Autor Wątek: O przepisach słów kilka  (Przeczytany 9593 razy)

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 601
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #15 dnia: 10.03.2017, 12:47 »
@Kadłubek dzięki za sprostowanie.
I nie nadużywaj  :facepalm: głowa Cię w końcu rozboli. :P
Tomsza

aroo04

  • Gość
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #16 dnia: 10.03.2017, 12:52 »
Siłowy hol jest akurat wskazany w C&R, ponieważ ciut bardziej skaleczony pyszczek jest mniej szkodliwy niż zakwaszenie i stres powodowany przedłużającym się holem. Nie mówię, że trzeba łowić dyszlem od wozu i linką od wyciągarki samochodowej, ale nie ma co z 0,12 szukać głowatki czy karoia. Oczywiście mowa o żyłce.

Offline Mati C

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 69
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Irlandia
  • Ulubione metody: feeder
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #17 dnia: 10.03.2017, 12:52 »
Znawcą nie jestem ale dla mnie zadzior powstrzymuje wysunięciu się haka w pozycji nazwijmy ja pionowej. Rwanie wargi jest następstwem ciągnięcia w poziomie i tu w mojej opinii zadzior czy jego brak nie ma znaczenia.
Niestety zgodzić się muszę i wielokrotnie to widziałem że dopiero jak ryba na brzegu to się patyki skrobie. ' Ale zażarła je...' da się usłyszeć..

Kadłubek

  • Gość
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #18 dnia: 10.03.2017, 12:56 »
Siłowy hol jest akurat wskazan w C&R, ponieważ ciut bardziej skaleczony pyszczek jest mniej szkodliwy niż zakwaszenie i stres powodowany przedłużającym się holem. Nie mówię, że treba łowić dyszlem od wozu i linką od wyciągarki samochodowej, ale nie ma co z 0,12 szukać głowatki czy karoia. Oczywiście mowa o żyłce.

No to trzeba ustalić co to jest siłowy hol :). Ja piszę o takim co ciągnie ile fabryka dała przez cały czas używając grubego zestawu.

@Kadłubek dzięki za sprostowanie.
I nie nadużywaj  :facepalm: głowa Cię w końcu rozboli. :P

Proszę uprzejmie :D
Na głowę są leki ale po co się truć :P

aroo04

  • Gość
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #19 dnia: 10.03.2017, 13:13 »
Siłowy hol jest akurat wskazan w C&R, ponieważ ciut bardziej skaleczony pyszczek jest mniej szkodliwy niż zakwaszenie i stres powodowany przedłużającym się holem. Nie mówię, że treba łowić dyszlem od wozu i linką od wyciągarki samochodowej, ale nie ma co z 0,12 szukać głowatki czy karoia. Oczywiście mowa o żyłce.

No to trzeba ustalić co to jest siłowy hol :). Ja piszę o takim co ciągnie ile fabryka dała przez cały czas używając grubego zestawu.
To tutaj się jak najbardziej zgodzę.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #20 dnia: 10.03.2017, 13:17 »
Cytuj
Co oczywiście oznacza, że brak zadziora jest dobry w każdym przypadku, a zadzior tylko w metodzie stricte mięsiarskiej.
:facepalm:

Czyżbym nie miał racji?
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Kadłubek

  • Gość
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #21 dnia: 10.03.2017, 13:21 »
Cytuj
Co oczywiście oznacza, że brak zadziora jest dobry w każdym przypadku, a zadzior tylko w metodzie stricte mięsiarskiej.
:facepalm:

Czyżbym nie miał racji?

Czyli każdy kto używa zadziora to mięsiarz?

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #22 dnia: 10.03.2017, 13:29 »
Czyli każdy kto używa zadziora to mięsiarz?

Będziemy sobie tłumaczyć przez pół dnia co miałem na myśli? Przecież wiadomo, że to uproszczenie, a nie pejoratywne określenie kogokolwiek. Sam stosuję takie haki, wypuszczam ryby i nie widzę powodu do obrazy, jak ktoś określi haki z zadziorem mięsiarskimi.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #23 dnia: 10.03.2017, 13:47 »
Czyli każdy kto używa zadziora to mięsiarz?

Zadzior nie ma tu nic do rzeczy. Jak lubisz mięso to jesteś mięsiarz :D Jeśli lubisz piwo jesteś piwosz :D
Dziś jest piątek więc nie gadamy już o mięsie.
Dziś ryby albo jajka ;D

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #24 dnia: 10.03.2017, 14:01 »
Słyszałem, że szwagier to nie rodzina, ale że ryba to nie mięso ? ;)

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 601
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #25 dnia: 10.03.2017, 14:03 »
I poznałem nowe słowo: pejoratywny. :D
Zawsze to nowe doświadczenie ;)

Kaszanka nie wędlina szwagier nie rodzina.
Z rybą nie ma nic wspólnego to powiedzenie.
Tomsza

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #26 dnia: 10.03.2017, 14:10 »
Słyszałem, że szwagier to nie rodzina, ale że ryba to nie mięso ? ;)
Jakby ktoś pytał rodzice i dzieci to rodzina. Żona to obca baba :-)

Co do ryby to był żart aby trochę rozluźnić atmosferę. A bierze się stąd, że w moim rodzinnym domu w czasie postu nie jadło się mięsa ale ryba była wyjątkiem. W związku z tym mówiło się, że ryba to nie mięso.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka


aroo04

  • Gość
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #27 dnia: 10.03.2017, 14:11 »
Słyszałem, że szwagier to nie rodzina, ale że ryba to nie mięso ? ;)
Jakby ktoś pytał rodzice i dzieci to rodzina. Żona to obca baba :-)

Co do ryby to był żart aby trochę rozluźnić atmosferę. A bierze się stąd, że w moim rodzinnym domu w czasie postu nie jadło się mięsa ale ryba była wyjątkiem. W związku z tym mówiło się, że ryba to nie mięso.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
U mnie też tak jest...

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #28 dnia: 10.03.2017, 14:19 »
Oj tam, oj tam, ja też żartowałem. :D A wracając do tematu, to zawsze myślałem, że stosując hak bezzadziorowy łatwiej wyjmuje się go z pyszczka, niż taki z zadziorem i ... tyle. A tu taka gorąca dyskusja rozgorzała, że aż weszło na przestrzeganie postu. :D

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: O przepisach słów kilka
« Odpowiedź #29 dnia: 10.03.2017, 14:26 »
Mikrozadzior, jak już wspomniano, jest dobrym kompromisem. Proponuję również używanie zestawów samozacinających, gdy jest to możliwe. Ja przy metodzie mam podajniki zablokowane i prawie zawsze mam idealnie zaciętą rybę za dolną wargę i łatwo jest ją uwolnić od haka.

Co do rozwalonych pyszczków na komercjach - myślę, że jest to spowodowane raczej tym, że dana ryba zostaje złowiona wiele razy. Na PZW większość ryb zostaje złowiona tylko raz. Zapewne siłowy hol i zacinanie godne dalekomorskich łowców marlinów też swoje do tego dokładają.
Marcin