Autor Wątek: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?  (Przeczytany 22383 razy)

Offline Tomek81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 843
  • Reputacja: 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #30 dnia: 03.01.2017, 22:38 »
Są tu gdzieś wyliczenia z wykresami ;D Z tel piszę, nie znajdę.

Czy to jest ten wzór na opad koszyka? :'(
Tomek

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #31 dnia: 03.01.2017, 22:53 »


Marcin

Marcin

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 524
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #32 dnia: 03.01.2017, 23:16 »
Są tu gdzieś wyliczenia z wykresami ;D Z tel piszę, nie znajdę.

Czy to jest ten wzór na opad koszyka ? :'(

Zabrakło tobie 2x+m i jeden minus.
Po za tym? Obliczamy niemal identycznie. ;)
Arek

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 419
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #33 dnia: 04.01.2017, 00:23 »
Potwierdzam wypowiedzi kolegów że da się łowić skutecznie methodą na dużych głębokościach. Sam często łowię w miejscach gdzie jest 5-7m. Trzeba sobie jednak sprawdzić na samym początku jakie jest tam dno i czy przypadkiem nie jest to strefa beztlenowa co w naszych zeutrofizowanych jeziorach latem zdarza się często. Jeśli podajnik po kilkunastu minutach wyraźnie śmierdzi siarkowodorem wtedy bez sensu tam próbować łowić
Moim trikiem na głębokie miejsca jest worek PVA do którego wkładam nabity i zadipowany podajnik 
Modyfikuję taki zestaw montując agrafkę dzięki której da się szybko zmieniać podajniki
Odpada wtedy problem kombinacji z konsystencją miksu gdyż w czasie opadu worek się nie rozpuści
Ważne jest to żeby woreczek ściśle przylegał do podajnika , duża pusta przestrzeń wypełniona powietrzem może spowodować że podajnik spadnie na dno nie tą stroną lub bokiem. Ja wkładam dodatkowo na górę podajnika wałeczek z pianki żelatynowej ( często stosowany wypełniacz w przesyłkach kurierskich) , wtedy podajnik na pewno ułoży się na dnie właściwie
Nie stosuję zasady przerzucania podajnika co kwadrans, czas wydłużam do 40 minut
Jedynym minusem jest koszt takiego łowienia , każdy rzut to jeden woreczek a tanie one nie są
Pozdrawiam - Gienek

Offline Bazyl

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 86
  • Reputacja: 3
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #34 dnia: 04.01.2017, 01:04 »
Wydaje mi się że metoda na takich głębokościach nie działa tak jak powinna. Owszem, jakaś część zanęty zostanie w koszyku zanim metoda dotrze do dna ale przynęta z hakiem nie zawsze siedzi w swoim miejscu. Niemniej nie oznacza to wcale, że brań nie będzie. Z metody robi się zwykły zestaw taki jak z koszykiem,  tylko na krótkim przyponie.

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #35 dnia: 04.01.2017, 01:06 »
Wydaje mi się że metoda na takich głębokościach nie działa tak jak powinna. Owszem, jakaś część zanęty zostanie w koszyku zanim metoda dotrze do dna ale przynęta z hakiem nie zawsze siedzi w swoim miejscu. Niemniej nie oznacza to wcale, że brań nie będzie. Z metody robi się zwykły zestaw taki jak z koszykiem,  tylko na krótkim przyponie.

Jeśli założysz ciasne PVA to wszystko będzie ok.
Gienek piszesz, że twój sposób dość drogi.. A ja coś kojarzę, że chyba Sylwek - Pyza okrywał koszyk jakąś zdobyczną pianką, właśnie też z pakowania do transportu, i też zdawało mu to egzamin..
Dawid

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 543
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #36 dnia: 04.01.2017, 09:22 »
Panowie przestańcie pisać głupoty, że metoda nie działa na dużych głębokościach, bo nie można tego czytać.
Sam łowię na 3-5 m i nie widzę problemu. Problem jest dla fachowców oglądających filmy Youtube.
Praktyk sprawę załatwi w kilka minut. Tak mix zrobi, że zacznie pracować po kilku minutach.
Polecam testy w pojemniku z wodą i po problemie.
Nie oglądajmy się na marketing filmowy gdzie łowią w stawach, łówmy tam gdzie są rybki, a nie tam gdzie myślimy, że są a metoda nie działa...
Maciek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 899
  • Reputacja: 2219
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #37 dnia: 04.01.2017, 09:24 »
Gienek, zamiast torebek, zastosuj rękaw ;) Będzie 10x taniej.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #38 dnia: 04.01.2017, 09:44 »
Panowie przestańcie pisać głupoty, że metoda nie działa na dużych głębokościach, bo nie można tego czytać.
Sam łowię na 3-5 m i nie widzę problemu. Problem jest dla fachowców oglądających filmy Youtube.
Praktyk sprawę załatwi w kilka minut. Tak mix zrobi, że zacznie pracować po kilku minutach.
Polecam testy w pojemniku z wodą i po problemie.
Nie oglądajmy się na marketing filmowy gdzie łowią w stawach, łówmy tam gdzie są rybki, a nie tam gdzie myślimy, że są a metoda nie działa...

