Autor Wątek: Kolejna pikieta  (Przeczytany 38919 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #30 dnia: 15.03.2017, 11:35 »
Artykuł w WŚ pojawił się 13.03. To za mało czasu, żeby zorganizować więcej niż garstkę ludzi.




Już dawno o tym mówili, miesiąc wcześniej. Ludzi mało, bo w tygodniu to robią. Wiem, że tu nie było wyjścia, ale jakby była to niedziela, to sam bym chętnie tam skoczył pomimo 400 km.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #31 dnia: 15.03.2017, 11:43 »
Ludzie pracują, ale bez przesady. Przecież to jeden dzień. Gdyby to było nagłośnione odpowiednio. Gdyby nadana była odpowiednia ranga. Gdyby wędkarze wiedzieli, że to jest bardzo ważne, to by przyszli. Większość z nas może sobie pozwolić na dzień urlopu w środku tygodnia kilka razy w roku, pod warunkiem, że nie dowiadujemy się o tym na dwa dni przed i nie jest to przedstawiane, jako jakaś manifestacja, nie wiadomo kogo do końca (oficjalnego przekazu kto to organizuje nie było).
Poza tym wydaje mi się, że ludzie, którzy działają w kołach na rzecz zmian wolą to zrobić na miękko. Przeczekać, zebrać siły. Próbować łączyć w miłym środowisku wedkarskim nad wodą, a nie strzępić się na wietrze.

W pełni popieram postulaty protestujących, ale jak pokazało życie forma protestu nie była zbyt fortunna. Szkoda.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #32 dnia: 15.03.2017, 11:46 »
Już dawno o tym mówili, miesiąc wcześniej. Ludzi mało, bo w tygodniu to robią. Wiem, że tu nie było wyjścia, ale jakby była to niedziela, to sam bym chętnie tam skoczył pomimo 400 km.

Musiałem jakoś przeoczyć albo było za mało nagłośnione. Fakt, środa to nienajlepszy dzień, ale pikieta odbyła się w związku ze zjazdem delegatów, więc nie mogli ustalić innego terminu :(
Marcin

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #33 dnia: 15.03.2017, 12:19 »
Fakt, że duża część ludzi pracuje, jednak... to też pokazuje dobitnie poziom zaangażowania i zainteresowanie samymi zmianami szeregowych członków stowarzyszenia. Bo tak naprawdę, większość ma to wszystko w nosie. Narzekają, burczą nad wodą, są wiecznie niezadowoleni, krytykują działaczy ale tak naprawdę sami nie robią nic.

I wiecie co? Dla mnie to Ci działacze - "baronowie", z perspektywy czasu i faktów, wydają się jednak i tak dobrym rozwiązaniem. Piszę to z bólem serca, ale taka jest moim zdaniem prawda. Kiedyś o tym wspominałem w jakimś wpisie dotyczącym zmian w PZW. Każdy krzyczy, narzeka ale tak naprawdę to nie robi nic i prawdopodobnie nie chciał by również nic robić, gdyby miał taką możliwość. Co w związku z tym? No właśnie to, że Ci znienawidzeni działacze, co jednak trzeba im przyznać, w jakiś sposób pchają ten wóz i robią też część roboty dobrze, wywiązując się z obowiązków. Fakt, że wiele można im zarzucić, nawet bardzo wiele - ale tutaj psioczenie nie wystarcza!

