No to nieźle Michał... Ale zrobili tytuła
Problem w tym, że dany tytuł powinien się kojarzyć nie tylko znawcom tematu, ale też i tym, co nie wiedzą o co chodzi. Fani Gwiezdnych Wojen i gier doskonale kojarzą Rogue z eskadrami X i Y-wingów, dla nich wszystko jest cacy. Jednak w polskim języku nie ma czegoś takiego, polscy piloci nie nazywali się tak (bardziej było to domeną amerykańskich), w nomenklaturze czegoś takiego nie ma. Jak jeszcze mamy numer 1 i razem Łobuz 1 - to wyczodzi nam, że to jest część pierwsza jakieś historii o 'łobuzie' - a la Han Solo może. Czyli totalne wyprowadzenie w pole widza. Gdyby było Jeden - nie ma mowy o numerze części, wiadomo, że to element nazwy własnej.
No chyba, że ja czegoś nie ogarniami i nie widzę tutaj megastrategii marketingowej, co pozwoli w Polsce zarobić o kilka milionów dolców więcej