Przez niesamowicie długi czas, podobnie jak pewnie i niektórzy z Was męczyłem się z zanętami a właściwie z opakowaniami zanęt. Część torebek jest zamykanych a część nie i trzeba kombinować z wiązaniem itp. Zawsze coś się rozsypało, potrzebowałem dodatkowych torebek i często coś było nie tak. Ale najczęściej po prostu na moim wyposażeniu były typowe gumki recepturki którymi wiązałem sobie obcięty róg torebki z zanętą lub całą torebkę.

Często jednak i to się nie sprawdzało. Zanęty wysypywały się a torebki uszkadzały. Tym bardziej, że ja zanętę rozrabiam nad wodą. Więc tachałem to nad wodę i z powrotem.
Z czasem w moim bagażu pojawiły się opakowania z zamknięciem strunowym.

Ale to też nie rozwiązywało sprawy. Podobnie jak zakupione woreczki strunowe które często nawet pękały.
Dodatkowo te strunowe zapięcia po kilku przesypaniach zatykają się i jest problem z ich ponownym zamknięciem.


Jednak któregoś letniego popołudnia odwiedziłem lokalne Pepco.

Dosłownie po kilka zł. w sprzedaży były zakręcane pojemniki.
Coś jak słoik ale fajniejsze.
Plastikowe, lekkie choć może trochę nieporęczne.

Występują w dwóch rozmiarach.
Kupiłem i przyznam szczerze, że od tamtej pory dokupiłem jeszcze kilka i w inny sposób nie przenoszę już zanęt.
W większych po prostu trzymam a w mniejszych w zależności od potrzeb wybieram i zabieram nad wodę to co danego dnia jest mi potrzebne. W końcu mam porządek i czystość. Nareszcie mogę też brać tyle ile mi potrzeba.
Są w miarę szczelne. Zanęta nie wilgotnieje mi w nich. Przynajmniej na razie.


A jakie są Wasze rozwiązania ?
P.S.
Nie jestem pracownikiem Pepco ani producentem tych pojemników.

P.S. 2
Miałem więcej fajnych fotek ale wraz z awarią kompa stacjonarnego straciłem dostęp do tego co tam miałem i wciąż staram się odzyskać choć część rzeczy.