę odbiera łowienie drobnicy. Duże okazy naprawdę są waleczne - czy to na matcha czy feeder, zabawa przednia - pod warunkiem, że w łowisku równorzędnie są także gatunki szlachetne ryb.

Potwierdzam słowa kolegi. Bywałem tam często na rybach w swoim dzieciństwie (lata 90') . Wspólnie z kolegami przyjeżdżaliśmy do Milicza pierwszym osobowym z Krotoszyna i wio z buta do Sławoszewic na Młynówkę lub w górę rzeki za jaz. Do dzisiejszego dnia mam  stamtąd świetne wposmnienia, ponieważ tam stawiałem swoje pierwsze wędkarskie kroki :D :D :D
Pozdrawiam Seba

Offline David89

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 277
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kujawy
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #27 dnia: 22.10.2016, 02:09 »
Kiedyś łowiłem na takim jeziorze w którym brały praktycznie tylko japońce. Każdy je łowił praktycznie wszyscy je zabierali. Nie dało ich się wyłowić poprostu. Przez cały sezon wędkarze łowili bąki( tak u mnie na nie mówią) i trafiały sie karpie. Były tez karasie pospolite liny amury ale było tak dużo tego dziadostwa że poza japoncami nie szło nic złowić. Wiec panowie macie racje ten gatunek trzeba tępić. A na komercjach na które jeżdze trzeba jeszcze za nie płacić ;)

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #28 dnia: 22.10.2016, 02:18 »
Dawidzie, ja wędkowałem na pewnym jeziorze, w którym było zatrzęsienie karasi srebrzystych. Nie dało się złowić innej ryby, no nie dało się. Ludzie łowili po trzydzieści kilogramów i wszystko zabierali. Dziś w tym jeziorze nic już nie ma, poza małymi okonkami i płotkami.

Zacząłem jeździć na inne jezioro, tam również dominowały karasie srebrzyste. Były ogromne, piękne. Ludzie zjedli je wszystkie. W tym roku łowiłem tam płoteczki i ukleje.

Tyle to zyskałem po wyrwaniu chwasta...

Jacek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: O karasiu srebrzystym, japońcem zwanym
« Odpowiedź #29 dnia: 22.10.2016, 07:30 »
... Ci chwalą sobie smak tego gatunku i łatwość z jaką się go łowi...
Szczerze mówiąc zjadłem kiedyś kawałek tej ryby. Całkowicie do bani. Smak na konsystencja beznadziejne. W moim kole nie zarabiają karasiem - choć zarybiają Narew karpie.
Absurdów jest masa.

Czarek, opinia o jakości mięsa karasia pochodzi nie ode mnie, a od wędkarzy zabierających ryby. Chwalą ją generalnie sobie. Spotkałem się wielokrotnie z taka opinią. Zapewne nie jest to rewelacja, ale w porównaniu z boleniem, kleniem czy brzaną - to prawie łosoś :D
Lucjan