Rosa i Paweł - myślę, że lekka kłótnia wynika z braku zrozumienia.
Gdyby łowisko było stale monitorowane - to licencja jednodniowa byłaby OK. Ale skoro są wypadki i to częste łamamia zakazu zabierania ryby przez tych co łowią z licencją jednodniowa - oczywistą rzeczą jest likwidacja tego typu pozwoleń.
Rosa - tu chodzi o ochronę łowiska i tych, co do koła należą i walczyli o nie. Skoro Polak nie potrafi przestrzegać pewnych rzeczy, trzeba rezygnować z takich opcji
Porównywanie do płatnych autostrad nie są trafne. BYłyby, jeżeli by jednorazwoy przejazd powodował na przykład zabranie kawałka nawierzchni w jedny przypadku na sto 
To widocznie jestem ciężkim przypadkiem i czegoś nie rozumiem.
Załóżmy, że będę wędkował przez jeden dzień. Jeżeli nie zamierzam zabierać ryb, to ich nie zabiorę. A gdybym chciał zapchać lodówkę to tak bym zrobił. Według mnie jedyną różnicą jest to, że łowiąc przez jeden dzień muszę wykupić ''abonament'' z którego nie skorzystam. Jeżeli ktoś jedzie nad wodę po to żeby zapchać lodówkę sobie i wszystkim znajomym, to raczej zrobi to niezależnie od rodzaju licencji jaką trzeba wykupić.
Ty Luk także jesteś polakiem, więc powinienem myśleć, że nie przestrzegasz zasad?
Idąc takim tokiem rozumowania można stwierdzić, że każdy posiadacz noża kuchennego to potencjalny morderca.
Prewencyjne trzepanie ludzi po kieszeni i zakładanie, że każdy jest mięsiarzem jest conajmniej nierozsądne.
Zniesienie opłat jednodniowych jest zwyczajnym trzepaniem kasy! Nie jest problemem dla mnie opłacić nawet roczną stawkę wędkując tylko przez jeden dzień ( mam tych licencji opłaconych dość sporo, a nad większością wód nie byłem przez cały rok)
Po prostu uważam, że niesprawiedliwe jest kazać komuś płacić za licencje np. miesięczną skoro ten ktoś deklaruje chęć łowienia tylko przez jeden dzień.