Autor Wątek: Wypełnianie rejestru  (Przeczytany 31927 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 379
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #120 dnia: 09.03.2017, 10:40 »

Temat o braniu lub niebraniu ryb już był wielokrotnie poruszany na forum i jest dość "wrażliwy". Ja sam nie jestem przeciwnikiem zabierania kilku czy kilkunastu ryb w sezonie. Sam nie jadam ale też mam teścia, który za każdym razem gdy mówię mu, że połapałem to się pyta czemu mu nie przyniosłem >:(
I są później jakieś niesmaczne sytuacje bo się obraża itd.
Gdyby były dwie stawki za zezwolenie na połów i zezwolenie na zabieranie ryb to płaciłbym tylko tą pierwszą i po kłopocie bym miał :) Inaczej też patrzyłbym na osoby zabierające duże ilości złowionych ryb bo w sumie płacą za to wyższą składkę i tyle.

Słusznie prawisz. Gdyby były dwie stawki, wyglądałoby to całkiem inaczej!
Lucjan

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #121 dnia: 09.03.2017, 10:45 »
:thumbup: :bravo:
Nie dość, że mądre to i sprawiedliwe dla wszystkich.

Myślę, że Ci, którzy zabierają będą mocno odmiennego zdania :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline DarekM

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 546
  • Reputacja: 67
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź / Burzenin
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #122 dnia: 09.03.2017, 11:01 »
Jestem za tworzeniem łowisk no kill, niech będzie ich jak najwięcej :thumbup:, jestem za ograniczeniem limitów ilościowych jak i wagowych zabieranych ryb, które są dzisiaj zbyt wysokie. Jestem za wprowadzeniem górnych limitów rozmiarów zabieranych ryb. To wszystko jest ok. Jestem natomiast przeciwko tak radykalnemu dzieleniu wędkarzy, na tych co biorą i tych co nie biorą. Bo nie wydaje mi się, żeby ten który zabrał kilka rybek w sezonie wyrządził aż takie szkody naszym wodom aby musiał płacić coś ekstra. Takie moje skromne zdanie, i zgadzam się, że to nie jest temat na takie rozważania ;) :beer:.
Pozdrawiam Darek

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #123 dnia: 09.03.2017, 11:50 »
Kto mówi, że musicie płacić wtedy więcej. A może ja chciałbym płacić mniej z tytułu tego, że nie zabieram ryb? Mógłbym też mieć jakiś gratis w tej samej stawce np. możliwość łowienia na terenie całej Polski oczywiście w ramach no-kill.
To jest zupełnie naturalne, że ludzie nie chcą płacić za rzeczy, których nie używają. Spójrzcie ile jest pakietów w sieciach telefonii komórkowej. Nie chcę płacić najwyższego abonamentu jeśli wysyłam kilka smsów w miesiącu, nie dzwonię poza UE lub nie korzystam z internetu w telefonie. Wtedy wybieram niższy pakiet i korzystam z tego za co zapłaciłem:) Ale mniejsza bo tu każdy ma prawo mieć swoje zdanie i każde będzie słuszne :)

A co do rejestrów to jak to wygląda w przypadku zawodników, którzy trenują sobie na jakiejś wodzie?
Oni mają jakieś specjalne dokumenty uprawniające ich do nie wypisywania rejestrów? Bo rozumiem, że ja jako szarak nie mogę sobie z kolegą zrobić takich "zawodów" kto złapie więcej kg ryby. Łowione gatunki muszę od razu wpisać do rejestru i broń Boże mieć tam jakieś niewymiarowe rybki.

aroo04

  • Gość
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #124 dnia: 09.03.2017, 14:11 »
W ogóle powinny być osobne zezwolenia i w ogóle opłaty dla no killowców i mięsiarzy (w cudzysłowie, żeby się nikt nie obraził ;)).
:thumbup: :bravo:
Nie dość, że mądre to i sprawiedliwe dla wszystkich.

Jeżeli zabiorę w sezonie 3 leszczyki dla "teściowej" to oznacza, że jestem mięsiarzem? Nie twórzmy takich podziałów Panowie.
Wydaje mi się, że pomiędzy no kill-owcem a mięsiarzem, jest jeszcze ogromna rzesza normalnych, logicznie myślących wędkarzy, którzy nie zabierają z wody wszystkiego co się da. Racjonalne zabieranie ryb - to moim zdaniem droga do poprawienia stanu naszych wód :fish:.

