Autor Wątek: O PZW rozmów ciąg dalszy  (Przeczytany 48648 razy)

Offline zwir73

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 422
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #15 dnia: 19.01.2017, 19:52 »

Aby nie być tylko marzycielem, sam należę do PZW, i rzeczywistość będę zmieniał. Za miesiąc, przed targami, ukaże się bezpłatny magazyn Spławik i Grunt, dwumiesięcznik na początek, w nakładzie 6000 sztuk. Niezależny i nowatorski, jak i portal - postępowy. Zobaczymy za rok lub dwa, co się zmieni. Ja uważam, że bardzo dużo. Romantyzm nadciąga :D

To ja chętnie poczekam ,chcę zobaczyć te cuda .Mięsiarze przestaną brać ,wędkarze zapiszą się do SSR będą pilnować ryb ,na mazurach zginą sieci ,a członkowie ZG zrezygnują z diet itp.itd.

Offline RAV93

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 629
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Istnieją ludzie, którzy łowią ryby, i tacy, którz
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #16 dnia: 19.01.2017, 19:53 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko się zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!


Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 61
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #17 dnia: 19.01.2017, 20:00 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!

Każdy kij ma dwa końce i odpowiedż jest bardzo prosta. Że karta niektórych wędkarzy kosztuje dużo , dużo drożej .
Mieszkam praktycznie na granicy 4 okręgów. W raz ze znajomymi chcąc łowić musimy płacić 3 okregi co daje prawie 900zł z jedym mamy porozumienie , ale tylko na rzeki więc chcąc łowić na zbiornikach trzeba dopłacić  już mamy ponad 1000 zł + ŁS 200zł i jest ładna sumka .
Myślicie, że każdy wędkarz płaci 200zł i zabiera wory ryb , a tak nie jest . Są tacy co jeżdżą dość często na rożne wody i mają rezygnować , bo w razie podwyżek nie bezie ich stać na to .
Problem nie leży w kwocie składki , a w mentalność ludzi , którzy prowadzą okręgi ZG to tego nic nie ma .
Feeder & spinning

Offline RAV93

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 629
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Istnieją ludzie, którzy łowią ryby, i tacy, którz
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #18 dnia: 19.01.2017, 20:05 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!

Każdy kij ma dwa końce i odpowiedż jest bardzo prosta. Że karta nie których wędkarzy kosztuje dużo , dużo drożej .
Mieszkam praktycznie na granicy 4 okręgów. W raz ze znajomymi chcąc łowić musimy płacić 3 okregi co daje prawie 900zł z jedym mamy porozumienie , ale tylko na rzeki więc chcąc łowić na zbiornikach trzeba dopłacić  już mamy ponad 1000 zł + ŁS 200zł i jest ładna sumka .
Myślicie, że każdy wędkarz płaci 200zł i zabiera wory ryb , a tak nie jest . Są tacy co jeżdżą dość często na rożne wody i mają rezygnować , bo w razie podwyżek nie bezie ich stać na to .
Problem nie leży w kwocie składki , a w mentalność ludzi , którzy prowadzą okręgi ZG to tego nic nie ma .

Ok zgodzę się z tobą może źle zrozumiałeś moją odpowiedź a ja nie znałem twojej sytuacji.
Ale głównie nam wszystkim chodzi o górę PZW że jest do bani wiedzą o tym i nic sobie z tego nie robią biorą po 200 zł jak w zeszłym roku na wodzie pzw złapałem 4ech karpi na cały sezon!! To 200 zł to chyba i tak dużo!!!

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 61
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #19 dnia: 19.01.2017, 20:08 »
Ale ZG dotego nic nie ma :) Proste każdy okręg ma ileś tam kół , a koła opiekują się daną liczbą zbiorników i pomyśl ,jakby każde koło miało tylko jedno łowisko no kill i jedno łowisko gdzie mozna zabierać ryby z rozsądnymi limitami  plus widełki i fajne wymiary.

Ale trzeba chcieć , bo to mentalność ludzi na dole jest problemem , anie paru dziadków na stołkach w Warszawie
Feeder & spinning

Offline zwir73

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 422
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #20 dnia: 19.01.2017, 20:13 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko się zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!
Chytry plan ,tylko wędkarze nie chcą NO kill przynajmniej ta faktyczna większość.To że kilkudziesięciu pasjonatów się zebrało w jednym miejscu i sobie klaskają ,nie znaczy że zmieniła się mentalność większości nad wodą.I tu jest problem .
Skala w mocnym przybliżeniu 600 000 wędkarzy - 1000 na forum z tego 20 aktywnych w tematach PZW .

.... zaczerpnięte z forum z  ostatnich dni ....ja potrzebuje nóż aby dobrze przeciąć kręgosłup...gdzie na komercji?

