Autor Wątek: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.  (Przeczytany 66020 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 530
  • Reputacja: 1458
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
JK jeszcze jedna kwestia. Procedury w danych służbach np. Policji odnośnie postępowania z dowodami są po to właśnie, aby w toku procesu bezproblemowo wykazać sprawstwo oskarżonego, obwinionego. To żeby właśnie "prawnicy" nie kwestionowali prawdziwości tych dowodów. JK jeżeli uważasz, że dane nagranie zostało zmanipulowane to wnosisz o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego i sąd MUSI dopuścić taki dowód. Wtedy to biegły lub biegli np. CLKP lub KWP ocenią czy ktoś majstrował przy nagraniu albo czy ono po prostu jest "ucięte" na potrzeby procesu. Ostatecznie to i tak to sąd będzie oceniał komu dać wiarę. Jak Cię stać to nawet możesz samemu zlecić jakiemuś biegłemu sprawdzenie tego nagrania. Żaden sąd nie będzie oddalał w sprawach karnych i wykroczeniowych dowodów z nagrań SSR, czy PSR w sytuacji, gdy nie są one związane z popełnieniem przestępstwa np. tortury wędkarzy, matactwa strażników itp.

Druga kwestia to ochrona praw do wizerunku. Jest to temat rzeka, ale JK mylisz pewne rzeczy. W sprawach odszkodowawczych zawsze musisz wykazać jakąś "stratę", bo przecież żądasz od drugiej strony "za coś" pieniędzy. To trzeba więc wycenić. To, że strażnik Cię nagrał a potem przedstawił to nagranie w sądzie jako dowód nie oznacza jeszcze, że on rozpowszechnia Twój wizerunek bez Twojej zgody. W takich sytuacjach zgody Twojej być nie musi. To byłoby jakieś kuriozum gdyby np. kłusol przed sądem cywilnym dochodził od strażnika odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych w postaci prawa do wizerunku.

Jednak masz rację przysługuje Ci prawo do ochrony Twojego wizerunku. I jeżeli przykładowo strażnik SSR zrobi Ci zdjęcie w trakcie kontroli, gdy ty sobie zgodnie z prawem wędkujesz, a później znajdziesz swoją facjatę na stronie internetowej SSR na której chłopaki chwalą się, że jedynie w 2017 r. złapali 100 kłusoli, to tak Twoje prawo do wizerunku zostało naruszone. Podobnie gdy strażnik zrobi Ci zdjęcie jak robisz kupę w krzakach i potem to opublikuje na stronie Twojego koła pisząc, że srając w krzakach niszczy się roślinność i nie dba o nasze wody. Natomiast gdy jest po prostu jakimś zbokiem i zostawi takie zdjęcie dla siebie na pamiątkę do prywatnej kolekcji, bo to go kręci - nie oznacza jeszcze, że rozpowszechnia Twój wizerunek. 
Tak samo jak zrobią Ci strażnicy zdjęcie ze złowionym przez Ciebie okazem karpia i sprzedadzą to zdjęcie do kulinarnego czasopisma "Ryba w occie", przeznaczonego dla fanów marynat. Jeżeli Twój wizerunek będzie widniał w artykule poświęconym temu jak poćwiartować 30 kg karpia w 15 minut, aby go zamarynować w 50 słoikach, to tak Twoje dobro osobiste zostało naruszone, BO NIE WYRAZIŁEŚ ZGODY NA ROZPOWSZECHNIANIE SWOJEGO WIZERUNKU. Jeżeli tego 30 kg karpia złowiłeś agregatem i strażnicy Cię nagrali i przedstawiają to nagranie jako dowód sądzie, to nie możesz wywodzić, że nie mieli prawa, bo naruszyli Twoje dobra osobiste.     

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Po pierwsze nie napisałem, że nie dopuściłby bo nie mnie to oceniać a po drugie o tym, czy strażnik nadal jest strażnikiem decyduje Starostwo, Komendant i odpowiedni komendant PSR gdyż te jednostki przyjmują skargi na zachowanie strażników. A nie sąd. W sądzie możesz spotkać się ze strażnikiem oskarżonym i naruszenie swojego wizerunku.
Mogą to tryb przypuszczający. W wielu wypadkach sąd nie dopuszcza prywatnych nagrań. Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody. I dość ciekawe ale to zawsze strażnicy SSR piszą, że kolega kolegi przedstawił nagranie i sąd przyjął to jako dowód w sprawie. A jak do dziś żaden nie wsazał konkretnie kto, kiedy, na jakiej sprawie.
Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Ech JK naprawdę ciężko jest Ci wyjaśnić wydawałoby się dość proste kwestie. JK piszesz "Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody". No to wcielmy Cię JK w rolę "prawnika". Jak Ty chcesz podważyć dowód z nagrania video, który nie został  uzyskany za pomocą przestępstwa, na którym widać Ciebie jak np. łowisz swoje karpie agregatem albo dowód z nagrania audio robiony dyktafonem, z którego wynika m.in. to, że mówisz strażnikowi SSR, żeby "wypier...., bo zaraz mu wbijesz nóż w żebra" ? Powiedz mi. Dzięki Tobie najpierw ja a potem rzesze prawników zrobią większą karierę niż obrońca O.J. Simpsona w Stanach. Stanę się naprawdę bogaty z takimi umiejętnościami.