Zobaczcie, wszędzie się trąbi o sytuacji w okręgu Mazowieckim, o sytuacji wręcz tragicznej z perspektywy rybostanu. Jest tam więc, w ogromnej aglomeracji zgromadzona cała masa wędkarzy - wydawało by się, że niezadowolonych. I co? Na pikietę, gdzie powinni właśnie wyrazić swoje niezadowolenie przychodzi garstka ludzi. Chwała tym ludziom za to! Ale przykre, że nie dołączyli do nich inni koledzy, bo to właśnie pokazuje, że PZW nie jest gotowe na zmiany - przynajmniej w wymiarze społecznym i organizacyjnym ich członków. Inicjatywę podejmują w większości ludzie z pomysłem, nowoczesnym spojrzeniem a tych jest jeszcze zbyt mało. Reszta to bierni wędkarze, którzy pomarudzą pod nosem, których można uciszyć w najprostszy możliwy sposób - zarybieniem toną karpia, gdzie daje im się przez pewien okres pole do popisu. Wtedy nie interesuje ich nic więcej jak tylko rybie mięso. Jak już ryb brakuje - znów zaczynają marudzić, wtedy znów latem okręg robi kolejne zarybienie, po raz kolejny zapewniając większości swojego "elektoratu" możliwość do zapełniania zamrażarek. Na jesień sytuacja się powtarza. I tak to się kręci. Nie oszukujmy się, dopóki ludzie rzeczywiście nie zaangażują się w inicjatywę, dopóty będzie jak jest do tej pory. Nie wystarczy oczekiwać, trzeba działać. Krew mnie zalewa jak słyszę wędkarzy nad wodą, którzy mają ciągłe oczekiwania, wyrzucają z siebie wielkie mądrości ale gdybyś zadał im pytanie - co w takim razie chciał byś zrobić z tym faktem? - ich odpowiedź zawsze jest podobna - albo mówią, że od tego są inni, albo, że nie mają czasu, albo nagle wszystko okazuje się nieważne.

Stowarzyszenie, to nie jest do cholery ryczałtowany sklep rybny. Wszyscy o tym zapomnieli albo w ogóle nie wiedzą. Uważają się jak klientów, mają wielkie wymagania i trwają w przekonaniu, że ich pewne sprawy nie dotyczą. Płacę - wymagam, ot dewiza przeciętnego wędkarza. Czy na prawdę o to tutaj chodzi? No chyba nie bardzo. Pewne wypadkowe, pewne "profity" są tutaj jak najbardziej zrozumiałe, jednak jest to efekt pewnych działań, wspólnych prac. Pomijam działaczy na etatach, bo tych nikt z obowiązków, za które mają sowicie płacone nie będzie wyręczał! Ale widać doskonale podejście wędkarzy na poziomie kół wędkarskich. Wybierając zarząd, w ich mniemaniu wybierają sobie ludzi do roboty. Płacąc czyn, uważają, że nie muszą podejmować już żadnych inicjatyw, prac itp. Nikt ich do tego nie zmusza, nikt im robić nie nakazuje, jednak zobaczcie, jak puste jest to rozumowanie! Spotkałem się nawet z przypadkami śmieciarzy na łowisku, którzy zostawiając worki, paczki po zanętach i przynętach, butelki - oficjalnie twierdzili, że oni zapłaciwszy czyn społeczny nie muszą tego zabierać, że ktoś ma to zrobić za nich. Czy to jest dbanie o wspólne dobro? Z jednej strony, wędkarze protestują, postulują - PZW to nasze wspólne dobro, z drugiej jednak postępują zupełnie odwrotnie. Wspólnym uznają profity i wszelkie dobrodziejstwa, te złe rzeczy natomiast próbują już przypisać innym, wybranym przez siebie.

Chylę czoła przed tą grupą, która zebrała się dziś w Warszawie. Współczuję, że było z nimi tak niewielu kolegów.
Odpowiadając na pytania, które mogą się pojawić - dlaczego Ty w takim razie tam się nie pojawiłeś, oświadczam, że naprawiam związek w inny sposób, a do Warszawy z racji odległości i pracy pojechać nie mogłem. Pełnię natomiast funkcje w swoim kole, jestem strażnikiem SSR, opiekuję się młodzieżą i organizuję szkółkę wędkarską. Jestem sędzią wędkarskim. Wszystkiego podjąłem się dlatego, by dać coś od siebie, coś zrobić, zmienić, naprawić, pomóc. Bardzo długo tutaj narzekałem, wiele rzeczy mi się nie podobało. Ale od słów przeszedłem do czynów. Uważam, że nie zawsze trzeba rozbijać cały mur, czasem warto zrobić małą wyrwę w swoim ogródku. Żeby było śmiesznie, pracuję obecnie na dwa etaty, więc czasu wolnego w dzień mam średnio 3-4 godzinki.