Grzeczni i cacy są wszyscy przy klawiaturze ,a nowoczesnych wędkarzy przy tych 600 000 ,procent ,dwa może 5 ale więcej trudno spotkać nad wodą .Otwartą bo pod okiem kamer czy gospodarza to żaden wyczyn.



Offline zwir73

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 422
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #21 dnia: 19.01.2017, 20:15 »
Ale ZG dotego nic nie ma :) Proste każdy okręg ma ileś tam kół , a koła opiekują się daną liczbą zbiorników i pomyśl ,jakby każde koło miało tylko jedno łowisko no kill i jedno łowisko gdzie mozna zabierać ryby z rozsądnymi limitami  plus widełki i fajne wymiary.

Ale trzeba chcieć , bo to mentalność ludzi na dole jest problemem , anie paru dziadków na stołkach w Warszawie

Zgadzam się.

Offline DarekM

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 546
  • Reputacja: 67
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź / Burzenin
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #22 dnia: 19.01.2017, 20:18 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko się zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!

Kolega chyba troszkę przesadził. Nie każdy jest na rybach raz w tygodniu, miałem sezony gdzie może ze dwa razy nad wodą byłem, jest jeszcze okres zimowy, gdzie niewielu łowi. Ale mniejsza z tym. Wszystko sprowadza się do jednego - pieniędzy, dajmy na to taki polski emeryt dostaje często niewiele powyżej 1000 zł na miesiąc i co, on ma dać 700 stów za możliwość wędkowania? I jeszcze zabrońmy mu ryb zabierać. Nie tędy droga Panowie. Płacę 200 za sezon/okręg, ryb nie biorę praktycznie, uważacie, że to mało? Chciałbym podzielać optymizm Lucjana, lecz jakoś mi trudno. Chociaż by i 100 tys. egzemplarzy puścił, betonu głową nie rozwalisz, żeby nie wyszło odwrotnie - nauczą się lepiej łowić i jeszcze więcej ryb z naszych wód zniknie. Edukacja, ok. ale sporo czasu musi chyba  minąć >:(. Tak od siebie.
Pozdrawiam Darek

Offline RAV93

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 629
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Istnieją ludzie, którzy łowią ryby, i tacy, którz
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #23 dnia: 19.01.2017, 20:21 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko się zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!
Chytry plan ,tylko wędkarze nie chcą NO kill przynajmniej ta faktyczna większość.To że kilkudziesięciu pasjonatów się zebrało w jednym miejscu i sobie klaskają ,nie znaczy że zmieniła się mentalność większości nad wodą.I tu jest problem .
Skala w mocnym przybliżeniu 600 000 wędkarzy - 1000 na forum z tego 20 aktywnych w tematach PZW .

.... zaczerpnięte z forum z  ostatnich dni ....ja potrzebuje nóż aby dobrze przeciąć kręgosłup...gdzie na komercji?

Grzeczni i cacy są wszyscy przy klawiaturze ,a nowoczesnych wędkarzy przy tych 600 000 ,procent ,dwa może 5 ale więcej trudno spotkać nad wodą .Otwartą bo pod okiem kamer czy gospodarza to żaden wyczyn.

Chcą nie chcą kogo to obchodzi rodacy też nie których przepisów nie chcą a rząd wprowadza i co z tym zrobisz?
Jak się chce to się potrafi i da !!!! Tylko właśnie w gronie pzw siedzą tacy indywidualiści jak Ty  którzy dbają tylko o siebie by mamona leciała z nieba. Po twoich wypowiedziach to widzę że albo jesteś w zarządzie jakiegoś pzw albo ich uwielbiasz.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 040
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #24 dnia: 19.01.2017, 20:24 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko się zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!
Chytry plan ,tylko wędkarze nie chcą NO kill przynajmniej ta faktyczna większość.To że kilkudziesięciu pasjonatów się zebrało w jednym miejscu i sobie klaskają ,nie znaczy że zmieniła się mentalność większości nad wodą.I tu jest problem .
Skala w mocnym przybliżeniu 600 000 wędkarzy - 1000 na forum z tego 20 aktywnych w tematach PZW .

.... zaczerpnięte z forum z  ostatnich dni ....ja potrzebuje nóż aby dobrze przeciąć kręgosłup...gdzie na komercji?

Grzeczni i cacy są wszyscy przy klawiaturze ,a nowoczesnych wędkarzy przy tych 600 000 ,procent ,dwa może 5 ale więcej trudno spotkać nad wodą .Otwartą bo pod okiem kamer czy gospodarza to żaden wyczyn.

A tutaj to Ci przyklasnę. :bravo:
Tylko żeby w każdym okręgu choć jeden zbiornik dla tych pasjonatów był...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline RAV93

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 629
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Istnieją ludzie, którzy łowią ryby, i tacy, którz
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #25 dnia: 19.01.2017, 20:25 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko się zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!