Nadal brakuje odpowiedzi - gdzie są nagrania, kto je przechowuje, kto za nie odpowiada i jaka jest podstawa prawna przechowywania nagrań sporządzonych przez SSR. Na rozprawie to strażnicy SSR występują jako świadkowie a nie jako pan Kowalski. Więc do przechowywania nagrań powinno być jakieś prawo bo np w policji zdjęcia z nagrań może przegrać osoba uprawniona do tego i wyznaczona z prostego powodu. Żeby żaden policjant nie mógł usunąć nagrań dokonanych w czasie kontroli. Jest na to cała procedura. A w wypadku SSR prawo nie przewiduje przechowywania nagrań.
Gdyby przyjać założenie, ze strażnicy SSR działają zgodnie z prawem i w jego granicach i zgodnie ze swoimi kompetencjami żadne nagrania nie powinny mieć miejsca.
JK



Ech :facepalm: To powiedz mi JK co myślisz o takiej sytuacji . Łowisz te swoje karpie i nagle słyszysz krzyki kobiety w oddali. Idziesz tam i widzisz jak jakiś koleś w krzakach próbuje zgwałcić tę panią. Gość zaczyna uciekać, Ty go gonisz on wsiada do auta i zaczyna odjeżdżać. Ty szybko włączasz komórkę, aby nagrać chociażby numer rejestracyjny auta. Gościa policja w końcu zawija, bo go łapią gdzieś na trasie po Twoim telefonie. Stawiasz się JK przed sądem i mówisz, widziałem tą sytuację mam nawet nagranie, a obrońca gwałciciela wstaje i mówi: Wysoki Sądzie wnoszę o niedopuszczenie dowodu z nagrania, bo świadek JK nie jest uprawniony do "przechowywania" nagrania, bo mu prawo na to nie zezwala. Ponadto zeznania JK też nie mogą być uznane za dowód, bo JK widział tylko jak mój klient ucieka. Uciekł, bo przestraszył się JK, który wyskoczył za krzaków i biegł w jego kierunku. A tą kobietę to w ogóle nie chciał zgwałcić tylko jej pomóc, a ona głupia przestraszyła się mojego klienta i zaczęła krzyczeć. :facepalm:   

Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Obyś nigdy nie musiał stawać przed sądem cywilnym, z takim nastawieniem, że nie musisz wykazywać żadnych strat, bo wtedy stratę odczujesz w swoim portfelu.
1. Nie jestem prawnikiem ale skoro...
Podstawa prawna do przechowywania nagrań przez SSR ? Słucham - jest takowa? Czy są procedury na ten temat. Skoro nie ( bo nie ma ) istnieje możliwość "korygowania" nagrań.
Uważaj żebyś z torbami nie poszedł bo lekceważysz wiedzę innych samego siebie gloryfikując jako znawcę prawa a poległeś na procedurze przetrzymywania danych. Dane jako dowód w sprawie muszą być jakoś przechowywane i zabezpieczone. Czy wystarczy szafa pana Janka?
Znasz procedury przetrzymywania danych przez policję ? Zapoznaj się - dobrze radzę.

A kto powiedział, że spotkałbym się przed sądem cywilnym? Czy cywilny sąd rozpatruje przekroczenia uprawnień przez strażnika SSR ?

Podajesz przykład gwałtu - OK.
" Dz.U.2016.0.1137 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
Art.162
§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."
No napisałem, że lekceważysz innych... i to się sprawdza.
Gwałconej kobiecie MUSISZ pomóc i kropka. Nawet jeśli jest to spisanie lub nagranie numerów samochodu.
JK


Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 530
  • Reputacja: 1458
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Uważaj żebyś z torbami nie poszedł bo lekceważysz wiedzę innych samego siebie gloryfikując jako znawcę prawa a poległeś na procedurze przetrzymywania danych. Dane jako dowód w sprawie muszą być jakoś przechowywane i zabezpieczone.
Problem w tym, że nie gloryfikuje siebie. Nigdzie nie pisałem, że jestem wyrocznią. Ba nawet w jednym z tematów wprost pisałem o tym, że nie jestem osobą na którą można się powoływać. Ja po prostu ZNAM przepisy te o których piszę, bo MUSZĘ je znać. Jakbym ich nie znał to nie tylko kogoś mógłbym skrzywdzić swoim działaniem, ale wręcz mógłbym ponieść odpowiedzialność karną i cywilną. Poza tym widziałem jak te przepisy są egzekwowane w praktyce. Dlatego też kończę rozmowę ze znawcą prawa i praw obywatelskich. Pozdrawiam. Acha i doucz się o "procedurze przetrzymywania danych".

