Witam, jeżeli chodzi o Szwecję, to dużo zależy od łowiska. Ja mieszkam tu 7 lat. Jeżeli chodzi o drapieżnika, bo mówiłeś, że wybierasz się na spinning, to masz raj, ale raczej bez przewodnika albo jak nie znasz wody nie specjalnie licz na duże szczupaki. Nie jest aż tak łatwo jak piszą gazety i to co pisze w internecie. Aczkolwiek złowienie 10 szczupaków w granicy 2-3 kg to kwestia czasami połowy dnia. Okonie piękne, nigdy w życiu nie widziałem takich pięknych i trafienie w stado ofiaruje tobie naprawdę sporo licznych sztuk. U mnie najlepiej na okonia sprawdzała się obrotówki czarne i srebrne rozmiar 1 zaś na szczupaki to duży gnom po prostu killer. Zaś jak chcesz łowić duże szczupaki to naprawdę nie krępuj się używać przynęt powyżej 20 cm.
Ale teraz już o białej rybie - lina jest mnóstwo i to pięknego. Widziałem złowione sztuki po 2,5 kg i to naprawdę nie przypadki. Piękne płocie, trafiały mi się w granicach 2-3 na kg często w zatokach. Jest to raj jeżeli chodzi o dużego leszcza. Dobrzy zawodnicy łowią tu nawet kilkadziesiąt łopat dziennie. Sam widziałem w rejonie w którym ja łowię tylko praktycznie na spinning. Widziałem spławy naprawdę wielkich karpi. Raz do roku ruszę ze spławikiem i białej ryby jest masa bo Szwedzi jej po prostu nie łowią. W zatokach bardzo często wielkie klenie się trafiają. Przyszłym roku właśnie biorę moje feederki i zacznę pierwszy sezon na grunt w Szwecji .
Edit moderatora: jeszcze raz będę musiał wstawiać kropki i duże litery, a będzie ostrzeżenie. Przecinków mi się nie chciało.