Napisze jakie są moje doswiadczenia z karasiami z wód stojących. Mowa oczywiście o japoncach.
Występowanie:
Strefa przybrzezna, nie dalej jak 20 metrów od brzegu, w rejonie roślinności wynurzonej jak lillie, irysy, tataraki. Jeżeli po dnie zbiornika rozciąga się moczarka to również jest to strefa bytowania karasia. Karaś lubi również miejsca gdzie nad wodą rozciągają się gałęzie drzew, a także brzeg obficie porosniety krzaczorami które wchodzą w wodę.
Pierwsze co, to szukalbym takich miejscowek. Błędem jest szukanie go na otwartej wodzie i dużych glebokosciach. Jest to ryba stadna, bardzo płodna w związku z czym wejście karasia w pole łowienia to najczęściej ręce pełne roboty. Ryby trzymają się rocznikowo, im większe ryby tym stado mniejsze.
Przynęty, zanety, żerowanie:
Przynęta nr 1 na japonca to mięsko w każdej postaci. Mady, pinki, rosówki, gnojaczki, ochotka, jokers, to wszystko zapewnia regularne brania karasi. Nie jest on specjalnie wybredny, ale ciężko go skusić na owocowe smaki. Zdecydowanie jest fanem śmierdziuchów i mięsa. Nie balbym się użyć jako przynęty mielonki. Na pewnej dzikiej wodzie testowałem reakcje tych ryb na pellet. I brania były bardzo szybkie, lowilem też używając pellet feedera, tym samym można wykluczyć działanie zanety. Halibut, Robin Red, czy Spice Sausage to były pewniaki.
Ciężko o selekcję ryby przez rozmiar przynęty bo Karaś dłoniak bez problemu pobierał pellet 8 mm, jak i pół rosówki.
Nęcić warto zawsze dywanem zanetowym za pomocą spomba. Pellet 2 mm, konopie, rzepik i martwe pinki powinny wyscielac dywan karasiowy.
Zaneta nie jest aż tak ważna moim zdaniem, u mnie działały zarówno mączki rybne jak i np lorpio magnetic o zapachu czerwonego robaka. Do zanety dodajemy siekanych robaków, konopi, mady, pinki. Musi być tresciwie, karasie lubią zjeść.
Karaś bardzo dobrze zeruje w ciągu całego dnia, również w południe przy wysokich temperaturach. Jak wspomniałem jest on ryba stadna a rywalizacja pokarmowa w grupie jest ogromna dlatego często branie następuje już w opadzie albo tuż po opadnieciu koszyczka. Method Feeder jest również bardzo skuteczna technika połowu.
Branie karasi sygnalizuje mocne i rytmiczne ugięcie szczytowki, bardzo podobne do brania handlowek karpia.
Hol i najlepszy czas na karasia:
Karaś jest z ryba z gatunku karpiowatych i czuć to w trakcie holu. Jest to bardzo sprytna ryba i mądra. Na czystej wodzie często ucieka zygzakiem jak zając, potrafi przymurowac na chwilę do dna, a jeżeli w zasięgu wzroku znajdzie jakieś zawady to możesz być pewny że będzie próbował tam zwiac. Japoniec potrafi przetestować wytrzymałość przyponu, a okazy pod 40 cm to już prawdziwi fighterzy. Niewolno lekceważyć tej ryby podczas holu, a hamulec w kołowrotku musi być dobrze wyregulowany.
Najlepszy okres na karasia to maj-sierpień. Wcześniej i później potrafi się on skutecznie wyłączyć z żerowania i bardzo trudno jest go skusić do brania.
Co jeszcze?
W trakcie łowienia karasia często naszym przylowem trafić się mogą takie ryby jak lin, płoć czy wzdręga. Wszystko to dlatego że żyją one wspólnie w jednym środowisku i przebywają wspólnie w strefie przybrzeznej. Łowiac pod konarami drzew warto czasem wydłużyć przypon i założyć kukurydzę. Niejednokrotnie zawitac może wtedy okazała wzdręga
![Uśmiech :)](https://splawikigrunt.pl/forum/Smileys/Emoji/smiley.png)
Jeśli nasze łowisko znajduje się w parku, albo innym miejscu chętnie odwiedzanym przez spacerowiczow, warto wrzucić do wody 2,3 suche kromki chleba i zobaczyc co się wydarzy. Jeśli ryba jest nauczona dokarmiania to momentalnie popłynie do góry i będzie w charakterystyczny sposób cmokać chleb. Wtedy skuteczne okazać się może łowienie z powierzchni na skórkę chleba.
W połowie karasi lepiej sprawdzają się techniki gruntowe niż spławik. Ryba zdecydowanie najczesciej pobiera pokarm z dna, i dobrze reaguje na plusk koszyczka czy podajnika. Nie jest to ryba plochliwa.
Niewolno zapominać że karaś srebrzysty to cham i prostak. Gatunek inwazyjny, generalnie szkodnik. Jeśli zlapiemy go na wodzie o urozmaiconym rybostanie, gdzie nie jest jeszcze dominatorem, to uważam że powinien z czystym sumieniem znaleźć się na patelni, celem ochrony karasia zlocistego i innych gatunków.