Co do okręgu łódzkiego - to według mnie aby okręg istniał, musi mieć jakąś liczbę wód, wędkarzy. Jak jest ich mało a wód jak na lekarstwo - to po co robić koszta? Po co dodatkowy prezes, jakieś osoby z obsługi? Gdzie mają łowić Ci wędkarze? Jak  się ruszą10 km dalej, to już jest inny okręg. 
Nie byłoby głupie łączenie się pewnych okręgów. Takie Opole i Wrocław spokojnie mogłyby działać razem. Mają wspólne rzeki, daliby radę. Przez takie namnożenie się okręgów - mamy zbyt wielu działaczy  i prezesów. Wg mnie tyle nie potrzeba. 
Tylko kto chciałby z Opolem i po co 

. Polityka izolacji nigdy się nie sprawdzała, a w dobie internetu zwłaszcza, Opole tak broniło swoich wód, że je wybroniło - wszyscy je w d... mają 
 
 Po co Wrocławiowi Opole? -  co Opole ma do zaoferowania, czym się wyróżnia 

Opole miało fajne wody ale mało członków wiec potrzebują składek, a oferują wody tylko... jest daleko... A wody? Kiedyś były fajne... teraz... trzeba o nie zadbać.
Wg mnie Opole ma zbyt mało do zaoferowania żeby komuś było po drodze - kiedyś pół Wałbrzycha, Kłodzka, Wrocławia jeździło na Otmuchów i Nysę, ale teraz są Pilce, Kozielno, Topola, Mietków, Pilichowce, Słup, Zagórze ZO Zielona Góra , ZO Katowice - każdy poszedł do przodu, a Opole - mają to co zawsze się sprawdzało 

, i za 30 lat dalej będą mieli swoje wody - jak to ktoś stwierdził lepiej żeby byli sami...
Kiedyś pół śląska jeździło w opolskie, teraz - coraz mniej - koła graniczne, po prostu opole jest takie jak wszyscy - nic nie ma w sobie co by wędkarzy przyciągnęło, co by je wyróżniało.
Karpiarze pojada na Śląsk, trociowcy na pomorze, muchowcy na podkarpacie, wiec kto pojedzie na Opole 