Proste! Tu nie ma co szukać wyimaginowanych problemów. Ja wiem, że najlepiej jak nasza przynęta leży na koszu z zanętą i wygląda jak wisienka na torcie, ale czasem po prostu wypadnie, uwierzcie, że świat się wtedy nie zawali. Ryba też weźmie, może trochę później, może zaraz, albo wcale nie weźmie - życie! Dlatego niezmiernie ważnym jest dopracowanie mixu. Tutaj faktycznie początkujący mogą mieć pewien problem. Z biegiem czasu i przychodzącym doświadczeniem ten kłopot znika, dzisiaj pracując na znanych mi mieszankach, robię pewne rzeczy z automatu. Po samym dotyku namoczonego towaru wiem co jest grane. Trzeba łowić, łowić i jeszcze raz łowić, wnioski przyjdą same.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 414
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #39 dnia: 04.01.2017, 09:48 »
Zastosowanie Metody odnosi się do miksów jakich używa się na komercjach. Dlatego Anglicy wyraźnie mówią o tym ,że Metoda u nich działa do pewnej głębokości. Odpowiednie przygotowanie miksu oczywiście pomoże - ale wielu z nich używa podajników, które nie utrzymają i tak miksu (np. banjo, hybrid) bądź też zależy im aby ryba jak najszybciej mogła dostać się do przynęty (przemoczony lub sklejony miks może się rozsypywać kilka minut).

Przenieść to trzeba do polskich realiów. Jeżeli ktoś skorzysta z przepisów na zrobienie miksu do Metody - tych z UK - to Metoda u niego może nie działać na głębokiej wodzie ;)

Duży wpływ tutaj ma też sposób  w jaki łowią wyczynowcy w UK. Na głębszych łowiskach często łowią oni leszcza, i zdecydowanie lepiej działa im zwykły zestaw z koszykiem. Inny przykład to podajnik typu pellet feeder. Dla wielu wyczynowców to jest lepsza opcja na głębokie wody. Podajnik osiągając dno, w kilka sekund jest opróżniony z zawartości, i może łowić. Częste zarzuty szybko ładują miejscówkę przynętami, czego nie da się uzyskać sklejonym miksem.

Teraz myślę, że z tym działaniem Metody bardziej chodzi o wyczynowe podejście, stąd te opisy. Bo to wyczynowcy testują te rzeczy przecież. Sam jestem ciekawy, z jakiej największej głębokości da się złowić rybę na Metodę :D
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 899
  • Reputacja: 2219
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #40 dnia: 04.01.2017, 09:52 »
Niedawno pisał tutaj jeden z nas, że łowił w Czechach na wodzie 8 metrów metodą i ryba za rybą szła.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #41 dnia: 04.01.2017, 09:55 »
Niedawno pisał tutaj jeden z nas, że łowił w Czechach na wodzie 8 metrów metodą i ryba za rybą szła.

Bo rybna woda :D
Dawid

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 899
  • Reputacja: 2219
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #42 dnia: 04.01.2017, 09:58 »
Niedawno pisał tutaj jeden z nas, że łowił w Czechach na wodzie 8 metrów metodą i ryba za rybą szła.

Bo rybna woda :D
Fakt bezsporny.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Fabregasik9

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 367
  • Reputacja: 75
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #43 dnia: 04.01.2017, 10:01 »
Panowie przestańcie pisać głupoty, że metoda nie działa na dużych głębokościach, bo nie można tego czytać.
Sam łowię na 3-5 m i nie widzę problemu. Problem jest dla fachowców oglądających filmy Youtube.
Praktyk sprawę załatwi w kilka minut. Tak mix zrobi, że zacznie pracować po kilku minutach.
Polecam testy w pojemniku z wodą i po problemie.
Nie oglądajmy się na marketing filmowy gdzie łowią w stawach, łówmy tam gdzie są rybki, a nie tam gdzie myślimy, że są a metoda nie działa...

