Nigdy nie liczyłem i nigdy liczył nie będę. Jak mam kasę luźną to i większe zakupy się robi, jak krucho to podstawowe, aby tylko nad wodą posiedzieć, czyli jakąś paszę, robactwo.... Każdej zimy zaopatruję się hurtowo na cały sezon w haczyki, krętliki, stopery, bajery i inny drobiazg, tak aby w sezonie już nie marnować czasu na poszukiwania.