Zmasowany ATAK LINÓW

Jak być może widzieliście w ostatnim naszym poście z filmikiem na Facebook, przyjechały do nas nowe produkty z serii #DutchMaster od Sonubaits.
Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział to nasz Marcin w takiej sytuacji nie umie wysiedzieć spokojnie na tyłku i natychmiastowo musi zrobić rozeznanie

Na ostatnim wypadzie z klasykiem na Stowarzyszenie Pasja i Sport od razu zabrał się za przygotowywanie, mieszanie, wąchanie, macanie, namaczanie i inne sprawy związane z nowym towarem! Do pierwszej oceny i rozpoznania wziął na celownik dwie zanęty - SILVER oraz YELLOW. Ta pierwsza to ciemna popielata mieszanka o intensywnym zapachu kopru włoskiego, natomiast druga jest żółta i waniliowa z masełkiem

(scopex).
Wiemy, że wielu z Was pyta o te zanęty, wiemy też, że czekacie na jakiś opis z naszej strony. Oczywiście tak się stanie prędzej czy później i coś dla Was przygotujemy, natomiast na razie musicie uzbroić się w cierpliwość. Dlaczego? Ponieważ po jednym, dwóch czy nawet kilku wypadach możemy co najwyżej pisać bajki - a słowo TEST było by wtedy co najmniej śmieszne i niewłaściwe.
Na tą chwilę Marcin przekazał tylko info, że te zanęty są inne niż wszystkie, puchnące, drobne, wymagające ale niesamowicie "wypluwane" z koszyka. Więcej nie zdradził, powiedział tylko POGADAMY ZA JAKIŚ CZAS

A wracając do samej sesji nad wodą, to trzeba przyznać że była dość udana. Pierwsze koszyki wersji Silver zaatakowały liny, i to nie byle jakie bo sztuki pomiędzy 40 a 50 cm! Przez pierwsze dwie godziny to był zmasowany atak tych zielonych bestii. Kolejnymi rybami jakie pojawiły się w łowisku były karpie. Później przypałętały się pojedyncze leszcze i karasie.
Dawno nie ogarnialiśmy spokojnej sesji nad wodą, tym bardziej z klasycznym koszyczkiem, plecionką i delikatnymi zestawami. Co za świetny dzień!

Fajnie, że już wrzesień! To idealna pora na piękne ryby. Niech tylko za szybko nie robi się zimno











