Sobota,dla wielu osób jest to czas udania się na cmentarze a dla mnie jest to okazja do pojechania na ryby
.
Miejscem wyprawy jest jedno z starorzeczy Odry,które dobrze znam,celem jest szczupak a metoda na którą się decyduje to klasyczny żywiec.Na ryby wybieram się z kolegą Pawłem,o godzinie około 8 rano jesteśmy na miejscu,łowisko jest zupełnie puste jesteśmy sami,szybkie typowanie miejscówki i zestawy lądują w wodzie,dosyć długo nic się nie działo bo dopiero o 11 godzinie notuję pierwsze branie,którego efektem jest pistolet 53 cm.
Na drugie branie długo nie musiałem czekać bo następuje ono 20 minut później i na brzegu ląduje następny pistolet 57 cm.
Po tym szczupaczku stwierdzamy,że przenosimy się jedno stanowisko dalej i tam notuję 3 branie szczupaka,zacinam szybko i ryba po chwili się wypina,wyciągam karasia jest cały pocięty ale żywy więc ląduje w to miejsce,gdzie wypioł się drapieżnik,zestaw ledwo co trafia do wody i następuje poprawka,tym razem czekam dłużej zacinam i jest
na końcu zestawu czuję całkiem przyjemny opór ryba wychodzi do powierzchni i widzę,że ten będzie największy lecz niestety udaje mu się wygrać walkę,w sumie nie ma czego żałować bo i tak i tak by wrócił do wody.15 minut później w tym samym miejscu kolega odnotowuje branie lecz z nim również wygrywa szczupak.Co się takiego wydarzyło że przez ten krótki okres wydarzyły się brania a wcześniej i później nic ?Stawiam szczerze mówiąc na słońce które pokazało się za chmur.Również cały dzień,można było podziwiać pięknie żerującego okonia,który to raz po raz ganiał przy powierzchni drobnicę,z resztą jeden wędkarz który pojawił się po południu i łowił metodą bocznego troka co chwilę to lądował okonki na brzegu.
Cały dzień wiał delikatny wiaterek i było jak na listopad bardzo ciepło,w pewnym momencie trzeba było się rozbierać.
Rybki oczywiście wróciły w świetniej kondycji do wody,choć wielu wędkarzy uważa że po złowieniu szczupaka na żywca ryba się nie nadaje do wypuszczenia,moje o dziwo zawsze jakoś się nadają i żegnają mnie,ochlapują mi twarz
Szczupaczki były bardzo dobrze odpasione mimo iż zdjęcia tego tak nie oddają.