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
W rezultacie czytania tego wątku, taka refleksja mi się nasunęła. Już dawno mówiło się, że każdy Polak najlepiej zna się na polityce (bo wie, jak powinna być urządzona nasza ojczyzna i każda inna też). Myślę, że także każdy najlepiej zna się na prawie (każdy bowiem umie najlepiej i bez wątpliwości dać wykładnię obowiązujących przepisów). Każdy jest najlepszym historykiem (ponieważ ma niepowątpiewalne przekonanie o słuszności swojej interpretacji dziejów). Każdy jest najlepszym lekarzem (bo każdy wie najlepiej, co mu dolega). Każdy jest najlepszym logikiem (bo każdy jest w sposób oczywisty przeświadczony, że jego tok rozumowania jest bezbłędny). Każdy jest najlepszym matematykiem (bo w sposób oczywisty potrafi najlepiej liczyć). Każdy jest najlepszym ekonomistą (każdy bowiem bez cienia wątpliwości potrafi wskazać, jak powinny kształtować się sprawy produkcji, dystrybucji i konsumpcji dóbr). Każdy jest najlepszym filozofem (bo każdy najlepiej wie, jak najlepiej należy żyć). Każdy jest najlepszym językoznawcą (bo każdy w sposób niezawodnie poprawny się wypowiada – a gdyby nawet nie, to i tak nic nie szkodzi). Każdy jest najlepszym psychologiem (gdyż bez cienia wątpliwości wie, co w duszy innemu gra).

Dziwne to w narodzie.

Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
O ochronie wizerunku słów kilka.
https://portal.uw.edu.pl/web/ado/ochrona-wizerunku

OCHRONA WIZERUNKU

Ochrona wizerunku (fotografii, zdjęcia itp.) będących niewątpliwie danymi osobowymi, choć o wymiarze biometrycznym przysługuje nam nie tylko dzięki zapisom ustawy o ochronie danych osobowych. Także ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala na ich prawna ochronę. Art. 81 tej ustawy w ust. 1 wymaga zgody  na rozpowszechnianie wizerunki osoby którą przedstawia, lub na którym osoba się znajduje.

Jak można odczytać z sentecji zapadłych wyroków osoba wyrażająca zgodę na rozpowszechnianie (publikację) jej wizerunku musi posiadać wszystkie dane związane z czasem, miejscem i formą mających nastąpić publikacji, także wiedzę o wizerunkach towarzyszących i treściach komentarzy, bądź opisów.

W ustępie 2 przywołanego wcześniej artykułu wymienione są okoliczności kiedy trudno nam będzie ochronić swój wizerunek przed upublicznieniem, a mianowicie:

- wizerunek przedstawia nas w czasie wykonywania pełnionej funkcji publicznej, zwłaszcza politycznej lub samorządowej, społecznej lub zawodowej,

- jeśli nasza osoba stanowi szczegół większej całości, np. w czasie meczu piłkarskiego zrobiono zdjęcie całemu sektorowi 1000 osób siedzących na widowni i między innymi także nam, ogólnie w czasie imprezy publicznej, jakiegoś zgromadzenia, lub jeśli jesteśmy częścią fotografowanego krajobrazu.

- jesteśmy osoba powszechnie znaną.

Jeśli nasz wizerunek jednak ukaże się, łamiąc zapisy ustawowe, możemy domagać się zakazu rozpowszechniania go, usunięcia ze stron internetowych (np. portali społecznościowych), emisji telewizyjnej itp. Możemy domagać się przeprosin, a także zadośćuczynienia, którego wysokość określi właściwy sąd.

 

Ustawa o prawie autorskim

Art. 81.
 
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
 

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
 
  1)   osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
  2)   osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Jeśli do tego dołożymy brak kompetencji w zakresie nagrywania, fotografowania itd przez SSR osób kontrolowanych należy jednoznacznie powiedzieć, że normalna kontrola nie powinna być nagrywana. Normalna czyli dzień dobry, dziękuję , proszę itd :-)

W przypadku chamskiego zachowania delikwenta JA ZROBIŁBYM TAK - odszedł, uprzedził o nagrywaniu i rozpoczął kontrolę ponownie. Tu jest cały problem - chcecie dowody na sprawę OK. Ale nie zakładajcie z góry, że każdy kontrolowany jest chamski, łamie prawo itd.

JK
 

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
W rezultacie czytania tego wątku, taka refleksja mi się nasunęła. Już dawno mówiło się, że każdy Polak najlepiej zna się na polityce (bo wie, jak powinna być urządzona nasza ojczyzna i każda inna też). Myślę, że także każdy najlepiej zna się na prawie (każdy bowiem umie najlepiej i bez wątpliwości dać wykładnię obowiązujących przepisów). Każdy jest najlepszym historykiem (ponieważ ma niepowątpiewalne przekonanie o słuszności swojej interpretacji dziejów). Każdy jest najlepszym lekarzem (bo każdy wie najlepiej, co mu dolega). Każdy jest najlepszym logikiem (bo każdy jest w sposób oczywisty przeświadczony, że jego tok rozumowania jest bezbłędny). Każdy jest najlepszym matematykiem (bo w sposób oczywisty potrafi najlepiej liczyć). Każdy jest najlepszym ekonomistą (każdy bowiem bez cienia wątpliwości potrafi wskazać, jak powinny kształtować się sprawy produkcji, dystrybucji i konsumpcji dóbr). Każdy jest najlepszym filozofem (bo każdy najlepiej wie, jak najlepiej należy żyć). Każdy jest najlepszym językoznawcą (bo każdy w sposób niezawodnie poprawny się wypowiada – a gdyby nawet nie, to i tak nic nie szkodzi). Każdy jest najlepszym psychologiem (gdyż bez cienia wątpliwości wie, co w duszy innemu gra).

Dziwne to w narodzie.

Dodam w związku z tym, ze tylko kilka rzeczy robię dobrze :D
1. Gram na gitarze.
2. Łowię karpie.
3. Znam kompetencje SSR.
4. Przestrzegam Ustawy i RAPR.

