Przepisy dostosowane do powszechnego mięsiarstwa, niestety i ja ucierpiałem. Powszechnie wiadomo , że nikt limitów ilościowych (sztuk) dorsza czy wagowych np śledzia nie przestrzegał. Teraz zwiększono limity ,ale cena poszybowała w niebiosa. Z plaży ( surfcasting) to już sobie nie połowimy, bo cena zaporowa. ŻEGNAJCIE lechole, płociska , okoniska(portowe diesle -tak śmierdzą ropą),sandały, węgorze, płastugi czy jesienne dorsze ,,piaskowe' goniące tobiasa czy dobijaka w tarle aż po samą plażę.Żegnajcie śledziki wybierane z główek portowych i falochronów wiadrami(tonami)i dorszyczeczki ( tzw pomuchle), bo nie dorsze wyszarpywane z kutrów za brzuch ,grzbiet czy ogon . PAAA wam wszystkim