Mi nawet na najgorsze zakleszczenie pomaga bardzo proste rozwiązanie. Dwa kawałki gumy (ja używałem pasków z dętki) owijamy ciasno wokół końców każdej z sekcji. Łapiemy, z wyczuciem zwiększamy siłę z jaką rozciągamy elementy by ostatecznie zdziwić się, jak łatwo się rozchodzą

Ktoś na Forum już pisał o takim sposobie. Pomaga przy zwykłym zakleszczeniu. Ale co ważniejsze, uratowało mi to cztery litery jak przez przypadek zabrudziłem szczytówkę w Carpmasterze jakimś klejem (po konsystencji podobny do tego stosowanego pod ceny i naklejki), i nieświadomie wcisnąłem ją w blank. Nic nie pomagało, okładanie lodem, grzanie, modlitwy i kropienie Red Agressorem żeby przestraszyć złe. Cienkiej sekcji i szczytówki nie ma jak dobrze złapać, a im więcej siły używałem do chwytu i prób wyciągnięcia tym żywszy stawał mi przed oczami obraz połamanych elementów. Dwa kawałki dętki załatwiły sprawę od ręki

I co ważne, dętkę zawsze można mieć nad wodą, a lód albo suszarkę niekoniecznie

Dla pewności obydwie części wędki dokładnie wyczyściłem i "porysowałem" ołówkiem B. Teraz jest akurat.