Nie porównuj UK do Polski bo tak się nie da , to tak jak byś porównywał Aston Martin z Polonezem i twierdził że po kilku modyfikacjach Polonez będzie porównywalny z AM.
I wierz mi nie dlatego nie ma młodych ludzi w zarządach że nie chcą się ścierać z dziadkami a dlatego że im się nie chcę lub nie mają czasu gdyż muszą zarabiać pieniążki na utrzymanie rodziny lub wolą sączyć piwko w fotelu lub nad woda.
Luk masz dryg w opisywaniu i wyciąganiu wniosków dotyczących PZW , niestety nie zawsze pokrywających się ze stanem faktycznym gdyż nie do końca chyba rozumiesz kierowcę na co dzień poruszającego się Polonezem gdy sam jeździsz Aston Martinem.
Janusz, a może czas na zmianę samochodu?
To co piszę to są obserwacje i propozycje. Nie zgodzę się, że młodzi nie chcą działać raczej bliski jestem opinii, że nie chcą w 'czymś takim działać'. Sam dobrze wiesz, że koło nr 29 to była i jest akcja młodszego pokolenia, ostry atak na pewne pozycje, na których PZW było okopane od dawien dawna. Dam sobie rękę uciąć, że trzy lata temu pisałbyś mi, abym nie porównywał Aston Martina do Poloneza i udowadniał, że no kill na Dzierżnie jest niemożliwe, śmiałbyś się ze mnie do rozpuku. A tu trzask i praski mamy - największy zbiornik no kill w Polsce!
Jakby nie było - tam odeszło sporo działających ludzi. Między innymi dlatego, że przepisy są jakie są - wielu tych młodych chcących działać - jest teraz w tym kole, zamiast w kilku innych. Sam zresztą zaliczasz się do tych co działają i chcą 'nowego', jednak uważasz, że to nie jest możliwe. Ja bym się nie czarował, że dawniej tych chętnych do działania było na pęczki. Wg mnie to i tak te 10%. A, że to są wyże demograficzne - to może dlatego jest ich więcej (starszych wędkarzy)?
Ja rozumiem, że wielu z forumowiczów widząc 'stan zastany'nad wodą traci wiarę - ale jednak takie działania jak we Wrocławiu, Opolu czy Katowicach są faktem, to się wydarza. Wrocław bardzo słusznie wystąpił z kilkoma zmianami, jak chociażby podziękowanie okręgom sąsiednim za 'owocną' współpracę, pojawiła się woda no kill innego typu niż zazwyczaj... Opole działa prężnie, w Katowicach widać postęp. Nie da się ukryć jednak, że blokowanie tych zmian odbywa się przez struktury nadrzędne, przez ZG, baronów w okręgach. Zamiast wytyczać nowe kierunki i tam kierować związek, oni blokują te drobne zmiany rodzące się oddolnie. Sami serwują zaś kolejne przepisy na jeszcze większy beton.
Być może kilku z Was się tu udzielających i działających w PZW nie pisze czegoś więcej, bo się czegoś obawia. Ja to rozumiem. Nie uważam jednak, że to o czym piszę to jakieś mrzonki. Kuźwa - toż to normalność!