Rzeczową dyskusję z przedstawicielem IRŚ to widziałem już na tym forum, była wzorowo i kulturalnie przeprowadzona a ile mądrych wniosków się pojawiło, teraz to nikt przed nami nie zatrzaśnie drzwi.
A jeżeli pytasz mnie o filozofię i wyższe formy obecności to odpowiem Ci filozoficznym stwierdzeniem wschodu, żeby działać poprzez brak działania, czyż to nie wyższa forma walki z PZW?
Daj mi linka do tej dyskusji bo mój net widocznie jest jakiś niekompletny.
Tylko nie metodą naukową którą tu ujawnił instytut, nie dawaj linka na Berdyczów albo na strony instytutu czy do publikacji "naukowych"
Kiedyś za komuny puszczano w Tv takie programy w których naukowcy (prof na profie same tuzy nauki) , specjaliści najwięksi udowadniali naukowo że władze robią wszystko by było w bród papieru toaletowego i sznurka do snopowiązałek niestety w naszym kraju muszą być braki w tych towarach i tu było podawne tysiące wywodów naukowych, sterty danych i tłumaczono tym i badaniami temu ciemnemu ludowi przez telewizorami te nieuniknione deficyty. Dyskusja zawsze przebiegała w atmosferze elegancji, manier i wyższych sfer.
Potem nagle koło 1989 roku ci naukowcy wymarli, zniknęli. Usilnie usiłuje od lat ustalić jaka epidemia ich wytrzebiła. Ustaliłem tylko tyle, ze nagle koło 1989 roku masowo wymierały Instytuty Marksizmu Leninizmu.
Biologia uczy, że część populacji jest zawsze odporna na epidemię i powinna przetrwać każdy kataklizm. Ostatnio odnoszę nieodparte wrażenie że specjalsi od "miękkiego papieru" przetrwali w odległych rejonach kraju.
Wcale się nie zdziwię jak zaraz dostanę linki do badań naukowych z lat 70 tych.
Ps. piszesz non stop o kulturze a sam non stop stosujesz złośliwości i bezpodstawne ataki, niszczysz wątek, rozmywasz go i usiłujesz przykryć brak argumentów strony przeciwnej, czy uważasz, ze jestem ślepy i tego nie widzę. wątek przysechł, dyskusja się uspokoiła ale musisz nadal robić tutaj burzę by ludzie nie czytali tego co powinni...