Ale trzeba coś robić a nie tylko gadać. Pisarze, pisarze...
Grzegorz

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 245
  • Reputacja: 80
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #34 dnia: 15.03.2017, 12:33 »
Następnym razem niech wybiorą lepszy dzień tygodnia i odpowiednio nagłośnią.Druga ważna sprawa to co chcą osiągnąć po przez protest,czego my wędkarze oczekujemy,muszą byc jakieś konsultacje.
Mogą zwrócić się do Luka o mobilizacje na forum i na pewno duża grupa z całej Polski ruszy na Warszawę.Można zorganizować grupowy transport (jedna osoba bierze 3-4 osoby do auta,ściepa na paliwo i w drogę.) Jest wiele możliwości ale trzeba chcieć. To musi być przemyślana akcja aby wypaliło potrzeba kilku miesięcy na dobrze zorganizowaną pikietę.Taki to moje przemyślenia.

Ps. w każdym województwie może powstać komitet protestacyjny.

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 185
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #35 dnia: 15.03.2017, 12:39 »
No niestety widać jaka z nas zgrana brać wędkarska.  Ale jestem prawie pewien, że jakby oczywiście czysto hipotetycznie założyć, że :
ZG PZW ogłasza,że na wszystkich wodach wprowadza łowiska no kill, to już to widzę w mojej małej głowie jak tłumy walą z protestem pod ZG.  tak to już jest, cześć poprostu nie ma czasu, a części odpowiada to jak jest. Że może łapać co chce i ile chce bo i tak nikt nie kontroluje.  A że łowi małe plotki tylko? Przynajmniej jak dobrze wysmazy to nawet ości dlubac nie musi, bo wszystko schrupie
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #36 dnia: 15.03.2017, 12:42 »
No i to jest to, o czym pisałem wyżej. Niech zorganizują, niech zrobią, niech załatwią, można...

Kolego mirek, nie obraź się, ale takie teoretyzowanie dla mnie jest drogą do nikąd.

Może lepiej zajmę się tym, nagłośnię, zorganizuję, pomogę, wezmę udział? ;)
Grzegorz

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 185
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #37 dnia: 15.03.2017, 12:45 »
Zresztą patrząc na okręg Mazowiecki, który jest największym okregiem w Polsce jak się nie mylę. Każdy tam niby narzeka, że nie ma ryby, wszystko wyczyszczone sieciami.  To gdzie ci wędkarze z OM są dzisiaj? Tym bardziej że mają najbliżej bo pikete mają pod nosem. No niestety sam sati i Zbyszek nic nie zdzialaja.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #38 dnia: 15.03.2017, 12:55 »
Większość tych, którzy mogli przyjść pewnie siedzi i łoi mięsko na Żerańskim. Gdybyś ogłosił, że to pikieta pod tytułem "wpuścić 10 ton ryby na zbiornik X", wtedy pojawili by się tysiącami.
To proste jak sranie. Oni nie przyjdą walczyć o prawa wyborcze czy transparentność działań bo ich to nie interesuje, nie dotyczy, nic na tym nie ugrają. Na rękę im jest, że ktoś za nich zarządza a oni łowią. Marudzą jak nie ma ryby, ale tutaj znów nie przepuszczą żerańskiemu mięsku, bo zawsze lepsze kilka płoci w siatce niż suche strzępienie ryja i marznięcie pod siedzibą zarządu.
Grzegorz

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #39 dnia: 15.03.2017, 12:55 »
Grzegorz, ja mam właśnie podobne spostrzeżenia. Widzę, że na poziomie kół sa zmiany. Nawet w pokoleniu tych starszych wędkarzy, którzy czasami się wręcz sami obrzucają żartobliwymi wyzwiskami od mięsiarzy, bo oni nie biorą ryb, albo biorą grubo poniżej limitów.

