Panowie, może trochę rzucę światła na pewne sprawy.
Jest Supplex 'przyponowy', jest też jako żyłka główna, w większych szpulach. Jest też fluorocarbon, tylko przyponowy.
Faktycznie - fluorocarbon ma dobre właściwości jeżeli chodzi o przenikanie światła, i w teorii może być dużo lepszy niż żyłka. Ale w teorii! Ryby bowiem posługują się wieloma zmysłami, i wyczuwają też pewne rzeczy, mają jakby wewnętrzny radar (chociażby linia boczna). To nie człowiek, że tylko posługuje się wzrokiem, ewentualnie dotykiem...
O ile fluorocarbon do pewnej średnicy może być OK, i pomagać w zacinaniu, gdyż jest sztywniejszy, to jak jest zbyt gruby, to może przeszkadzać. Może odstraszać rybę, może tez powodować wypadanie przynęty i rozwalanie pułapki. Trzeba więc dopasować odpowiednie średnice do długości przyponów i wielkości podajników.
Jestem fanem żyłek i plecionek tutaj. Uważam, że lepiej założyć grubszą żyłkę i mieć pewniejszy przypon, niż fluorocarbon, słabszy i sztywniejszy. Jak dla mnie średnicą idealną do przyponów byłby fluorocarbon 0.25 mm - ale jest zbyt sztywny. Ten 0.22 jest już OK, ale znów jest zbyt słaby. Przy Supplexie natomiast mamy dwie średnice - 0.23 i 0.26 mm - które są idealne do przyponów do Metody właśnie. NIe twierdzę, że fluorocarbon nie połowi, ale wolę czuć się bezpieczniej. Bo bonusowe ryby są istotne, zaś sama Metoda to dobra już pułapka.
Fluorocarbon o wiele lepiej sprawdzi się jako przypon gruntowy, gdyż dobrze tonie i jest sztywny, lepiej układa się na dnie w pewnym sensie - łatwiej go 'wyprostować'.