Cześć !
13.08 wybraliśmy się w 4 osoby (2 wędkarzy z małżonkami

) na łowisko specjalne Kacze Doły. Mimo, że odległość od miejsca zamieszkania to ponad 80 km staramy się przynajmniej raz w roku odwiedzić to miejsce. Cisza, spokój, odległość od miejskiego zgiełku i rybostan to niewątpliwe atuty tego miejsca. Swoją wędkarską przygodę rozpoczęliśmy o godz. 7.15 i krótko przed godziną 9.30 zameldowaliśmy się na miejscu. Dość znaczna ilość wędkarzy i obozowiczów trochę zmąciła pierwsze wrażenie. "Oby tylko 'nasza' miejscówka była wolna" - pomysleliśmy. Na szczęście po dojechaniu nad wodę okazało się, że z presją nie ma tak źle a nasze stałe miejsce jest wolne

( W sumie to zawsze jest wolne - wędkarze jakoś częściej wybierają inne miejsca co nas cieszy i trochę dziwi


)
Po krótkim rekonesansie wody, szybkie rozkładanie i pierwsze zestawy lądują do wody. Pierwszy zestaw daleko, prosto pod krzaki, drugi zdecydowanie bliżej i bardziej na otwartą wodę. Ja tradycyjnie - metoda - podajniki Prestona 30g z krótkimi przyponami Drennana i hakami w rozmiarze 10. Przyjaciel tradycyjnie gruntówka z koszyczkami i trochę dłuższymi przyponami. Moja zanęta to mój mix oparty na MMM oraz zanętach Dragona wraz z dodatkowymi atraktorami zapachowymi. Kumpel MMM + pellet 2 mm Robin Red.
Po godzinie pierwsze branie na dalszy zestaw i na macie ląduje karpik 62 cm i 4,5 kg wagi. Jeszcze dobrze nie zdążyłem zarzucić drugiego zestawu i z tego samego miejsca wyciągam kolejnego, prawie że identycznego karpia - 60 cm i waga 4,25kg.
Poźniej przerwa z braniami do ok godziny 15. Od 15 do 20 złowiliśmy jeszcze 8 ryb. W sumie naszym udziałem padło wczoraj 9 karpi ( 7 szt. w przedziale wagowym 4 - 4,5 kg i rozmiarze od 60 do 64 cm) w tym 2 szt. karpii pełnołuskich (zdecydowanie mniejsze ok 40 cm) i jeden karaś.
Podsumowując: Wszystkie swoje ryby złowiłem na jedną i tą samą wędkę i z tego samego miejsca. Przynęta początkowo nie miała znaczenia, później jednak większość wzięła na kulkę firmy Feeder Bait. Brania niezwykle efektowne - jak to w metodzie: albo kijek o mało co spadał z rod poda albo piękny odjazd z wolnego biegu

Co tu dużo pisać ! Kacze Doły jak zwykle DAŁY RADĘ !:) Wyjazd uznajemy za niezwykle udany a jeżeli doliczyć do tego mile spędzony czas w gronie rodziny i przyjaciół - czego chcieć więcej

KAŻDEMU POLECAMY TO ŁOWISKO !
Kilka suchych faktów:
Kacze Doły to łowisko specjalne obok jeziora Srebrnego pomiędzy Osowcem a Turawą. Wędkowanie na 2 szt wędek w ciągu całego dnia kosztuje 20 zł. Osoby towarzyszące nie płacą. Na łowisku właściciel, p. Irek, postawił drewniane altany na których można odpocząć, jest też miejsce do grillowania jak i można używać swoich grilli. Jedna część łowiska ma też dostęp do prądu. Na uznanie zasługuje czystość łowiska, jego otoczenia jak i samego rybostanu. Po rozmowie z właścicielem widać, że zależy mu na tym miejscu i to nie tylko słowa ale i czyny. Dodatkowo pod wieczór pojawił się Pan z obsługi, który zebrał wszystkie śmieci. Na łowisku jest też przenośna toaleta.
Strona łowiska:
http://kaczedoly.pl/