Autor Wątek: Wpływ RZGW na stan naszych wód  (Przeczytany 16273 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 786
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #45 dnia: 04.03.2015, 21:49 »
Hein, spółka Maj podpisała umowę na kolejne 10 lat. Pozamiatane...

Co do RZGW, to wszystko jest do zrobienia, jeżeli zacznie się odpowiednio działać. Akurat oni niewiele powinni miec do gadania jeżeli chodzi o zagospodarowanie wód, przynajmniej w aspekcie wędkarskim. Rozumiem, że dba sie o ochrone przeciwpowodziową i te sprawy - ale nie widzę potrzeby aby goście nie dbający w ogóle o środowisko i rybostan decydowali o zagospodarowaniu wód. Czy w ogóle oni mają zatrudnionych ichtiologów?
Lucjan

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #46 dnia: 04.03.2015, 21:54 »
Tylko pytanie w jaki sposób my wędkarze możemy patrzeć na ręce spółce Maj, bo nie ma innego wyjścia ,co robić żeby gospodarowali dobrze wodami ,jak my wędkarze możemy na nich wpływać ?? No tak ale z tego co słyszałem tylko oni wystąpili o dzierżawę tych wód :'(
Krzychu

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 329
  • Reputacja: 900
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #47 dnia: 04.03.2015, 21:58 »
Z tego co słyszałem nawed maja swoje osrodki zarybieniowe
a na nowej zaporze w swinnej porebie ma byc jeden z wiekszych i nowoczesnych
A co do roboty hm w sumie masz racje gorzej z mozliwosciami to takie mamy prawo nikt sie tam chyba niem wychyla i jest jak jest
Maciek

Offline Asdic

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 105
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wlkp
  • Ulubione metody: bat
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #48 dnia: 04.03.2015, 22:56 »
Co do RZGW, to wszystko jest do zrobienia, jeżeli zacznie się odpowiednio działać. Akurat oni niewiele powinni miec do gadania jeżeli chodzi o zagospodarowanie wód, przynajmniej w aspekcie wędkarskim. Rozumiem, że dba sie o ochrone przeciwpowodziową i te sprawy - ale nie widzę potrzeby aby goście nie dbający w ogóle o środowisko i rybostan decydowali o zagospodarowaniu wód. Czy w ogóle oni mają zatrudnionych ichtiologów?

RZGW wiadomo, że działa na podstawie ustawy Prawo wodne i tylko on jest uprawniony m.in. do tworzenia warunków dla .... rybackiego wykorzystania wód. Trzeba by zmienić ustawę a to będzie problem gdyż nie sądzę aby ktoś pozbawił RZGW zarządzania gospodarka rybacką na rzecz wędkarzy. Możliwości są dwie - albo skumanie się z grupą posłów (najlepiej wędkarzy) albo wnieść obywatelski projekt ustawy.

Pozdrawiam
Romek

Grendziu

  • Gość
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #49 dnia: 04.03.2015, 22:57 »
Hein:
1. Spółka Maj miała prawo do dzierżawy z mocy prawa, jako skorzystania z pierwszeństwa, musieli przedstawić operat, zapłacić czynsz i dostali dalej wody, które przez dziesięciolecia trzaskali i zbałamucili.
2. Nigdy do tamtego roku jak przedłużali dzierżawę nikt na nich nie doniósł do RZGW na spółkę Maj, mieli poparcie i pochwały samego Marszałka lub Wice Marszałka z Wlkp., a ten twór RZGW właśnie Luk o wszystkim w Polsce decyduję.
3. Gminy takie jak Margonin (wychowałem się na tej wodzie, mam domek tam blisko lasu i wody i pewnie pójdę tam na starość :)), czy Rogoźno ma Nienawiszcz - wg RZGW gminy mają wody niezgodne z aktualnym prawem - nie znam się na przepisach, aż tak bardzo, bo nie śledziłem ich ustaw czy rozporządzeń.  Mocno  jednak grzebałem w tamtym roku aby właśnie wyłapać dlaczego chociażby taka spółka Maj dostanie nadal wody w swoje posiadanie... To powyżej są słowa pracowników RZGW.
4. Asdic ma rację co do monopolu RZGW.