* Kolejność bez znaczenia.

JK

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 530
  • Reputacja: 1458
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
O ochronie wizerunku słów kilka.
https://portal.uw.edu.pl/web/ado/ochrona-wizerunku

OCHRONA WIZERUNKU

Ochrona wizerunku (fotografii, zdjęcia itp.) będących niewątpliwie danymi osobowymi, choć o wymiarze biometrycznym przysługuje nam nie tylko dzięki zapisom ustawy o ochronie danych osobowych. Także ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala na ich prawna ochronę. Art. 81 tej ustawy w ust. 1 wymaga zgody  na rozpowszechnianie wizerunki osoby którą przedstawia, lub na którym osoba się znajduje.

Jak można odczytać z sentecji zapadłych wyroków osoba wyrażająca zgodę na rozpowszechnianie (publikację) jej wizerunku musi posiadać wszystkie dane związane z czasem, miejscem i formą mających nastąpić publikacji, także wiedzę o wizerunkach towarzyszących i treściach komentarzy, bądź opisów.

W ustępie 2 przywołanego wcześniej artykułu wymienione są okoliczności kiedy trudno nam będzie ochronić swój wizerunek przed upublicznieniem, a mianowicie:

- wizerunek przedstawia nas w czasie wykonywania pełnionej funkcji publicznej, zwłaszcza politycznej lub samorządowej, społecznej lub zawodowej,

- jeśli nasza osoba stanowi szczegół większej całości, np. w czasie meczu piłkarskiego zrobiono zdjęcie całemu sektorowi 1000 osób siedzących na widowni i między innymi także nam, ogólnie w czasie imprezy publicznej, jakiegoś zgromadzenia, lub jeśli jesteśmy częścią fotografowanego krajobrazu.

- jesteśmy osoba powszechnie znaną.

Jeśli nasz wizerunek jednak ukaże się, łamiąc zapisy ustawowe, możemy domagać się zakazu rozpowszechniania go, usunięcia ze stron internetowych (np. portali społecznościowych), emisji telewizyjnej itp. Możemy domagać się przeprosin, a także zadośćuczynienia, którego wysokość określi właściwy sąd.

 

Ustawa o prawie autorskim

Art. 81.
 
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
 

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
 
  1)   osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
  2)   osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Jeśli do tego dołożymy brak kompetencji w zakresie nagrywania, fotografowania itd przez SSR osób kontrolowanych należy jednoznacznie powiedzieć, że normalna kontrola nie powinna być nagrywana. Normalna czyli dzień dobry, dziękuję , proszę itd :-)

W przypadku chamskiego zachowania delikwenta JA ZROBIŁBYM TAK - odszedł, uprzedził o nagrywaniu i rozpoczął kontrolę ponownie. Tu jest cały problem - chcecie dowody na sprawę OK. Ale nie zakładajcie z góry, że każdy kontrolowany jest chamski, łamie prawo itd.

JK

W ogóle nie masz JK pojęcia co podkreślasz :facepalm: Wybierasz sobie z ustawy to co Ci pasuje. Dlatego właśnie w praktyce sądy tępią takich "znawców prawa", bo jak to Logarytm pięknie napisał, w tym kraju wszyscy są znawcami wszystkiego. Dobra rada na przyszłość (jeżeli będzie Ci kiedykolwiek stanąć przed sądem nawet z w związku z jakąś kontrolą SSR). Nic tak nie wk..ia sędziego jak taki interpretator prawa, który przyjdzie do sądu z tekstem ustawy, zacytuje fragmenty i jeszcze zacznie pouczać sędziego. A później idą tacy do obecnej rządzącej partii z pretensjami, że sądy są skorumpowane, że sami się wybierają, że Żydzi rządzą naszym krajem i tępią prawdziwych Polaków, po których stronie stoi prawo dane im od Boga, że trzeba oddać wymiar sprawiedliwości w ręce prawdziwych Polaków. Już widzę, jakby taki Pan JK sądził, który nie doczytał ustawy i nie wie co mieści się np. w legalnej definicji "rozpowszechniania", że m.in. oznacza to możliwość zapoznania się z wizerunkiem bliżej nieokreślonemu, NIEZAMKNIĘTEMU kręgowi osób, do kogo i w jakim zakresie stosuje się przepisy  ustawy o ochronie danych osobowych itd. itd.   

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Więc wskaż właściwe cytaty i interpretacje prawa.
Niczego więcej nie oczekuję.
JK

MrProper

  • Gość
W ogóle nie masz JK pojęcia co podkreślasz :facepalm: Wybierasz sobie z ustawy to co Ci pasuje. Dlatego właśnie w praktyce sądy tępią takich "znawców prawa", bo jak to Logarytm pięknie napisał, w tym kraju wszyscy są znawcami wszystkiego. Dobra rada na przyszłość (jeżeli będzie Ci kiedykolwiek stanąć przed sądem nawet z w związku z jakąś kontrolą SSR). Nic tak nie wk..ia sędziego jak taki interpretator prawa, który przyjdzie do sądu z tekstem ustawy, zacytuje fragmenty i jeszcze zacznie pouczać sędziego. A później idą tacy do obecnej rządzącej partii z pretensjami, że sądy są skorumpowane, że sami się wybierają, że Żydzi rządzą naszym krajem i tępią prawdziwych Polaków, po których stronie stoi prawo dane im od Boga, że trzeba oddać wymiar sprawiedliwości w ręce prawdziwych Polaków. Już widzę, jakby taki Pan JK sądził, który nie doczytał ustawy i nie wie co mieści się np. w legalnej definicji "rozpowszechniania", że m.in. oznacza to możliwość zapoznania się z wizerunkiem bliżej nieokreślonemu, NIEZAMKNIĘTEMU kręgowi osób, do kogo i w jakim zakresie stosuje się przepisy  ustawy o ochronie danych osobowych itd. itd.   

