To tylko odrobina humoru ... 
Nie sądzę.
Mamy fantastyczne hobby, które nas łączy(!!!). Będąc na rybach każdy tego doświadcza indywidualnie i niepowtarzalnie, bo na swój sposób obcuje z naturą. Piękno natury, widok znikającego pod wodą spławika, bądź drgająca szczytówka, wywołują ekstatyczne uczucie ciekawości, jakąś euforię wewnętrzną, stan zadowolenia. Co też tam pod wodą się dzieje? Jaka ryba bierze? Zacięcie... i czujemy zwierzę, przedstawiciela obcego gatunku, który żyje w zupełnie odmiennych warunkach niż nasze. Nasza ciekawość się wzmaga, zwiększają się emocje związane z holem. Nasze hobby związane jest też z poznawaniem natury, powiększaniem naszej wiedzy o niej. Staramy się dowiedzieć wielu rzeczy o rybach, poznać ich budowę, zwyczaje, odżywianie, rozmnażanie, warunki, w jakich żyją itd. Aby złowić "obcego" przygotowujemy sprzęt, majsterkujemy, obmyślamy strategie... Można by powiedzieć, że tworzymy własne rytuały, które mają nam zapewnić powodzenie na wyprawach wędkarskich, lub tylko krótkich zasiadkach.
A polityka? Każdy ma jakieś przekonania. Tyle tylko, że ona nas dzieli. A Polacy chyba w szczególności mają niewielki dystans do polityki. Zacietrzewiamy się na siebie, zniechęcamy, nienawidzimy się, nie wybaczamy sobie, pielęgnujemy urazy itd. Po co? Po to, aby bossowie partyjni mogli kręcić lody na nasz koszt? Tak! Bo tu chodzi o grubą kasę dla niewielkiej grupy ludzi, powiązanych, mniej lub bardziej ściśle z władzą. To jakiś absurd, że dajemy się w to wciągnąć. Pozostańmy przy wędkarstwie.
P. S. Jeśli chcielibyśmy jako wędkarze z tego forum zainicjować jakiś szerszy program naprawczy i przedstawić go politykom, to pierwszą rzeczą, którą zrobią, będzie dokładne przejrzenie forum, czy się opłaca. Czy wezmą pod uwagę inicjatywę swoich przeciwników? Nie chodzi tylko o aktualną sytuację, ale również o to, co będzie w przyszłości, czy było w przeszłości. PO nie poprze inicjatywy ludzi krytycznie do nich nastawionych, podobnie zrobi PiS. Nawet nie będą chcieli usłyszeć od swoich krytyków i przeciwników politycznych, że jest źle. I choćby zaproponować plan nie wiadomo jak doskonały, wyrzucą go do kosza. Nawet się nikt nie zająknie. Takie są reguły gry.