Chwała Ci za to działanie, bo moim zdaniem to jest chyba najsłuszniejsza droga. Ja sam nie będę ściemniał, że robię choćby połowę, co Ty, ale staram sie wspierać te koło, które w moim mniemaniu prowadzi do zmian. Może nie od razu, ale w końcu doprowadzi.

Jeśli chodzi o wypowiedź nt. ZG PZW, to rzeczywiście jest coś na rzeczy z tymi starszymi działaczami. Z tego, co zauważyłem, to oni często organizują zawody, sprzątanie okolicy, czy imprezy np. z okazji dnia dziecka, a nie ci młodzi, prężni, najgłośniej krzyczący w odmętach internetu.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #40 dnia: 15.03.2017, 13:26 »
Jedyne rozsądne rozwiązanie to rozwiązanie PZW. Musi powstać coś nowego działające na zupełnie innych zasadach. Ażeby tak było musi zmienić się Ustawa o rybactwie.
Muszą być inne wytyczne dotyczące działania kół ( a może stowarzyszeń ), inaczej musi być rozliczany zarząd koła, zarządy okręgowe - w sumie to na jakiie licho one są potrzebne a o zarządzie głównym nie wspomnę. Na całym świecie nie ma takich struktur jak w Polsce i dają radę.
Jasne prawo i dotkliwe kary - do dziś pokutuje niska szkodliwość społeczna a przedstawiciela PZW jako oskarżyciela posiłkowego na rozprawie o kłusownictwo nie uświadczysz poza kilkoma wyjątkami.
No i najważniejsze - jak się sami nie zmienimy to się nic nie zmieni. Na nic wszelkie super operaty, zmiany wymiarów itd. Wczoraj usłyszałem, że na Zegrzu nie ma ryb bo się nie zarybia :facepalm: Na nic głośny krzyk żeby zarybiać gatunkami rodzimymi - przecież i to wyłowią aby tylko karencja się skończyła. Ja mówię - zarybiać rybami nie wymiarowymi. Wtedy każdy amator niewymiarka nie ma tłumaczenia...
Etyka - można pisać godzinami... A na FB ktoś wrzuca fotkę szczupaczka na miarce 54 cm... Na suchej miarce... Mój Kolega grzecznie zapytał - PO CO TA FOTKA? Czy musowo takim rybom w ich okresie ochronnym robić fotki i męczyć? Wielu "specjalistów " natychmiast się odezwało, że szczupak nie wie, że ma okres ochronny i przyłowy itd itp łącznie żeby zakupić maść "Weźniep..ol" - nie rozumieją, że nikt nie ma pretensji o przyłów tylko o fotkę na suchej miarce. Dopiero wskazanie zapisu o ostrożnym wypuszczaniu złowionych ryb w okresie ochronnym coś tam dało do myślenia ale i tak nie wszystkim...

Można tak długo... Ja powli mam dość tego PZW ale dopóki nie będzie wyboru będę płacił bo nie zamierzam dorabiać darmozjadów jako niezrzeszony płacą 600 zł...

JK

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #41 dnia: 15.03.2017, 13:39 »
Ja o manifestacji dowiedziałem się kilka dni temu z postu na forum. Nie uważam się za jakiegoś wielkiego działacza, ale myślę, że coś bym mógł pomóc z tym protestem. Kajam się, nie czytam regularnie innych for czy Facebooków, sam nie nadążam z tym forum :)

Jest to na pewno dobra lekcja na przyszłość, mam nadzieję, że teraz wielu zrozumie, że w kupie siła. Ja chociażby dlatego wydaję magazyn, aby mieć większy zasięg właśnie, i nie zależeć od wielu czynników.

