Wypraszam sobie
, posiadam 2 kołowrotki cormoran corcast 6 pif hyper jet s. Prędzej ja puszcze wędkę niż one lub coś w nich puści.
Też go mam i działa bezproblemowo! A katowałem go na dorszach z 200 g pilkerem.
Mam też dwa corcasty superjet 3000. Jeden 3 lata, drugi 2. Żadnych poważniejszych problemów póki co. W jednym trochę mi się szpula luzowała ale okazało się, metalowa blaszka pod nakrętką była za słabo dogięta, przez co nakrętka się odkręcała.
Ludzie na forum pisali o skręcaniu żyłki i wciąganiu jej pod szpulę.
Co do skręcania to nie zauważyłem. Szpula ma prawie 6 cm średnicy i pęknie się nimi rzuca. Nawój 95 cm na jeden obrót. Fajnie się nimi spinninguje. W sumie dziwiłem się po co ludzie kupują modele 2500.
Co do wciągania to jeden z kołowrotków kupiłem bez tych "kłaczków" wokół szpuli. Sam je potem dorobiłem, bo tak wyglądało jakby kołowrotek był do nich już przygotowany tylko nie zostało to założone.
A mam jeszcze Cormaxxa BR-5. Najstarszy kołowrotek na chodzie z mojej stajni. Kupiony w 2006 roku. Zero problemów.