Cieszę się, że rozwinęła się taka dyskusja, może coś się z tego się narodzi :)

Offline Asdic

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 105
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wlkp
  • Ulubione metody: bat
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #50 dnia: 04.03.2015, 23:34 »
RZGW w Poznaniu wymyśliło sobie od zeszłego roku, że nie sprzedają zezwoleń na amatorski połów ryb dla zarządzanych obwodów rybackich nie posiadających wyłonionego użytkownika rybackiego czyli pisząc prościej wód bezpańskich.  A jest ich dość sporo bo niemal 75 obwodów na ogólną ilość 542 (obwodem może być jezioro, odcinek rzeki, itp). Myślę, że kłusole mają tam pole do popisu bo i pewnie PSR tam nie zagląda ani nikt inny.

Piszę to również pod kątem tego że te 75 obwodów jest do zagospodarowania, w uproszczeniu 75 jezior.
Pozdrawiam
Romek

Grendziu

  • Gość
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #51 dnia: 04.03.2015, 23:40 »
Asdic ok zgoda, miałem ideę w tamtym roku aby takie wody brać w posiadanie, przegrałbym z ludźmi którzy by mi wody skłusowali", nawet gdybym zarybił i je pilnował. Byłem tak daleko zaangażowany, że miałem po kilku ludzi pilnujących na tych wodach charytatywnie, zgadnij czemu nie wyszło?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 786
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #52 dnia: 05.03.2015, 06:43 »
Asdic - i dlatego potrzeba stowarzyszenia. Jeżeli poparcie uzyskalibyśmy wnoszące kilkadziesiąt tysięcy osób - posłowie sami by przyszli... I wtedy można zacząć kłaść fundament pod prawne zmiany. Nie może być tak, że półtorej miliona wędkarzy nie ma swoich przedstawicieli. Bo PZW takowym nie są - z ich waleniem wszystkiego w łeb w ramach nie bycia sadystą lub wiedzą o rybach (że nie przezywają holu - OMG -oprócz redaktorów WW okazało się, że prezes okręgu Poznań, ichtiolog, też tak myśli, tak więc jest to chyba cecha działaczy PZW).

Jak na razie wędkarze są chyba największa grupą 'hobbystów' nie mających swoich przedstawicieli w sejmie. Ponad milion wędkarzy powtarzam!!! Jest komisjasejmowa która nie robi nic, bo nikt się nie pojawia z wnioskami, interpelacjami. To trzeba zmienić. ZG PZW  pilnuje swojego biznesu i nie myśli o wędkarzach tylko o kasie, dietach, wypłatach.
Jeżeli stowarzyszenie otwarło by się na firmy propagujące sport wędkarski - zyskalibyśmy wtedy dodatkowego sojusznika. Obecnie wiele z nich 'jest w garści' PZW i będzie robić to co ci im zasugerują. Chore.

Przykład spółki Maj. Jak to jest, że dostali oni wszystkie praktycznie jeziora w tamtej okolicy? Dlaczego nie istnieje forma innego wykorzystania wód - np. program 'wędkarska gmina' - w której istniałyby środki aby gminom pomóc w zagospodarowaniu wody pod turystykę wędkarską (nie wykluczającą oczywiście innych rodzajów turystyki). Przecież widać, że to nie jest krótkowzroczność jakiś polityków czy rządu - to po prostu trzymanie łapy na obecnym 'interesie' kilkuset osób. Rybacy, PZW, PSL  i inni - to oni blokują zmiany. Trzeba pokazać inną drogę - jaką np. poszła gmina Lubniewice. A i tak wcale nie są wspaniali, dało by się zorganizować pewne rzeczy lepiej.


Najlepsze jest to, że dało by się zrobić czystkę. Ukazać szwindle, korupcję, degradację jezior. Bo inaczej tego nazwać nie można. Polskie jeziora w wielu przypadkach to wodne pustynie lub zbiorniki z zachwianą równowagą biologiczną. Polska jest krajem, gdzie wciąż trwa łupienie wody, z roku na rok sytuacja jest gorsza. Ja się dziwię, że tak ciągle jest, że nie robi się nic... I zobaczcie - ostatnie ruchy PZW (rybacy są potrzebni na zaporówkach, GR Suwałki sponsorem Mistrzostw Polski w łowieniu spod lodu) pokazują, że lepiej nie będzie. Na dodatek poziom redakcji WW jest fatalny, wskazujący na to, że ryby to oni maja w nosie.