Kolega chyba troszkę przesadził. Nie każdy jest na rybach raz w tygodniu, miałem sezony gdzie może ze dwa razy nad wodą byłem, jest jeszcze okres zimowy, gdzie niewielu łowi. Ale mniejsza z tym. Wszystko sprowadza się do jednego - pieniędzy, dajmy na to taki polski emeryt dostaje często niewiele powyżej 1000 zł na miesiąc i co, on ma dać 700 stów za możliwość wędkowania? I jeszcze zabrońmy mu ryb zabierać. Nie tędy droga Panowie. Płacę 200 za sezon/okręg, ryb nie biorę praktycznie, uważacie, że to mało? Chciałbym podzielać optymizm Lucjana, lecz jakoś mi trudno. Chociaż by i 100 tys. egzemplarzy puścił, betonu głową nie rozwalisz, żeby nie wyszło odwrotnie - nauczą się lepiej łowić i jeszcze więcej ryb z naszych wód zniknie. Edukacja, ok. ale sporo czasu musi chyba  minąć >:(. Tak od siebie.

Tylko właśnie ten "emeryt" którego na własne oczy widziałem łapał po 3 świerzo wpuszczone karpie dzwonił po kogoś ktoś przyjeżdżał zabierał je a on dalej łapał dodam jeszcze że chyba nie miał co robić w domu i siedział całymi dniami bo akurat miałem urlop to go widziałem bo sam bywałem dość często nad wodą i co? Owszem zgodzę się że emeryt ma 1000zł co prawda nie każdy emerytury ale chyba z tego co wiem to emeryci mają zniżki.

Offline DarekM

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 546
  • Reputacja: 67
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź / Burzenin
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #26 dnia: 19.01.2017, 20:32 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko się zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!

Kolega chyba troszkę przesadził. Nie każdy jest na rybach raz w tygodniu, miałem sezony gdzie może ze dwa razy nad wodą byłem, jest jeszcze okres zimowy, gdzie niewielu łowi. Ale mniejsza z tym. Wszystko sprowadza się do jednego - pieniędzy, dajmy na to taki polski emeryt dostaje często niewiele powyżej 1000 zł na miesiąc i co, on ma dać 700 stów za możliwość wędkowania? I jeszcze zabrońmy mu ryb zabierać. Nie tędy droga Panowie. Płacę 200 za sezon/okręg, ryb nie biorę praktycznie, uważacie, że to mało? Chciałbym podzielać optymizm Lucjana, lecz jakoś mi trudno. Chociaż by i 100 tys. egzemplarzy puścił, betonu głową nie rozwalisz, żeby nie wyszło odwrotnie - nauczą się lepiej łowić i jeszcze więcej ryb z naszych wód zniknie. Edukacja, ok. ale sporo czasu musi chyba  minąć >:(. Tak od siebie.

Tylko właśnie ten "emeryt" którego na własne oczy widziałem łapał po 3 świerzo wpuszczone karpie dzwonił po kogoś ktoś przyjeżdżał zabierał je a on dalej łapał i co? Owszem zgodzę się że emeryt ma 1000zł co prawda nie każdy emerytury ale chyba z tego co wiem to emeryci mają zniżki.

OK.  Zgadzam się, chodziło mi głównie o to, że nie tędy droga, nie poprzez  drastyczne podnoszenie opłat a edukację. Myślę, że ile byśmy tym złodzijom z PZW nie dali, to i i tak nic by to nie zmieniło.
Pozdrawiam Darek

Offline zwir73

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 422
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #27 dnia: 19.01.2017, 20:33 »
No faktycznie za 200 zł teoretycznie można jakieś ubogie zezwolenie mieć . ;)
Bo jakoś mi to wychodzi grubo za dużo :-\
Porozumienia to inna bajka .
Co to jest te 200 zł oblicz sobię albo może Ci pomogę ile średnio wydaje się na komercję.
Rok ma ok 50 tygodni jak byś chciał łowić raz w tygodniu a wejściówka kosztowała by 15zł co rzadko się zdarza to rocznie wydał byś 750 zł nie lepiej by było gdyby zapłacić 750 zł rocznie PZW wprowadzić NO KILL i cieszyć się ogromem ryb w naszej wodzie!!!!
Chytry plan ,tylko wędkarze nie chcą NO kill przynajmniej ta faktyczna większość.To że kilkudziesięciu pasjonatów się zebrało w jednym miejscu i sobie klaskają ,nie znaczy że zmieniła się mentalność większości nad wodą.I tu jest problem .
Skala w mocnym przybliżeniu 600 000 wędkarzy - 1000 na forum z tego 20 aktywnych w tematach PZW .