 :thumbup:

I daj już sobie spokój ;) :D
Szkoda nerwów :)

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 993
  • Reputacja: 162
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Panowie powołajcie niezależną komisję śledczą która jasno stwierdzi kto ma rację ;D

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 983
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
W rezultacie czytania tego wątku, taka refleksja mi się nasunęła. Już dawno mówiło się, że każdy Polak najlepiej zna się na polityce (bo wie, jak powinna być urządzona nasza ojczyzna i każda inna też). Myślę, że także każdy najlepiej zna się na prawie (każdy bowiem umie najlepiej i bez wątpliwości dać wykładnię obowiązujących przepisów). Każdy jest najlepszym historykiem (ponieważ ma niepowątpiewalne przekonanie o słuszności swojej interpretacji dziejów). Każdy jest najlepszym lekarzem (bo każdy wie najlepiej, co mu dolega). Każdy jest najlepszym logikiem (bo każdy jest w sposób oczywisty przeświadczony, że jego tok rozumowania jest bezbłędny). Każdy jest najlepszym matematykiem (bo w sposób oczywisty potrafi najlepiej liczyć). Każdy jest najlepszym ekonomistą (każdy bowiem bez cienia wątpliwości potrafi wskazać, jak powinny kształtować się sprawy produkcji, dystrybucji i konsumpcji dóbr). Każdy jest najlepszym filozofem (bo każdy najlepiej wie, jak najlepiej należy żyć). Każdy jest najlepszym językoznawcą (bo każdy w sposób niezawodnie poprawny się wypowiada – a gdyby nawet nie, to i tak nic nie szkodzi). Każdy jest najlepszym psychologiem (gdyż bez cienia wątpliwości wie, co w duszy innemu gra).

Dziwne to w narodzie.

Trzeba jeszcze dodać, że każdy z nas jest wyjątkowy. Nie na "swój sposób", tylko definicyjnie, bezwzględnie.

Przecież każdemu z nas dentysta powiedział kiedyś, że nigdy w życiu, a gość pracuje w tym zawodzie od trzydziestu pięciu lat, nie widział tak wielkiego korzenia. Potwór rozrośnięty w przełyku! Każdy z nas ma tak wyjątkowo cienkie żyły, że pielęgniarki, które pobierają krew do badań, dopinają swego dopiero po pięćdziesiątej próbie nakłucia - po trzech godzinach męczarni. Każdy fryzjer patrzy z rozdziawioną gębą na okrutnie stępione nożyczki, oczywiście stępione naszymi wyjątkowo grubymi i twardymi włosami. Japońska stal sezonowana pięćset lat w moczu chłopców poddaje się niczym plastelina. O tym, że każdy z nas tworzył w podstawówce klasę wyjątkowych ananasów, jajcarzy i nieprzeciętnych modeli - raczej nie trzeba nikogo przekonywać, bo to truizm, fakt do dziś przywoływany i potwierdzany opowieściami tych, którzy przeżyli (a niewielu z nich przeżyło, bo żyli na krawędzi - jak w czasach szkolnych). Można jedynie dodać, że babka od matmy była największą małpą na świecie. No i ta od fizy. Jak "kasujemy" samochody, to tak dramatycznie, że policjant łapie się za głowę i się dziwi, jak my to przeżyliśmy - oczywiście on nigdy w życiu nie widział czegoś podobnego. No, kurna, cud! Wyjątkowy naród. Naród Rochów, którzy w młodych latach zwiedzili pół świata (pieszo!), widząc na własne oczy i Ostrą Bramę, i święty obraz w Częstochowie. A wszystko po to, żeby żyło się lepiej. Wszystkim.
Jacek

MrProper

  • Gość
Panowie powołajcie niezależną komisję śledczą która jasno stwierdzi kto ma rację ;D

Jurek Ty chyba nie śledzisz wątku  ;)
Przecież ta komisja tez nie będzie miała racji ;D :facepalm:

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
O ochronie wizerunku słów kilka.
https://portal.uw.edu.pl/web/ado/ochrona-wizerunku

OCHRONA WIZERUNKU

Ochrona wizerunku (fotografii, zdjęcia itp.) będących niewątpliwie danymi osobowymi, choć o wymiarze biometrycznym przysługuje nam nie tylko dzięki zapisom ustawy o ochronie danych osobowych. Także ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala na ich prawna ochronę. Art. 81 tej ustawy w ust. 1 wymaga zgody  na rozpowszechnianie wizerunki osoby którą przedstawia, lub na którym osoba się znajduje.