Wypadało by ten zatęchły grajdół wywietrzyć, pokazać, że może być inaczej. Takie towarzystwo  czy stowarzyszenie jak Twoje Grendziu musiałoby być wzorem do naśladowania. Trzeba złączyć siły z kołami mazurskimi. Jest duży potencjał - i można wiele zdziałać. Ale jak pisałem wcześniej - trzeba to dobrze ułożyć, ustalić, obmyślić pod względem prawnym i organizacyjnym. Tak aby nie powstał moloch taki jak PZW. Ale tego to chyba się w ogóle nie da zrobić, skąd wziąć tyle betonu? :D
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 329
  • Reputacja: 900
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #53 dnia: 05.03.2015, 08:03 »
Hein:
1. Spółka Maj miała prawo do dzierżawy z mocy prawa, jako skorzystania z pierwszeństwa, musieli przedstawić operat, zapłacić czynsz i dostali dalej wody, które przez dziesięciolecia trzaskali i zbałamucili.
2. Nigdy do tamtego roku jak przedłużali dzierżawę nikt na nich nie doniósł do RZGW na spółkę Maj, mieli poparcie i pochwały samego Marszałka lub Wice Marszałka z Wlkp., a ten twór RZGW właśnie Luk o wszystkim w Polsce decyduję.
3. Gminy takie jak Margonin (wychowałem się na tej wodzie, mam domek tam blisko lasu i wody i pewnie pójdę tam na starość :)), czy Rogoźno ma Nienawiszcz - wg RZGW gminy mają wody niezgodne z aktualnym prawem - nie znam się na przepisach, aż tak bardzo, bo nie śledziłem ich ustaw czy rozporządzeń.  Mocno  jednak grzebałem w tamtym roku aby właśnie wyłapać dlaczego chociażby taka spółka Maj dostanie nadal wody w swoje posiadanie... To powyżej są słowa pracowników RZGW.
4. Asdic ma rację co do monopolu RZGW.

Cieszę się, że rozwinęła się taka dyskusja, może coś się z tego się narodzi :)

To powyżej są słowa pracowników RZGW. - stary dla jasności ja w takim gównie jak RZGW , czy PZW nie pracuje i nie miotaj się w temacie bo sam ściany nie rozbijesz
Swietne pomysły opisujecie z mojej wiedzy zmian prawa to podstawa bez tego nic się nie zmieni i taka jałowa dyskusja tylko zaspokoi sumienie nasze że coś myślimy przelewamy na posty a życie widzimy jak wygląda
Luk masz świetny pomysł małymi krokami polska to naprawdę dziwny kraj i dopóki ktoś nie ma interesu aby coś zmieniać a inni z tego żyją to mają to wszyscy w du....
pacząwszy od polityków po włodarzy gospodarzy miast pracowników społeczników
Sciana z jaką się osoby z ikrą spotykają w tym temacie też jest taka że pomoco komus może być lepiej odemnie to bardzo częste podejście do tego typu tematów
W branży w której działam od kilkunastu lat to budownictwo i tu są takie same patologie ja RZGW czy PZW

Maciek

grzesiek76

  • Gość
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #54 dnia: 05.03.2015, 13:53 »
"Karp powyżej trzech kilogramów jest niesmaczny i przetłuszczony, wiadomo że się go wypuszcza "
Najpewniej większość jest niesmaczna. Ale to bez znaczenia. Wiem o całym mnóstwie uśmierconych i przeznaczonych do konsumpcji rybach powyżej 10kg.
Gdyby było były one wypuszczane, to w mojej okolicy mielibyśmy fantastyczne łowiska karpiowe. Takie które również przyciągałyby wędkarzy z zagranicy. A tak, to my obecnie jesteśmy "zmuszeni" szukać prawdziwych okazów zarówno karpia jak i amura w obcych wodach. Niebawem pewnie także suma...

Zresztą jeżeli komuś statut, bądź jakikolwiek inny odgórny przepis, jest potrzebny do stosowania zasady "no kill" względem łowionych okazów, to moim zdaniem osobie takiej potrzebna jest...głęboka refleksja.
Każdy wędkarz powinien mieć swój własny kodeks moralny niedopuszczający do zabijania okazów. Nie dotyczy to tylko tzw, karpiarzy czy sumiarzy. Ale wszystkich wędkujących. Każdy z nas ma szansę spotkania się z kapitalną rybą, różnych gatunków...okoń, płoć, szczupak...