A dokładnie przeczytałeś moją wypowiedź? Napisałem-w cudzysłowiu. Żeby nikogo nie obrazić właśnie..

aroo04

  • Gość
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #125 dnia: 09.03.2017, 14:14 »
W ogóle powinny być osobne zezwolenia i w ogóle opłaty dla no killowców i mięsiarzy (w cudzysłowie, żeby się nikt nie obraził ;)).
:thumbup: :bravo:
Nie dość, że mądre to i sprawiedliwe dla wszystkich.

Jeżeli zabiorę w sezonie 3 leszczyki dla "teściowej" to oznacza, że jestem mięsiarzem? Nie twórzmy takich podziałów Panowie.
Temat o braniu lub niebraniu ryb już był wielokrotnie poruszany na forum i jest dość "wrażliwy". Ja sam nie jestem przeciwnikiem zabierania kilku czy kilkunastu ryb w sezonie. Sam nie jadam ale też mam teścia, który za każdym razem gdy mówię mu, że połapałem to się pyta czemu mu nie przyniosłem >:(
I są później jakieś niesmaczne sytuacje bo się obraża itd.
Gdyby były dwie stawki za zezwolenie na połów i zezwolenie na zabieranie ryb to płaciłbym tylko tą pierwszą i po kłopocie bym miał :) Inaczej też patrzyłbym na osoby zabierające duże ilości złowionych ryb bo w sumie płacą za to wyższą składkę i tyle.
Ja mam z teściem i z moją mamą tak samo. Jak kiedyś przyniosłem to nie miał ani kto sprawić, ani przyrządzić,ani nawet zjeść, więc powiedziałem, że to pierdole. W sklepie ryby dość, zresztą, nie takiej drogiej...

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #126 dnia: 09.03.2017, 21:55 »
Koledzy, doskonale rozumiem, że temat zabierania/nie zabierania ryb jest czymś, o czym wielu z nas chętnie zawsze dyskutuje. Sam wpadłem nawet na pewien pomysł przy okazji śledzenia tego wątku i już miałem to napisać, ale się powstrzymałem, bo zdałem sobie sprawę, że przecież wątek dotyczy rejestrów połowów.
Stąd moja prośba, by postarać się trzymać tego tematu. Zawsze możemy zakładać nowe wątki (ograniczeń nie ma :)), np. w dziale "Sposoby i pomysły na zmiany".

Dlatego pozwólcie, że ja pociągnę wątek rejestrów, żeby ten nieco wykolejony pociąg powrócił na swój tor ;)

Dzięki Mateusz za linki, na pewno poczytam.
W między czasie edytowałem poprzedniego posta.

Przyznaje się też, że nie szukałem podobnego wątku, więc może warto by to scalić?
Nic nie szkodzi. Ogólnie nie jest tego typu wątków zbyt wiele, więc niech sobie zostanie. Podałem linki do pozostałych, więc zainteresowani sobie mogą przejść :)


Panowie czytam te wszystkie wpisy i .........Wszyscy chcemy żeby było czysto, dużo ryb i częste kontrole ale jak już mam coś od siebie dać to problem, na prawdę tak ciężko zrobić kilka kresek czy wpisać datę wagę etc.,
Mateo rozumie twoje rozżalenie ale jak jedziesz na wakacje do Chorwacji przez kilka państw to również stosujesz się do ich przepisów i musisz mieć komplet żarówek, kamizelek etc., nie zrozum mnie źle ja nie piszę że jest dobrze ale póki co mamy co mamy i należy się dostosować.
Gdyby ZG PZW drukował te rejestry może było by inaczej i również uważam że wypełnianie powinno być  ujednolicone w końcu to jedno Stowarzyszenie :)

