W najbliższym czasie (koniec kwietnia/początek maja) planuje spróbować połowić karasie na metodę na jeziorku, na którym łowiłem ostatnio 2 lata temu. Celem będą większe sztuki. Samo jeziorko jest dzikie, głębokość ok. 2m, brzegi są porośnięte gdzie niegdzie pasem trzcin o szerokości 0,5 - 1 m, dno jest lekko muliste, woda bardzo mętna. 2 lata temu łowiłem karasie na wspomnianym jeziorku na wagglera na dendrobene na haczyku. Jednak większe sztuki karasi brały jak zrobiło się przypon z włosem, a na włos zaczepiło się 2 ziarna kukurydzy z puszki. Planuje do podajnika method feeder podawać tylko MMM, a na włos dendrobenę albo kukurydzę (ewentualnie pellet 6 mm albo dumbelsy zaczynając od koloru żółtego). Może ktoś z Was połowił karasie na metodę na dzikich gliniankach? Jaka mieszanka sprawdziła się do podajnika oraz jaka przynęta na włos (mam na myśli okres wczesnowiosenny)?