Inna sprawa to zasadność bytowania w akwenach dużych ryb, takich jak karp, amur, sum, czy szczupak. Pojawiają się głosy (często uzasadnione), że takie ryby przyczyniają się choćby do eutrofizacji zbiornika, bądź duże drapieżniki sieją spustoszenie w rybostanie.
Tak, jeżeli zbiornik jest zasiedlony przez dużą liczbę ryb mocno wyrośniętych, to z pewnością mają one wpływ na funkcjonowanie akwenu.
Sam jestem przeciwnikiem "upychania" w kilkuhektarowym łowisku, dajmy na to 100 wielkich karpi. Także dlatego że mocno dewaluuje to sportowy aspekt polowania na takie okazy.
Przy okazji, jeżeli jesteście przekonani, że Wasze łowisko jest zasiedlone przez zbyt dużą liczbę okazów, oczywiście uzasadnione jest odłowienie ich częśći. Ale zanim wymierzymy takiej rybie ostateczny cios, może warto zastanowić się nad przesiedleniem takiego okazu? Do innego większego jeziora, czy choćby pobliskiej rzeki.
Myślę że warto.

Oczywiście rozumiem że "spławik i grunt" , nie jest typowym forum łowców okazów. I większość z Was, może się zastanawiać, czy podjąłęm tutaj właściwą tematykę.
Przecież feeder, czy match, to nie są selektywne metody połowu dużych ryb...
Tak, ale jestem głęboko przekonany, że łowiącemu matchówką płocie czy leszcze, będzie bardzo przyjemnie czasem zobaczyć wyskok z wody 20kilowego karpia i usłyszeć łoskot z jakim jego cielsko wpada do wody...
Wielka ryba może także połknąć haczyk Waszego feedera. A te kilka chwil w których żywa lokomotywa na wyjącym hamulcu wywlecze kilkadziesiąt metrów żyłki, z pewnością będziecie długo i mile wspominać :)
Zmierzam do tego, że większość łowisk powinna być zasiedlona przez okazy dużych ryb, oczywiście w rozsądnych ilościach. Ryby takie stanowią przysłowiową wisienkę na torcie.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #55 dnia: 05.03.2015, 14:59 »
Druga sprawa to łowiska komercyjne.
Uważam że takie łowiska oczywiście powinny powstawać. Rozumiem zasadność ich funkcjonowania.
Głównie dlatego, że część z nas ma coraz mniej czasu na wędkowanie. A chce łowić możliwie efektywnie.
Rozumiem także, że duża część wędkujących, traktuje to bardziej jako typowy relaks. Przyjemną, ale i wędkarsko możliwie atrakcyjną formę spędzania wolnego czasu.
Nie każdy posiada w sobie pasję typowego tropiciela okazów w możliwie dzikich, nieskomercjalizowanych wodach..Tacy należą do mniejszości.
Co także zrozumiałe znaczna część wędkujących, nie posiada jeszcze wystarczających umiejętności, aby osiągać ciekawe sukcesy, na ogólnodostępnych, obecnie często bardzo przełowionych wodach.

Dlatego łowiska komercyjne powinny powstawać. Jestem zdania, że w każdym województwie powinno takich łowisk być kilka-kilkanaście.
Według mnie oczywiście powinny tam obowiązywać zasady ustalone przez dzierżawcę/właściciela wody.

Niemniej jednak zalecałbym tutaj pewną ostrożność. Nieco wybiegając w przyszłość, przestrzegałbym przed swoistym "wyścigiem", - kto więcej, kto szybciej.. A chyba powoli kształtuje się taki trend.
Bo gdzie będzie jego granica ? Perspektywa złowienia 10 trzykilowych karpi, lub 25 łopat początkowo może wydawać się bardzo kusząca. Ale czy naprawdę o to w wędkowaniu chodzi ?

Obejrzałem bodaj wszystkie filmiki Luka. Podobają mi się. Nawet bardzo. To właśnie dzięki nim znalazłem to forum.
Ale już zdecydowanie mniej przypada do mojego gustu część tych łowisk w UK.
Owszem są łowiska które uważam za bardzo atrakcyjne, choćby rzeka Trent, także Tamiza, kanał Basingstoke, czy to przeurocze klubowe jeziorko w lesie z dużą populacją karasia..

Ale przynajmniej dla mnie już zupełnym  nieporozumieniem, był ten stawek po brzegi wypełniony F1... Lub to łowisko pełne karpi (były tam wówczas rozgrywane zawody wędkarskie)
To oczywiście indywidualna sprawa każdego gdzie chce wędkować.
Ale osobiście mam mocno mieszane uczucia... Nie wiem czy ogólnie wędkarstwo powinno iść w tym kierunku.