Januszu, jasna sprawa. Ja również wiem, skąd biorą się te różnice w sposobie rejestracji i drukowanych zezwoleniach.
Każdy okręg jest, jak to zobrazowałeś, niczym odrębny kraj. Stąd mamy różne formaty zezwoleń/rejestrów (bo rejestr zawarty jest w tzw. zezwoleniu).
Nigdy też nie namawiałem kolegów do niewypełniania rejestrów. Zwróciłem tylko uwagę na pewne uciążliwości dla osób, które łowią w wielu okręgach.
Ja nie mam problemów z pisaniem. Na co dzień piszę bardzo dużo. Czasem, pod koniec dnia, ręka/mózg już odmawia posłuszeństwa i wychodzą bohomazy :-/
Mimo to często, kiedy jednego dnia łowię w jednym okręgu, a drugiego w innym, zdarza mi się, że przy wpisywaniu się pomylę. Oczywiście, zgodnie z przyjętą strategią (choć nie mam pewności, czy cokolwiek ona zmieni) wpisuję ryby, których nie zabrałem. Podejrzewam zatem, że dla osoby np. starszej, która podobnie jak ja, łowi w różnych okręgach i która zabiera ryby, takie błędy mogą występować bardzo często. I niekoniecznie musi być to wynikiem niechlujności, niechęci do wypełniania rejestrów, czy braku dbałości o nasze wody. Kiedy do tego dołączymy skrupulatność sprawdzania rejestrów przez naszych strażników, to bardzo łatwo wywnioskować, że nawet ktoś, kto naprawdę będzie chciał dobrze wypełnić rejestr, ale mu się to nie uda, może mieć kłopoty.

Podsumowując, ja mogę wypełniać nawet 100 komórek w tabeli przy każdym wędkowaniu. Nie oznacza to jednak, że postulując o uproszczenie pewnych procedur nie chcę, jak to wspomniał Janusz, dać czegoś od siebie.
Przejrzałem wpisy od początku wątku, ale nie zauważyłem, żeby dyskutujący tu koledzy wykazywali szczególną niechęć do stawiania kresek. Oni po prostu nie byli pewni, czy faktycznie w ich okręgach te kreski, w przypadku niezabrania ryb, są konieczne. Okazało się, że w niektórych okręgach są, a w niektórych nie ma wzmianki na temat zasad wypełniania.

Kiedyś oglądałem film z obrad władz PZW. Panowie wspominali tam, że większość rejestrów jest źle wypełniana.
Wiele rejestrów oddanych jest pustych, wielu brakuje.
Można zatem przypuszczać, że wpisywanych ryb jest zbyt mało. Znam wielu wędkarzy, którzy zabierają ryby, a rejestr oddają pusty.
Jeśli więc nasza mała garstka dopisze parę ryb, to w efekcie z pewnością zebrane przez naukowców dane nie będą zafałszowane, a wręcz staną się bardziej wartościowe.
Jak ja uskuteczniam swoje dopisywanie?
Łowię ryby z panem Józkiem. Pan Józek, mimo moich wykładów, nie wpisuje ryb do rejestru. W danym dniu dał w łeb czterem linom. Zabrał, ale nie wpisał do rejestru. Znalazły się więc one w moim rejestrze.
Gość z boku złowił szczupaka przy zwijaniu sprężyny i uznał, że nie ma sensu go wpisywać, bo i tak się już zwija, więc nikt go nie skontroluje. Szczupak ląduje w moim rejestrze.
Myślę więc, że to całe dopisywanie, które zapewne realizowane jest na bardzo małą skalę, w żaden sposób nie wpłynie negatywnie na wiarygodność opracowań prowadzonych przez IRS.
Skoro tak duży odsetek rejestrów jest źle wypełnianych (w konsekwencji nie branych przez badaczy pod uwagę), nie oddawanych, w ogóle nie wypełnianych, to znaczy, że uzyskiwane przez wiele lat dane (sztuki, kilogramy) odławianych ryb są mocno zaniżone. Dodanie więc do rejestru ryb przez garstkę ludzi zbliży te dane do wartości w większym stopniu odzwierciedlających prawdziwy stan rzeczy.
Dlaczego piszę o garstce osób? Ano dlatego, bo skoro ktoś nie ma ochoty wypełniać rejestrów i/lub nie widzi sensu rejestracji, to tym bardziej nie będzie poświęcał czasu na jakieś dopisywanie. Nie więc raczej obawy o to, że propaganda dopisywania obejmie wszystkich polskich wędkarzy spowoduje przedawkowanie :)

