Pojawiła się nie lada okazja!
Thunnus CI4 wielkości 4000 trafia na stół

Szczęśliwy nabywca, to Radar, i też dzięki niemu mogę zaprezentować ten "cudny" model.
Można by powiedzieć, że to najmocniejszy i najlepiej wykonany "mały" baitrunner, jaki można znaleźć na rynku.
Być może mocą dorównują mu mniejsze modele Penn'ów z wolnym biegiem, ale nie łączą w sobie takiego hamulca, pracy i rozwiązań technicznych.
Piszę znaleźć, bo niełatwo go kupić, a cena często jest dość wysoka, co też skutecznie zniechęca.
Sprzęt nie jest dostępny na naszym rynku (europejskim), przeznaczony jest na ciężkie warunki połowów, głównie morskich. Oferowany jest w USA, w Canadzie, w Australii, być może jeszcze gdzieś.
Jest to baitrunner spokrewniony z D i OC.
Podobnie jak one oferowany jest w wersjach 4000, 6000, 8000 i 12000. Hamulec z przodu, na szpuli, wolny bieg z tyłu, klasycznie

Przeznaczenie to połowy silnych ryb, również w wodach słonych.
O ile zabezpieczenie przed dostępem wody do wnętrza nie występuje w tych modelach, to użyte materiały i rozwiązania sprawiają, że można bez stresów użytkować je w takich warunkach.
Taki oto piękniś

Jak widzicie kształty niczym nie odbiegają od standardowych, małych baitrunnerów tej marki. No może tylko ta hardcorowa, "morska" korba.


Napis na korpusie informuje o użytym do jego produkcji materiale - kompozyt węglowy. Mniejsza masa, większa sztywność, czyli można powiedzieć, że na plus
Ze swojej strony dodam, że kołowrotek pokryty jest grubym i bardzo wytrzymałym lakierem.

Przejdźmy do kontrowersyjnego tematu szpul
W tej wielkości, oryginalne, dedykowane szpule można jednak zastąpić. Szpula z D 4000 pasuje doskonale (niemal taki sam hamulec, brak łożyska w szpuli - ciut mniejsza płynność).

Jest i szpula z XT 4000 FA. Też ładnie pasuje

Tracimy nieco mocy hamulca i mniejsza płynność (bo też brak łożyska).
Szpule z OC 4000 nie będą pasować - inne osadzenie. Z DL i ST też nie bardzo- będzie problem z pokrętłem.

Wracamy do szpuli głównej.
Same konkrety. Twarda, mocna szpula, grube ścianki, rzekomo kucie na zimno (cokolwiek to znaczy). W środku węglowe, grube podkładki, równie mocne podkładki ze stali nierdzewnej. Łożysko na dodatkowej tulejce. Brak luzów, konkretna moc. Mega odjazdy nie straszne, spore powierzchnie cierne. Jeśli i to będzie mało, można lać wodą i chłodzić. Serio, bez ściemy, takie są założenia.

No to teraz korbka, a w zasadzie korba

Też nie ma lipy. Porządny kawałek metalu, nawet "zawias" zrobili mocny i solidny. Jest solidniejszy niż w baitrunnerach z tylnym hamulcem !

Knob jest rozbieralny i można go śmiało smarować i serwisować. Jakiś baran postanowił zaoszczędzić parę $ i zamiast 2 łożysk dał jedno oraz tulejkę. Tak nie może być, ma być porządnie, więc stosowne łożysko powędrowało do środeczka.

Kabłąk SR, czyli wykonany z jednego kawałka nierdzewnej stali. Niezbyt gruby, ale mocny, nieco sprężysty. Do kompletu rolka SR wraz tulejkami i łożyskiem S-ARB. Kręci się ładnie, wytrzyma wiele.
Dopiero po otwarciu widać różnicę w stosunku do "słabszych" braci

Rozwiązania napędowe te same, tak jak i posuw szpuli, a jednak widok zupełnie inny.

Przekładnia o pięknej nazwie Paladin. Kute, utwardzone koło napędowe, pinion z innego niż zazwyczaj stopu, także twardy jak skała. Zębatka posuwu, tak jak i wodzik również z kutego na zimno aluminium. Wszystkie trybiki wypolerowane, można każdy ząb oglądać pod lupą i zastanawiać się jak to zrobili, że jest tak gładki.
To jest ta największa różnica, za to trzeba zapłacić


Podsumowując.
Potężny baitrunner w małej obudowie. Mocarny, twardy, o wielkim uciągu, hamulec zniesie niemal każdego potwora. Przekładnia zniesie wiele, żeby nie powiedzieć, że wszystko. Przy normalnym użytkowaniu śródlądowym niemal niezniszczalny napęd. Prędzej klęknie łożysko niż te zęby. Do kompletu mamy mega płynną pracę. Niech potwierdzeniem moich słów będzie fakt, że na rynku australijskim, ów model ma 10 lat gwarancji.
Nie wiem co Radek miał na myśli? Chce te karpiki z Batorówki przez przelotki przeciągać czy jak?

Piękny młynek, naprawdę może dać radość
