Jak się nurkuje i płynie w pobliżu motorówka, to słychać takie dziwne trzaski. Nie wiem, czy wiecie, o czym mówię. Ja z kolei nie pamiętam, czy to był silnik elektryczny czy spalinowy...
Z drugiej strony trzeba sobie zdać sprawę, że ryba może się przyzwyczaić do wszystkiego. Jak zbiornik jest przy trasie, to nie przeszkadza im hałas aut. Jak ciągle wędkarze trzaskają drzwiami, to też im nie przeszkadza. A jak pojedziesz w dzikie chaszcze i trzaśniesz drzwiami, to aż z wody wyskakują i po braniach na długi czas.
Te łódki niby ciągle tam kursują... Cholera wie, jak to jest, ale obserwacje chłopaki mieli takie, a nie inne.
Ciekawe jak wypadną testy Piotrka z wywożeniem podajnika.