Korzystając z już istniejącego wątku postanowiłem dorzucić tu swoje 3 grosze

W załączniku przesyłam zdjęcia mojej własnej hodowli którą mam mniej więcej od października zeszłego roku. Składają się na nią dendrobena jako pozostałość po wypadowa, i czerwone gnojaki wykopane z ... jakby inaczej - kompostu
To moje drugie podejście do tematu, wcześniejsze sknociłem, w tym postarałem się przyłożyć.
Opisuje co i jak u mnie wygląda.
1) Miejsce? - Robaki przetrzymywane są bez zmian w piwnicy. Mam w miarę stałą temperaturą przez cały rok w piwnicy, kręcącą się w granicach 16 stopni. Jest sucho, nie ma wilgoci, ani grzybów, jest czysto, nie kurzy się.
2) W czym? - Używam zwykłego plastikowego pojemnika o pojemności 3 litra. Używam wieczka by wilgoć szybko nie odparowała. Dodatkowo z góry, po bokach i od spodu wykonałem gwoździem dziury celem zaopatrzenia robale w powietrze. Co istotne, ważne jest aby dziury robić od zewnątrz do wewnątrz , nigdy na odwrót. Ma to związek z tym, że w wyniku dziurawienia powstają takie farfocle, ważne żeby znajdowały się one w środku, czyli tam gdzie będą chodzić robaki, i uniemożliwią im ewentualną ucieczkę z hodowli

Pudełko dodatkowo stoi na dwóch kawałkach styropianu, tylko jest ono ustawione w ten sposób żeby nie zasłonić dziurek w spodzie pojemnika. Dodatkowo ma to służyć ewentualnemu odpływowi wody, gdyby przypadkiem niechcący za bardzo nam się nalało wody (żeby zwilżyć ziemię w środku)
3) Karmienie? - Karmię moje robaki tylko suszem z wypitej wcześniej Yerba Mate, albo liśćmi herbaty zielonej (oczywiście też zużytej). Jedyne co zauważyłem, to że nie mogą pochodzić one zaraz po wypiciu, gdyż są za mokre, i zdarzyło mi się że potrafiła pojawić się na nich pleśń. Susz albo liście pozostawiam na całą noc w kuchni do przeschnięcia, a potem wrzucam robakom. Nie stosuje nic innego. Na początku gdy przerzucałem porcję czerwonych z kompostu do pudełka wrzuciłem im trochę przerobionego kompostu, ale od tamtej pory nie dokładałem im nic innego jak Yerba albo zielona herbata. Karmienie następuje raz na około 2/3 tygodnie.
4) Efekty? - Po okresie zimowy gdzie robaki nic innego nie robiły jak jadły i spały, ostatnio zauważyłem w hodowli jajeczka i świeżutkie, malutkie, jeszcze nie zabarwione czerwone robaczki. Z tego wnioskuje że robaki mają się dobrze i zaczynają prokreacje zgodnie z porą roku.
5) Co ważne? - Robaki by się rozmnażały muszą być ściśnięte w kupie, i ocierać się cały czas o siebie. Gdybym przykładowo taką ilość rozproszył w wiadrze 20 litrowym, to rozeszły by się one po całym wiadrze, mogło nie dojść wcale do wytarcia, albo bardzo znikomego.
6) Wilgoć? - Robaki muszą mieć stale wilgotną ziemię. Można delikatnie zrosić ziemię,albo umiejętnie wlać ciutkę wody. Ważne żeby nieprzesadzać i nie robić im powodzi.
Mam nadzieje że komuś pomogłem

Zachęcam do własnych prób.To naprawdę proste

P.S. wiaderko zapełnione jest do połowy, a żyje w nim około 50 robaków.