Proste! Tu nie ma co szukać wyimaginowanych problemów. Ja wiem, że najlepiej jak nasza przynęta leży na koszu z zanętą i wygląda jak wisienka na torcie, ale czasem po prostu wypadnie, uwierzcie, że świat się wtedy nie zawali. Ryba też weźmie, może trochę później, może zaraz, albo wcale nie weźmie - życie! Dlatego niezmiernie ważnym jest dopracowanie mixu. Tutaj faktycznie początkujący mogą mieć pewien problem. Z biegiem czasu i przychodzącym doświadczeniem ten kłopot znika, dzisiaj pracując na znanych mi mieszankach, robię pewne rzeczy z automatu. Po samym dotyku namoczonego towaru wiem co jest grane. Trzeba łowić, łowić i jeszcze raz łowić, wnioski przyjdą same.

Zgadzam się w 100% :thumbup: :beer: Z tego co wiem koszyk 30 g opada na dno z prędkością ok. 1 m/s. Wystarczy zrobić sobie testy w warunkach domowych. Jeśli łowimy na głębokości np. 5 m to jeśli zrobimy taki mix, że zacznie pracować po powiedzmy 10 sekundach od wrzucenia do wody. Jesteśmy wtedy pewni, że podajnik z tak przygotowaną mieszanka dotrze nam do dna w całości i dopiero tam zacznie pracować. Takie jest moje zdanie :) Jeśli mamy problem z doklejeniem miksu wystarczy dodać większą ilość pelletu, który dodatkowo fajnie dokleja lub zastosować liant a coller ( chyba tak to się jakoś piszę :P) klej ten nie zmienia właściwości mixu co do samej jego pracy a jedynie zagęszcza strukturę, dzięki czemu mix staje się bardziej klejący i pewnie dociera do dna, gdzie po chwili zaczyna pracować jakbyśmy tego kleju w ogóle nie dodali.

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na głębokiej wodzie - dlaczego nie?
« Odpowiedź #44 dnia: 04.01.2017, 10:12 »
Panowie przestańcie pisać głupoty, że metoda nie działa na dużych głębokościach, bo nie można tego czytać.
Sam łowię na 3-5 m i nie widzę problemu. Problem jest dla fachowców oglądających filmy Youtube.
Praktyk sprawę załatwi w kilka minut. Tak mix zrobi, że zacznie pracować po kilku minutach.
Polecam testy w pojemniku z wodą i po problemie.
Nie oglądajmy się na marketing filmowy gdzie łowią w stawach, łówmy tam gdzie są rybki, a nie tam gdzie myślimy, że są a metoda nie działa...

Proste! Tu nie ma co szukać wyimaginowanych problemów. Ja wiem, że najlepiej jak nasza przynęta leży na koszu z zanętą i wygląda jak wisienka na torcie, ale czasem po prostu wypadnie, uwierzcie, że świat się wtedy nie zawali. Ryba też weźmie, może trochę później, może zaraz, albo wcale nie weźmie - życie! Dlatego niezmiernie ważnym jest dopracowanie mixu. Tutaj faktycznie początkujący mogą mieć pewien problem. Z biegiem czasu i przychodzącym doświadczeniem ten kłopot znika, dzisiaj pracując na znanych mi mieszankach, robię pewne rzeczy z automatu. Po samym dotyku namoczonego towaru wiem co jest grane. Trzeba łowić, łowić i jeszcze raz łowić, wnioski przyjdą same.

 Z tego co wiem koszyk 30 g opada na dno z prędkością ok. 1 m/s. Wystarczy zrobić sobie testy w warunkach domowych. Jeśli łowimy na głębokości np. 5 m to jeśli zrobimy taki mix, że zacznie pracować po powiedzmy 10 sekundach od wrzucenia do wody. Jesteśmy wtedy pewni, że podajnik z tak przygotowaną mieszanka dotrze nam do dna w całości i dopiero tam zacznie pracować. Takie jest moje zdanie :) 

Ok, sprawdzi się to jak włożysz podajnik nabity do pojemnika z wodą i po 10 sek zacznie pracować. W rzeczywistości mix o takich parametrach jest bardzo luźny. Podając przykład nie wziąłeś pod uwagę oporów jakim podajnik ulega podczas opadania na dno, porusza się względem cząsteczek wody, przez co zanęta jest wypłukiwana dużo szybciej niż kiedy leży w pojemniku z wodą. Wreszcie nie wziąłeś pod uwagę uderzenia o taflę wody, które z takim mixem moim zdaniem, musi zakończyć się rozpadnięciem zanęty nawet przy najdelikatniejszym położeniu podajnika w wodzie.
Dawid