Z ciekawością obserwuje powyższe próby stworzenia dipu marki hand made. I mnie również chodzi po głowie własny wyrób dipów.
Co do "kupnych" dipów i innego asortymentu zanętowo - przynetowego to czasem mam mieszane uczucia czy warto na te specyfiki wydawać pieniądze. Taki przykład: kupiłem kulki haczykowe pod nazwa "diabelska słodycz". Przy zakładaniu kulki na włos, pomazały mi się palce na intensywny ciemnoczerwony kolor. Odruchowo wsadziłem palec do ust (dobrze, że nie mam takiego odruchu jak zakładam wszelakie robactwo na haczyk

). I co się okazuje, słodyczy zero a gorycz piekielna. Pewnie producent tych kulek, pytał ryb czy im słodko w pysku po spożyciu owej kulki i zapewne otrzymał odpowiedź twierdzącą. Nazwę producenta pominę.
Wracając do dipów, myślę że dobrym konserwantem w połączeniu z gliceryną byłby etanol, czyli po naszemu spirytus spożywczy (który jest chętnie spożywany prze Polaków i Rosjan bez rozcieńczenia wodą).
Mam zamiar zrobić dip na bazie curcumy 30%,przyprawy piernikowej 30% i mieszaniny pieprzu czarnego mielonego i pieprzu cayenne
Dla mojego dipu używanie konserwantu raczej nie będzie konieczne ale 5-10% spirytusu dodam dla wzmocnienia aromatu.
Pozdrawiam Paweł
PS. O skuteczności własnej produkcji nie omieszkam poinformować.