.... zaczerpnięte z forum z  ostatnich dni ....ja potrzebuje nóż aby dobrze przeciąć kręgosłup...gdzie na komercji?

Grzeczni i cacy są wszyscy przy klawiaturze ,a nowoczesnych wędkarzy przy tych 600 000 ,procent ,dwa może 5 ale więcej trudno spotkać nad wodą .Otwartą bo pod okiem kamer czy gospodarza to żaden wyczyn.

Chcą nie chcą kogo to obchodzi rodacy też nie których przepisów nie chcą a rząd wprowadza i co z tym zrobisz?
Jak się chce to się potrafi i da !!!! Tylko właśnie w gronie pzw siedzą tacy indywidualiści jak Ty  którzy dbają tylko o siebie by mamona leciała z nieba. Po twoich wypowiedziach to widzę że albo jesteś w zarządzie jakiegoś pzw albo ich uwielbiasz.
i wracamy do sedna tematu
Jeśli ktoś  z byłych aktywnych by oświadczył, że mu zbrzydło to wcale bym się nie zdziwił.

Np.wystarczy przytoczyć temat WOŚP i szereg tematów o PZW, gdzie w konfrontacji marzyciel/mitoman vs działacz/praktyk, oczywiście wygrywa populista.

Mamona z nieba... ,podpowiedzieć Ci ?
15 osób jest potrzebnych do założenia koła ,pisemko do Okręgu i będziesz bogaty .

Offline RAV93

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 629
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Istnieją ludzie, którzy łowią ryby, i tacy, którz
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #28 dnia: 19.01.2017, 20:36 »
Honor by mi nie pozwolił.
Ja kończę już ten spam bo to bez sens jest w ogóle rozmowa nie na temat.
Pozdrawiam

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: O PZW rozmów ciąg dalszy
« Odpowiedź #29 dnia: 19.01.2017, 20:38 »

To ja chętnie poczekam ,chcę zobaczyć te cuda .Mięsiarze przestaną brać ,wędkarze zapiszą się do SSR będą pilnować ryb ,na mazurach zginą sieci ,a członkowie ZG zrezygnują z diet itp.itd.

Może nie aż tak wiele się wydarzy. Ale na pewno będzie już mocny pewien nowy kierunek myślenia.

Zły jest system w Polsce. Na nic zdadzą się kombinacje z porozumieniami, jeżeli nie broni się tarła naturalnego i nie wprowadza odrębnych limitów. Jeden RAPR to idiotyzm, wiele łowisk nie ma możliwości wyprodukować tylu ryb na ile pozwala regulamin, to jest największy problem.

Tragiczne jest to, że polski wędkarz zamiast dbać o własną wodę, szuka sposobów jak zdobyć rybę gdziekolwiek, chce prozumień, czyli łowić tam gdzie ryba jest. Tu nie chodzi o jakieś wypady na wakacje czy coś takiego, chodzi o zabieranie ryb. Kto rozumie, że aby ryby były, trzeba je wpuścić lub rozmnożyć i trzymać ich liczbę na stałym poziomie? Stara gwardia z okręgów i kół to często twardogłowi wędkarze, dla których to wielka bzdura. Żyją starymi czasami, pamiętając komunę i ówczesne 'rybne' czasy, i nie dopuszczają do siebie myśli o jakiś zmianach.

A problem się zaczął w 1985 roku, kiedy zmieniono prawo, wtedy wprowadzono obowiązek zarybień. Od tego czasu zaczyna się wielkie odrybianie wód i wybijanie stad. Teraz mamy pokłosie tego stanu. Mało kto jednak to widzi. Moje poglądy to herezja dla naukowców rybackich lub ludzi z władz PZW. Oni nie chcą widzieć tego, bo mają kasę z tego! Zadam pytanie: jakie znacie wody, które były kiepskie, a teraz są rewelacyjne wędkarsko - i ile znacie wód, które były rybne, a są teraz beznadziejne?

Niestety, o rewolucję trudno. Ludzie chcą wyników od zaraz, chcą ryb. Chcą zbiorów, bez siania i czekania aż ziarno urośnie. To największa porażka związana z PZW. Bo to oni powinni tłumaczyć wszystko, edukować wędkarzy i tak dopasowywać prawo, aby było dobrze. Oni powinni zmuszać wędkarzy do siania i czekania aż ziarno urośnie. Nie ma tego praktycznie w ogóle! Doszło do tego, że nawet nie wyłożono wędkarzom po co są rejestry :facepalm: Trudno to wszystko zawrócić. Trochę późno. Młodzież raczej kuma czaczę, rozchodzi się o starszych wiekiem wędkarzy. Ale z roku na rok proporcje się zmieniają :)

Lucjan