Kolego Ptak, różnica jest taka, że na wodzie PZW gdy złowimy rybę, jest opcja, że ryba nie była nigdy zapięta, czyli złowiona. Walczy inaczej, chodzi inaczej, wody są zarośnięte, dużo zaczepów, roślinności o różnej głębokości. Ryba ucieka w zaczep - bezpiecznie dla siebie miejsce. Chodzi po całym łowisku, trzeba ją przytrzymać. Umiejętnie żeby jej nie stracić i wyholować. Zaś na komercji ja tego nie wiem, ale z opowieści kolegów jeszcze takie komercji jak u nas występują, czyli wielkość 50x100 m o głębokości 2 m, bez żadnych zaczepów zatopionych gałęzi, korzeni, tak koledzy mi mówią - wystarczy, że weźmie i trzymamy ją na kołowrotku i chodzi po łowisku. Nie ma gdzie spieprzyć, gdzie się schować. Bo to jest łowisko nienaturalne. Więc jak to moi koledzy mówią - wystarczy byle jaki kołowrotek i kij od mopa. A ryba jest tłusta i leniwa, bez problemu takiego karpia się wyholuje.
Pozdrawiam