Jak można odczytać z sentecji zapadłych wyroków osoba wyrażająca zgodę na rozpowszechnianie (publikację) jej wizerunku musi posiadać wszystkie dane związane z czasem, miejscem i formą mających nastąpić publikacji, także wiedzę o wizerunkach towarzyszących i treściach komentarzy, bądź opisów.

W ustępie 2 przywołanego wcześniej artykułu wymienione są okoliczności kiedy trudno nam będzie ochronić swój wizerunek przed upublicznieniem, a mianowicie:

- wizerunek przedstawia nas w czasie wykonywania pełnionej funkcji publicznej, zwłaszcza politycznej lub samorządowej, społecznej lub zawodowej,

- jeśli nasza osoba stanowi szczegół większej całości, np. w czasie meczu piłkarskiego zrobiono zdjęcie całemu sektorowi 1000 osób siedzących na widowni i między innymi także nam, ogólnie w czasie imprezy publicznej, jakiegoś zgromadzenia, lub jeśli jesteśmy częścią fotografowanego krajobrazu.

- jesteśmy osoba powszechnie znaną.

Jeśli nasz wizerunek jednak ukaże się, łamiąc zapisy ustawowe, możemy domagać się zakazu rozpowszechniania go, usunięcia ze stron internetowych (np. portali społecznościowych), emisji telewizyjnej itp. Możemy domagać się przeprosin, a także zadośćuczynienia, którego wysokość określi właściwy sąd.

 

Ustawa o prawie autorskim

Art. 81.
 
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
 

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
 
  1)   osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
  2)   osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Jeśli do tego dołożymy brak kompetencji w zakresie nagrywania, fotografowania itd przez SSR osób kontrolowanych należy jednoznacznie powiedzieć, że normalna kontrola nie powinna być nagrywana. Normalna czyli dzień dobry, dziękuję , proszę itd :-)

W przypadku chamskiego zachowania delikwenta JA ZROBIŁBYM TAK - odszedł, uprzedził o nagrywaniu i rozpoczął kontrolę ponownie. Tu jest cały problem - chcecie dowody na sprawę OK. Ale nie zakładajcie z góry, że każdy kontrolowany jest chamski, łamie prawo itd.

JK

W ogóle nie masz JK pojęcia co podkreślasz :facepalm: Wybierasz sobie z ustawy to co Ci pasuje. Dlatego właśnie w praktyce sądy tępią takich "znawców prawa", bo jak to Logarytm pięknie napisał, w tym kraju wszyscy są znawcami wszystkiego. Dobra rada na przyszłość (jeżeli będzie Ci kiedykolwiek stanąć przed sądem nawet z w związku z jakąś kontrolą SSR). Nic tak nie wk..ia sędziego jak taki interpretator prawa, który przyjdzie do sądu z tekstem ustawy, zacytuje fragmenty i jeszcze zacznie pouczać sędziego. A później idą tacy do obecnej rządzącej partii z pretensjami, że sądy są skorumpowane, że sami się wybierają, że Żydzi rządzą naszym krajem i tępią prawdziwych Polaków, po których stronie stoi prawo dane im od Boga, że trzeba oddać wymiar sprawiedliwości w ręce prawdziwych Polaków. Już widzę, jakby taki Pan JK sądził, który nie doczytał ustawy i nie wie co mieści się np. w legalnej definicji "rozpowszechniania", że m.in. oznacza to możliwość zapoznania się z wizerunkiem bliżej nieokreślonemu, NIEZAMKNIĘTEMU kręgowi osób, do kogo i w jakim zakresie stosuje się przepisy  ustawy o ochronie danych osobowych itd. itd.   

 :thumbup:

I daj już sobie spokój ;) :D
Szkoda nerwów :)

Ja wiem, że każdy prawnik uważa, że tylko wy macie prawo znać prawo i je właściwie interpretować. Widziałem niedawno popis pewnej pani prawnik rzekomo...Błędy ortograficzne, rzeczowe... Ale kasę wzięła... Nie byłbym sobą gdybym nie zapytał kto pisał to pismo a jeśli nie ona to czy w ogóle je widziała.

Nie, nie polecę na skargę bo z tymi co teraz rządzą zupełnie mi nie po drodze.
Prosiłem wskaż właściwe, pełne i nie wyrywkowe cytaty. Jakoś nie ma. Za to jest " nie bo nie i tak bo tak".

Nie wiedziałem, że prawnik potrzebuje mecenasa ...

Odnieś się do zapisów Ustawy o uprawnieniach i prawach SSR. Jest tam choć jedno słowo o nagrywaniu, o noszeniu broni, kajdanek i licho wie czego jeszcze ? Jak nie ma to po co dyskusja co strażnik SSR może zrobić na patrolu ?
Poczytać i tyle. Nie snuć dziwnych stwierdzeń "A mnie to nie przeszkadza bo kontroli za mało", "Robią dobrą robotę" itd.
JK

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 530
  • Reputacja: 1458
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Wysilę się, najwyżej zostanie stworzony poradnik dla strażników SSR jak postępować z takimi interpretatorami prawa.

JK jak sam pisałeś jesteś obeznany z „ustawą rybacką” to pewnie też wiesz, że do ustaw są zwykle sporządzane akty wykonawcze. Jednym z takich aktów wykonawczych jest Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 17 maja 1999 r. w sprawie zasad sprawowania nadzoru specjalistycznego nad Społeczną Strażą Rybacką oraz ramowego regulaminu tej straży. Dlatego JK należy czytać nie tylko ustawy, ale również i akty wykonawcze do ustaw. Gdybyś je czytał to byś wiedział, że to rozporządzenie, o którym mowa wyżej, zawiera wytyczne odnośnie sposobu wykonywania przez strażnika SSR czynności kontrolnych i sporządzania z nich informacji.