Postulaty protestujących są straszliwie ważne, świetnie sformułowane. Jednak sama organizacja - kiepska. Znów się okazało, że protestuje okręg mazowiecki a nie cała Polska. Może to dotrze do organizatorów, że protest aby był skuteczny, trzeba prosić w porę o wsparcie z różnych stron. Bo samo ono się nie pojawi. Wielu wędkarzy jest zapracowanych lub ma swoje sprawy. Chętnie pomogą w mniejszym lub większym stopniu, trzeba jednak do nich dotrzeć. Bo odwrotnie się to nie zdarzy, są to co najwyżej pobożne życzenia.

Ale będzie lepiej, uczymy się na błędach!
Lucjan

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #42 dnia: 15.03.2017, 13:41 »
To zdjęcie na facebooku nie jest z tego protestu, lecz z zeszłorocznego na Twardej. Na ul. Czackiego nie ma takich budynków, jak na zdjęciu. Może więc ludzi było więcej. Jak czytałem w tym wątku, miał być tam Jurek. On pewnie dopiero zrelacjonuje, co tak naprawdę się tam działo.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 040
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #43 dnia: 15.03.2017, 13:47 »
No i to jest to, o czym pisałem wyżej. Niech zorganizują, niech zrobią, niech załatwią, można...

Kolego mirek, nie obraź się, ale takie teoretyzowanie dla mnie jest drogą do nikąd.

Może lepiej zajmę się tym, nagłośnię, zorganizuję, pomogę, wezmę udział? ;)

Ja o manifestacji dowiedziałem się kilka dni temu z postu na forum. Nie uważam się za jakiegoś wielkiego działacza, ale myślę, że coś bym mógł pomóc z tym protestem. Kajam się, nie czytam regularnie innych for czy Facebooków, sam nie nadążam z tym forum :)

Jest to na pewno dobra lekcja na przyszłość, mam nadzieję, że teraz wielu zrozumie, że w kupie siła. Ja chociażby dlatego wydaję magazyn, aby mieć większy zasięg właśnie, i nie zależeć od wielu czynników.

Postulaty protestujących są straszliwie ważne, świetnie sformułowane. Jednak sama organizacja - kiepska. Znów się okazało, że protestuje okręg mazowiecki a nie cała Polska. Może to dotrze do organizatorów, że protest aby był skuteczny, trzeba prosić w porę o wsparcie z różnych stron. Bo samo ono się nie pojawi. Wielu wędkarzy jest zapracowanych lub ma swoje sprawy. Chętnie pomogą w mniejszym lub większym stopniu, trzeba jednak do nich dotrzeć. Bo odwrotnie się to nie zdarzy, są to co najwyżej pobożne życzenia.

Ale będzie lepiej, uczymy się na błędach!


Właśnie maiłem o tym pisać. Jeśli ktoś się za coś bierze, to wypadałoby zrobić to porządnie, a nie tak, żeby zrobić z siebie mniejsze czy większe pośmiewisko w oczach rywali (Z całym szacunkiem dla biorących się i brakiem szacunku dla ich rywali).

Fakt, że forum SiG w ogóle nie zostało o takiej akcji zawiadomione to jakaś straszna bryndza. Ciekawe, czy innych for też nie zawiadomili, tylko strzelili info na fejsie i liczyli na pospolite ruszenie.
Naprawdę przykro mi to pisać. Tym bardziej, że zwyczajnie bym nie przyjechał, bo jestem zawalony robotą, a wolnego wziąć nie mogę - nie robię na etacie, ale mam terminy.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kolejna pikieta
« Odpowiedź #44 dnia: 15.03.2017, 13:58 »
Tak jeszcze na szybko zajrzałem na stronę FB protestu. Miałem nadzieję, że to forum, to jest pikuś w porównaniu do globalnego facebooka i tam ta wiadomość się rozniesie bardziej poprzez lajki, udostępnienia itp.

Niestety lajków niewiele, udostępnień raptem 9. Więc skoro kliknięcie, które nie jest zbyt problemowe jest w deficycie, to raczej osobiste stawiennictwo było skromniutkie.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik