Autor Wątek: Ryba życia  (Przeczytany 11206 razy)

Offline grych

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 521
  • Reputacja: 53
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grunwald
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #15 dnia: 26.06.2017, 15:28 »
Popieram @ProBono  - cała przyjemność wtedy, kiedy wyciągniesz rybę po równej walce :D

Inna sprawa, że moje największe ryby też zostały w wodzie, do dzisiaj zastanawiam się co wyciągnęło mi całą żyłkę z kołowrotka na ostrowskich Piaskach, nie dając się zatrzymać ;)  Takich opowieści każdy z nas ma pewnie dużo ;)

Chub

  • Gość
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #16 dnia: 26.06.2017, 15:29 »
Mnie też amurek uciekł teraz ale nie był aż tak wielki dwóch cyfr nie miał😄 Jednak lepiej tak stracić rybę niż pontonem wypływać po karpika 7 kg nie wiem co to ma wspólnego z wędkarstwem...

Ryba1987

  • Gość
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #17 dnia: 26.06.2017, 15:31 »
Wczoraj na batorówce miałem pięknego karpia i po 30 minutach holu się spiął.. kilka razy z ~10 metra na 40-50m odjeżdżał.. mimo wszystko myślę że wszystko robiłem dobrze ale hak 10 po prostu wydaje mi się że jest tak cienki że w pyszczku po prostu już była "wyrobiona" dziurka i prawdopodobnie przeciął mu warge.. łeb raz wystawił jak powietrze łapał i tyle go widziałem :( Nie wiem czy nie miałem za lekko ustawionego hamulca.. Teraz to już i tak nic nie zrobie, fajnie było znów poczuć "bezradność" gdy żyłka spierdzielała w tempie ekspresowym z młynka :) Myślę że 10kg to to mogło mieć, kijek frenzee 9ft dał radę wybornie :)
Na "pocieszenie" Linka życiówke 50cm złowiłem - śliczniutki :)


Chub

  • Gość
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #18 dnia: 26.06.2017, 15:41 »
Też mam Frenzee ale 10 ft wygląda trochę niepozornie ale dużo może😄

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #19 dnia: 26.06.2017, 16:06 »
Ryba 1987,  dlatego wędkarstwo jest takie piękne. Gdyby łowić za każdym razem ogromną rybę, to mogłoby się znudzić. Będziesz miał co opowiadać :) Za przygodę z dużą rybą :thumbup:
Zbyszek

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #20 dnia: 26.06.2017, 16:16 »
Wczoraj na batorówce miałem pięknego karpia i po 30 minutach holu się spiął.. kilka razy z ~10 metra na 40-50m odjeżdżał.. mimo wszystko myślę że wszystko robiłem dobrze ale hak 10 po prostu wydaje mi się że jest tak cienki że w pyszczku po prostu już była "wyrobiona" dziurka i prawdopodobnie przeciął mu warge.. łeb raz wystawił jak powietrze łapał i tyle go widziałem :( Nie wiem czy nie miałem za lekko ustawionego hamulca.. Teraz to już i tak nic nie zrobie, fajnie było znów poczuć "bezradność" gdy żyłka spierdzielała w tempie ekspresowym z młynka :) Myślę że 10kg to to mogło mieć, kijek frenzee 9ft dał radę wybornie :)
Na "pocieszenie" Linka życiówke 50cm złowiłem - śliczniutki :)



Prześliczniutki :D Oddałbym 3 takie karpie za jednego takiegp księcia  8)   :thumbup:

Offline Adeptus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 245
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #21 dnia: 26.06.2017, 16:25 »
Ja też zgadzam się z ProBono.

Ryba1987 piękny lin. marzenie ! Muszę się w końcu nastawić na linka a nie tylko karpie ostatnio.

majestic będziesz miał co opowiadać. Takie historie świetnie się czyta bo sam poczułem adrenalinę. Ale teraz już jestem najarany żaby pojechać na rybki... już 15 dni postu :(
Mariusz
Fishing Fighters Team

Offline mariusz420

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 19
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wody PZW Radom
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #22 dnia: 26.06.2017, 16:52 »
Uwielbiam czytać takie historie :) Czwartek i piątek - urlop od dawna zaklepany i zaplanowane zasiadki aż do niedzieli. Nie mogę się doczekać. 2 tygodnie nad wodą nie byłem. Może i ja będę mógł się z wami podzielić jakąś ciekawą historią :)

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 013
  • Reputacja: 84
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #23 dnia: 26.06.2017, 17:07 »
Ja również tydzień temu przeżyłem podobną sytuację. Miejscówka to jeziorko zapomniane przez PZW i cały świat. Jedna wędka to methoda xl żyłka 0.3 przypon plecionka ogólnie zestaw na duże sztuki. Metoda ląduje na zanęconym rakietą polu. Druga wędka picker żyłka 0.2 przypon 0.16 robaczki i klasyczny koszyk ze skrętką . Cała noc cicho bez brań. Nad ranem budzą się rybki. Pierwszy krąp około 25 cm, po chwili melduję się kilka leszczy 40 cm. Metoda milczy. Nagle na pickerze potężne jednostajne  ugięcie szczytówki . Podnoszę wędkę a ryba jakby nigdy nic wyciąga żyłkę ze szpuli. W tym momencie uświadomiłem sobie że mam zaklipowaną żyłkę. Niestety 3 metry luzu do klipa nie pomogły. Próba odhaczenia żyłki nie udała się kij się mocniej ugiął i strzelił przypon. Słyszałem o karpiach 16 kg na tej wodzie.  Widziałem walkę karpia 8.5 kg na  zestawie karpiowym i powiem wam że adrenalina będzie dosłownie we mnie explodować przy kolejnym mocniejszym braniu.   

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka

FEEDER KLUB MAZOWSZE

Ryba1987

  • Gość
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #24 dnia: 26.06.2017, 17:15 »
No tak to jest.. ostatnimi czasy klipowanie żyłki pozbawiło mnie 2 ryb które mogły być na prawdę ładnymi sztukami.. Tak jak pit pisze - zaklipowana żyłka przy ostrym odjeździe = panika i zazwyczaj zerwanie się. Próbowałem także z gumką recepturką - gumka nie pękła podczas odjazdu grubszej ryby. Od wczoraj tylko "marker line" - coś a'la lakier do paznokci robi robotę. Klipuję zestaw, owszem ale tylko podczas wstępnego nęcenia (5-7 koszyczków we wcześnie upatrzone miejsce), po ostatnim koszyczku zakładam przynęte i zarzucam. Przed kołowrotkiem zaznaczam jakieś 20cm markerem i odklipowywuję zestaw. Przy zarzucaniu należy pamiętać o tym żeby obserwować szpulkę kołowrotka tuż przed wpadnięciem zestawu do wody - gdy zbliża się marker po prostu wyhamować zestaw i mamy +/- 1m zarzucone :) Wczoraj cały dzień tak łowiłem. Ja się z klipowania wyleczyłem - polecam.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 024
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #25 dnia: 26.06.2017, 17:20 »
Patent z gumką ma sens, jeśli jest ona mniej wytrzymała od żyłki. Inaczej można żyłkę klipować bezpośrednio. Efekt w trakcie paniki będzie ten sam...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

ProBono

  • Gość
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #26 dnia: 26.06.2017, 17:30 »
Czyli najważniejsze żeby nie panikować. Nie ważne czy robimy to z gumką czy bez ;)

Ryba1987

  • Gość
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #27 dnia: 26.06.2017, 17:35 »
Patent z gumką ma sens, jeśli jest ona mniej wytrzymała od żyłki. Inaczej można żyłkę klipować bezpośrednio. Efekt w trakcie paniki będzie ten sam...
Najlepsze że na "sucho" pękała.. i niby wszystko było ok a przy nagłym odjeździe przy braniu wychamowała wszystko tak że wędkę chciało mi zabrać z ręki.. Żyłka pękła na wiązaniu i tyle rybę widziałem :( Ja już gumki nie założę choć patent jest genialny.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 024
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #28 dnia: 26.06.2017, 17:46 »
Czyli najważniejsze żeby nie panikować. Nie ważne czy robimy to z gumką czy bez ;)

:D
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Arty72

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 121
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Na ryby, nie po ryby
  • Lokalizacja: Sandomierz/Opatów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ryba życia
« Odpowiedź #29 dnia: 26.06.2017, 18:18 »
Taką zabawę miałem w piątek z jesiotrem na Przystanku Stawy :D. Zobaczyłem go przy brzegu i odpłynął  w dal :fish:
Artur
Karp 102cm/18,5kg
Jesiotr 88, Karaś sr. 42, Leszcz 50
Lin 45