Zgodnie z rozporządzeniem z takich czynności sporządza się np. zbiorcze sprawozdanie, notatkę czy też pokwitowanie. W § 14 ust. 1 i 2 rozporządzenia jest mowa o notatce strażnika SSR, w której to notatce strażnik musi m.in. zawrzeć DANE OSOBOWE JK (imie i nazwisko oraz adres). Te dane właśnie uzyskuje z  dokumentów uprawniających do połowu ryb lub z przekazanych ustnie informacji, więc o dziwo strażnik ma prawo gromadzenia danych osobowych.  W przypadku zaistnienia problemu w trakcie wykonywania kontroli przez strażnika SSR, czyli wtedy, gdy np. strażnik spotyka się z „sędzią sądu najwyższego”, dokonującym własnej interpretacji przepisów, który nie chce podać danych osobowych o sprawie mogą (lub wręcz powinny być) poinformowane uprawnione służby np. Państwowa Straż Rybacka, ewentualnie Policja.
W takiej sytuacji strażnik może spokojnie skorzystać ze znanej Kodeksowi postępowania karnego oraz Kodeksowi postępowania w sprawach o wykroczenia instytucji ujęcia, bowiem każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa bądź wykroczenia lub w pościgu podjętym bezpośrednio po jego popełnieniu, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości, przy czym osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji.

Teraz kolejna kwestia rozpowszechnianie wizerunku JK przez strażnika SSR. JK zostaje nagrany jak łowi karpie na 4 wędki na wodach PZW, do tego mówi strażnikom, że jest znawcą prawa i jacyś społeczni strażnicy mogą mu naskoczyć. Krzyczy na nich, że lepiej żeby stąd spieprzali, bo ma on znajomości tu i ówdzie, i biedni strażnicy będą musieli szukać pracy na zmywaku w Londynie, bo tak ich pogoni - a jak to nie wystarczy, to zaraz dostaną w łeb. Strażnicy nagrywają tę rozmowę i wezwani na świadków zeznają, że było tak jak na nagraniu, a jak zapomnieli powiedzieć na wcześniejszym etapie postępowania o istnieniu nagrania, to dają go do ręki sędziemu na rozprawie. Ten zarządza przerwę w rozprawie, w celu przesłuchania/obejrzenia nagrania. Poirytowany JK krzyczy, że jak to tak wolno rozpowszechniać mój wizerunek na którego rozpowszechnianie nie wyraziłem zgody, będę od was wszystkich żądał odszkodowania. Do tego to nagranie nie może być uznane za dowód, bo przecież są procedury związane z przechowywaniem dowodów, za których brak znajomości również sąd „beknie”. Poirytowany JK wychodzi z sali rozpraw.

Na następnym terminie stawia się na rozprawie z wydrukiem ustaw i mówi sędziemu by ten się douczył i nie czepiał się porządnego obywatela. 
Cytuje więc sędziemu:
„Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.”
JK się porządnie przygotował do rozprawy, bo wydrukował jeszcze ze strony Uniwersytetu Warszawskiego artykuł dotyczący ochrony wizerunku i jeb sędziemu między oczy cytatami:
„Art. 81 tej ustawy w ust. 1 wymaga zgody  na rozpowszechnianie wizerunki osoby którą przedstawia, lub na którym osoba się znajduje.Jak można odczytać z sentecji zapadłych wyroków osoba wyrażająca zgodę na rozpowszechnianie (publikację) jej wizerunku musi posiadać wszystkie dane związane z czasem, miejscem i formą mających nastąpić publikacji, także wiedzę o wizerunkach towarzyszących i treściach komentarzy, bądź opisów.”
„Jeśli nasz wizerunek jednak ukaże się, łamiąc zapisy ustawowe, możemy domagać się zakazu rozpowszechniania go, usunięcia ze stron internetowych (np. portali społecznościowych), emisji telewizyjnej itp. Możemy domagać się przeprosin, a także zadośćuczynienia, którego wysokość określi właściwy sąd.”

Sąd oniemiał z wrażenia po usłyszeniu tychże cytatów. Dawno nie miał do czynienia z tak wybitnym interpretatorem, więc stwierdził, że musi się wysilić aby go przekonać, że nie ma racji. Cytuje on więc JK jedną z definicji dowodu w postępowaniu karnym, że dowodem jest każdy dopuszczalny przez prawo karne procesowe środek służący dokonaniu takich ustaleń, czyli służący ustaleniu okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia. Widzi, jednak, że JK dalej kręci głową. No to mu cytuje art. 168a k.p.k. dowodu nie można uznać za niedopuszczalny wyłącznie na tej podstawie, że został uzyskany z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego, o którym mowa w art. 1 § 1 Kodeksu karnego, chyba że dowód został uzyskany w związku z pełnieniem przez funkcjonariusza publicznego obowiązków służbowych, w wyniku: zabójstwa, umyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności.