Powtórzę raz jeszcze, że łowiska komercyjne moim zdanie powinny powstawać. Wody takie z pewnością znajdą swoich klientów. Absolutnie też nie będę ich krytykował, jeżeli ich regulamin będzie dopuszczał zabieranie nawet wszystkich ryb z łowiska. Przecież nie każdy z nas, musi mieć emocjonalny stosunek do ryb, a w naszym kraju wielu wędkujących postrzega je w sposób typowo konsumpcyjny. Nic w tym złego. A nawet dzięki temu może się poprawić koniunktura dla hodowców ryb i wielu branży pokrewnych.

Jednak moim zdaniem zdecydowana większość wód powinna zostać ogólnodostępna. Lub za symboliczną roczną dopłatą.  Także bez żadnych dodatkowych przepisów, choćby zabraniających łowienie w nocy.
Nie utrudniajmy także dostępu do wód zwykłym niedzielnym wędkarzom, którzy nad wodę często przyjeżdżają z rodzinami.
Wiem że większość z nas oni wkurzają, nawet bardzo. Mnie też długo wkurzali. A bo zajmują w weekendy "wszystkie" miejscówki, a bo hałasują, dzieci, grille itd...
Kiedyś jeżeli przyjeżdżałem w sobotę na ryby, i widziałem ten tłok, byłem załamany. Nierzadko wracałem do domu.
Ale od pewnego czasu patrzę na to inaczej. Jest to dla mnie świetna motywacja, aby próbować swoich sił na "słabszych" miejscówkach. A to pięknie doskonali nasze umiejętności.
Lub szukać nowych miejscówek. Mnie również kiedyś wydawało się że znalezienie nowych dobrych miejscówek, jest raczej niemożliwe. Jest możliwe. Trzeba się tylko postarać. Można znaleźć nowe ciekawe miejscówki przede wszystkim w rzece; ale i dotyczy to mniejszych akwenów. Z całą pewnością, jeżeli się postaramy, można w swojej okolicy znaleźć nadal mało uczęszczane, choćby linowe grajdoły. Znajdują się one czasem w zaskakujących miejscach :)

Wiem, że część zwłaszcza początkujących wędkarzy, traktuje takie wody jako mało atrakcyjne. To prawda. Łowienie w nich obecnie zazwyczaj jest trudne.. Ale w perspektywie czasu, jestem przekonany że pewna część wędkujących zmieni zdanie. Będzie je postrzegać inaczej. Zwłaszcza jeżeli o te wody zadbamy, choćby eliminując kłusownictwo i zaczniemy stosować tam zasadę "no kill" względem większości złowionych ryb. Właśnie takie wody mogą także w przyszłości przyciągnąć profesjonalnych wędkarzy  za granicy.

Łowienie w dzikich, mało przewidywalnych wodach, moim zdaniem jest kwintesencją wędkarstwa. W wielu naszych choćby dużych rzekach cały czas pływają okazy na nowy rekord kraju, a najpewniej także rekordy świata...
Dla mnie na przykład, obecnie największym wędkarskim marzeniem jest skuteczne łowienie w odrze karpi. Ale tych z powodzi w 97r. Jest ich trochę, i znam kilku wędkarzy łowiących je systematycznie.. Zazwyczaj są to okazy 20-25kg. Wytropienie ich i zachęcenie do brania jest wyjątkowo trudne... Ale też jakże satysfakcjonujące ! :)




elvis77

  • Gość
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #56 dnia: 05.03.2015, 15:39 »
Zgadzam się z Grześkiem w 100%
Mam zamiar w tym sezonie kilka razy wybrać się na komercję,ale tylko po to,żeby przetestować konkretne rozwiązania,których testowanie na wodach Pzw zajęłoby mi za dużo czasu. Pozwala to na unikanie błędów. Obłowiłbym się i miałbym spokój na cały sezon.
Z tej komercji to bym tylko wykluczył jeziora ,może nie wszystkie,ale te najpiękniejsze. To jest nasz skarb i nasze dziedzictwo narodowe. A wiemy czym grozi taka nieracjonalna gospodarka. Ryb będzie dużo i nic więcej. Wpadniemy z deszczu pod rynnę.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 786
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #57 dnia: 05.03.2015, 15:58 »
Konkretnie napisane - nie można się nie zgodzić!  :thumbup:

Co do komercji to masz zupełną rację. Łowisko z F1 odwiedziłem pierwszy i zapewne ostatni raz. Łowienie nie sprawiało tam wielkiej przyjemności (jak ten dziadek łowił, że prawie nic nie łowił to nie wiem), a i Gold Valley odstrasza. To tam właśnie zrozumiałem, że w zawodach startować nie będę, przewalanie karpi na czas mnie nie kręci po prostu.