JK wstaje i krzyczy w dupie mam jakieś przepisy karne. Nie mieliście prawa rozpowszechniać mojego wizerunku. SSR nie trzymała się procedur związanych z PRZECHOWYWANIEM DOWODÓW. Sędzia lekko zdziwiony patrzy w swoje akta i się zastanawia o jakie dowody JK chodzi. K..a tu nic nie ma. A nie sorry jest NOTATKA i jest nagranie. Informuje o tym JK. Ten zaś krzyczy przecież Policjanci też mają określone procedury trzymania nagrań i notatek służbowych. Trzyma się je wyłącznie w ocieplanych pomieszczeniach, w sejfie zamykanym na klucz, który jest u Komendanta Głównego Policji, a ci debile strażnicy trzymali tę notatkę razem z jakimiś rybami i ona teraz śmierdzi rybą, więc nie może zostać uznana za dowód. Nagranie też nie było trzymane we właściwym miejscu, bo nagrania trzyma się na płytach, nad którymi przez 24 godziny na dobę czuwa funkcjonariusz, tak ażeby nikt nie miał prawa zmienić tego nagrania i podmienić mojej twarzy i słów przeze mnie wypowiadanych.  To hańba dla polskiego wymiaru sądownictwa, że bez mojej zgody rozpowszechnia się mój wizerunek chroniony prawem autorskim. Cytuje więc JK przepis ustawy, iż „utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie”. Brak było tu mojej zgody palancie – krzyczy JK do sędziego. Zapomina jednak, że ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych odnosi się do…utworów w rozumieniu tej ustawy.

Sędziemu już brak sił, ale spokojnym tonem mówi JK, że na gruncie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie ma czego szukać, bo tu nie tylko nikt nie rozpowszechnia jego wizerunku, ale również można mieć wątpliwości, czy nagranie strażników może być traktowane jako utwór, gdy jest sporządzone w związku z kontrolą. Jednak sędzia polubił JK, więc daje mu cenną radę. Może on pozwać strażników w oparciu o treść art. 23,24 Kodeksu cywilnego za naruszenie dóbr osobistych m.in. prawa do wizerunku. Po kilku miesiącach staje więc JK przed sądem cywilnym i dochodzi roszczeń cywilnych od złych strażników, żądając od każdego z nich 10 tysięcy złotych odszkodowania. Stwierdza sądowi, że prawo do wizerunku mu się należy samo przez się. On nic nie będzie udowadniał, chce kasy, bo go nagrali i przez to ma wyrok skazujący. Zły sędzia w sądzie cywilnym mówi: „Zaraz, zaraz. Czy w tej sprawie w ogóle doszło do naruszenia dobra osobistego i czy to działanie pozwanego było bezprawne ?” Myśli sobie przecież k…wa ten facet ma na koncie skazanie, więc o jakiej bezprawności mówimy. JK nie daje za wygraną i krzyczy oni w ogóle nie mieli prawa mnie nagrywać. Ten argument zbił Sąd z tropu, więc musiał się skonsultować z innym sędzią.

Po konsultacji sędzia zacytował JK pierwsze lepsze orzeczenie dotyczące dopuszczalności nagrań „Nie ma zasadniczych powodów do dyskwalifikacji dowodu z nagrań rozmów telefonicznych, nawet jeżeli nagrań tych dokonywano bez wiedzy jednego z rozmówców. Kodeks postępowania cywilnego nie przewiduje zakazu wprowadzania do procesu materiału dowodowego pochodzącego z utrwalonych pomiędzy stronami rozmów. Możliwość przeprowadzenia dowodów z nagrań magnetofonowych (bo tych dotyczył wyrok) statuuje przepis art. 308 KPC i art. 309 KPC - Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu - I Wydział Cywilny z dnia 23 stycznia 2013 r., I ACa 1142/12”  J.K. sobie myśli co za po...bany sąd. Tu też mi wyjeżdża, że ci debile mogli MNIE nagrywać.

JK to jednak nie przekonało, bo ten wyrok dotyczył nagrań rozmów telefonicznych bez zgody nagrywanego i  nagrań magnetofonowych, a jego nagranie było dostarczone do sądu na pendrivie i było zrobione kamerą bez atestu. 

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
USTAWA i zapisy z ustawy w prawach i obowiązkach SSR - mówi Ci to coś czy nie za bardzo? Wskaż tam uprawnienie do nagrywania - czekam.
Inaczej cały ten wywód to o kant d...
Zgodnie z prawem i w jego granicach - co to znaczy?
Poza tym mówiłem - nagrywanie bo z góry założenie, że każdy to zbój. Nie tędy droga.
Poza tym jest bardzo proste rozwiąznie na operatorów kamer - wzywam policję. Proszę spróbuj nagrywać - zobaczymy.
Mnie nie przestraszy jakiś tam pan bo chce nagrać. Odejdę, stanę z boku, nawet wejdę do namiotu. Tam już nie wejdzie nikt oprócz PSR lub policji. A ja poczekam, Jak trzeba będzie to i SSR poczeka choćby całą noc. Bo skoro gra się Rambo to trzeba tego potem ponieść konsekwencję.
Pytałem o sposób pzrzetrzymywania danych SSR - JAKOŚ TEN WYWÓD TEGO NIE OBEJMUJE. Czyżby głowa w piasek ? Pytałem o procedury.
JK


Nieuprzejmy wpis edytowany przez administratora.