Polskie wody wciąż mają wiele do zaoferowania i jestem pewien, że znjadzie sie wiele perełek. Zwłaszcza rzeki kryją jeszcze sporo okazów. Co do samych komercji - to jak sięgnę pamięcią i przypomnę sobie jezioro u mojej rodziny, pełne pięknych i dużych ryb, to nie wiem która woda jest bardziej zbliżona do natury - takie Bury Hill czy jałowa woda PZW :D  Myślę, że właśnie Kacze Doły są fajnym łowiskiem, najbliższym naturalnego. Nie ma tam szaleństwa.

Co istotne - na takich łowiskach można nauczyć się łowić. Jak holowac rybę, jak dobrze zakładać przynętę na hak itp. rzeczy - szybko tam się tego człowiek uczy. Gorzej na wodzie, gdzie ryba nie bierze bo jest jej mało... Ważnym aspektem tez jest zdjęcie presji z wód naturalnych - już się to wydarza, czego dowodem jest coraz mniejsza ilość sprzedawanych opłat na wody PZW.

Co do okazów to masz również zupełną rację. Duża ryba jest jak pomnik przyrody, tak sie powinno ja traktować, smakuje zazwyczaj fatalnie. Jestem przekonany, że takie okazy sa zabierane do domu po prostu aby się pochwalić. Z czasem powinno to się zmieniać, ponieważ zdjęcie ryby w łazience euforii juz nie wzbudza, można wręcz ściągnąć na siebie gromy. Trzeba szerzyć nowy typ zachowania, jest to taka  praca 'u podstaw'. Myslę, że to forum ma juz duży wkład i wniesie jeszcze więcej. Szkoda, że takie PZW nie potrafi kreowac wizerunku nowoczesnego wędkarza. Bo to powinni robić - jak na razie serwują wizerunek wędkarza w gumofilcach co wali wszystko w łeb, zasłaniając się tym, że nie jest sadystą (dobre sobie).

Co ciekawe u mnie Odra w Opolu, kanał Młynówka i kilka starorzeczy - są świetnymi łowiskami i będąc w Polsce widzę, jak niewiele osób na nich łowi. Jestem pewien, że kryja w sobie piękne ryby. Masa wędkarzy na przykład upiera się aby łowić z główek (omijają łukiem spore odcinki uregulowanej rzeki) - sam wybrałbym więc takie miejsca bez, jestem pewny, że tam huczy wręcz od ryb :D Korci mnie aby spróbować... 
 
Mam nadzieję, że z roku na rok będzie lepiej. Uważam, że są 'widoki' na przyszłość. ;D
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 329
  • Reputacja: 900
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #58 dnia: 09.03.2015, 18:02 »
Panowie dobre wieści miałem dziś spotkanie biznesowe i znajomy ze stolicy potwierdził co ptaszki cwierkały od dłużssego czasu jest projekt ustawy nowe prawo wodne poszedł juz do konsultacji spolecznych
A TO KONKRET KONIEC RZGW do konca 2016 maja zostac rozwiazane.
zapraszam do lekturki pokrotce opisujacy stan prawny
http://www.polskatimes.pl/artykul/3695294,bedzie-nowe-prawo-wodne-czekaja-nas-zmiany-podobne-do-rewolucji-smieciowej,id,t.html?cookie=1
także wiecej wiary moim zdaniem te kliki wszystkich w, kórw..... i moze dożyjemy czasów gdzie i PZW rozpi....... mniej toczenia piany to jest sukces trzymac kciuki żeby przeszło w pierwotniej wersji i zeby jacys specjalisci nie grzebali w niej teraz
 I bedzie normalnie
Maciek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wpływ RZGW na stan naszych wód
« Odpowiedź #59 dnia: 09.03.2015, 19:06 »
Na razie to wszystko tak trochę lakonicznie napisane, ale mam nadzieję na poprawę stanu rzeczy.
Bardzo się ucieszyłem po przeczytaniu Twojej wiadomości. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Może to dobry czas, by zaatakować i przeforsować swoje racje?
Gdyby PZW było inne, to mogłoby w takim właśnie momencie wiele zyskać. Ale zapewne oni nie będą o nic zabiegać.
Pozdrawiam
Mateusz