Przez ostatnie dwa dni sporo myślałem na temat tych rejestrów. Po dobrych kilkunastu latach ich prowadzenia chyba niewiele się zmieniło. Przydatność tej rejestracji w obecnym stanie jest więc bardzo ograniczona. Apele o rzetelne ich wypełnianie niewiele dały.
Ja chyba już straciłem nadzieję na to, że coś się poprawi. Faktycznie, przez ostatnie kilka lat dopisywałem ryby, wstawiałem do rejestru komentarze, które mogłyby być pomocne ichtiologom, a i nam - wędkarzom.
Jakoś straciłem już chyba nadzieję i entuzjazm, więc w tym roku, jako że ryb w ogóle już nie zabieram, mój rejestr będzie zawierał same kreski, czyli prawdziwe dane. Szkoda mi czasu na fabrykowanie tych danych.
Róbcie, jak uważacie za słuszne. Do niczego nikogo nie namawiam. Możecie pisać całą prawdę, apelować do innych wędkarzy, żeby pisali prawdę i wierzyć, że dzięki temu będziemy mieli rybne wody. My z pewnością już tego nie dożyjemy, ale przecież musimy robić coś dla potomnych :)
W przytoczonych na początku watkach sporo się naprodukowaliśmy na temat tych rejestrów. Też tam można poczytać ciekawe sprawy.
Mnie już chyba nie chce się o tym gadać :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline DarekM

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 546
  • Reputacja: 67
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź / Burzenin
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #127 dnia: 09.03.2017, 22:02 »
"My z pewnością już tego nie dożyjemy"

Mateo, więcej optymizmu. Dożyjemy, zobaczysz :) :beer:.
Pozdrawiam Darek

aroo04

  • Gość
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #128 dnia: 09.03.2017, 22:05 »
:thumbup:

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 853
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #129 dnia: 09.03.2017, 22:09 »
Spokojnie, średnia życia od wygranej Pisu rośnie w takim tempie że będziemy żyć jak żółwie z Galapagos z 200 lat. ;D ;D :P
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #130 dnia: 09.03.2017, 22:16 »
:D
Pozdrawiam
Mateusz

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #131 dnia: 09.03.2017, 22:32 »
Kiedyś oglądałem film z obrad władz PZW. Panowie wspominali tam, że większość rejestrów jest źle wypełniana.
Wiele rejestrów oddanych jest pustych, wielu brakuje.

...

Dlaczego piszę o garstce osób? Ano dlatego, bo skoro ktoś nie ma ochoty wypełniać rejestrów i/lub nie widzi sensu rejestracji, to tym bardziej nie będzie poświęcał czasu na jakieś dopisywanie. Nie więc raczej obawy o to, że propaganda dopisywania obejmie wszystkich polskich wędkarzy spowoduje przedawkowanie :)

Wędkarstwo to jest hobby kultywowane przez pewną grupę społeczną. Jeśli ta grupa społeczna nie jest w stanie się dostosować, to znaczy, że coś jest pomyślane i robione źle i nie może dalej funkcjonować.

Ichtiolodzy, zwłaszcza ci związani z budżetowymi jednostkami rejestry chwalą, jednocześnie ganiąc wędkarzy, że albo są zbyt durni, by ogarnąć rejestr, albo zbyt leniwi, by go wypełnić zgodnie ze stanem faktycznym. Niestety nie potrafią zrozumieć, że ludzie jadą nad wodę dla własnej przyjemności, a nie dla przyjemności, czy ambicji naukowej ichtiologów. Dlatego te rejestry są złe i niepotrzebne. Bo po prostu nikt, z tych co je mają ich nie chce. Gdyby ci ichtiolodzy spędzili tyle czasu na rozwiązaniu sytuacji zastępując rejestry inną formą ewidencji, co na gadaniu, jak to ludzie nie potrafią wypełnić druczku, to byśmy już tylko o żyłkach i haczykach gadali. No i o złowionych okazach oczywiście :D

Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 599
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #132 dnia: 09.03.2017, 22:38 »
Mateusz, nie wiem czy to coś da, czy nie da, ale będę wpisywał, a skoro Ty zaczynasz stawiać kreski, to synowi kartę wyrobie. Jakaś równowaga musi być. ;)
Nie mam trochę czasu, a nie wiem jeszcze jak i kiedy, ale u mnie w okręgu będą szkolenia na SSR i tak się zastanawiam, czy by nie iść.

Edit na kompie bo nie lubię pisać bez poniższe badziewie.
..... przy użyciu > Tapatalka <

Tomsza

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #133 dnia: 09.03.2017, 22:40 »
Zauważyłem, że nieco komentarzy pojawiło się po moich wpisach.
Wyjaśnię może wprost, ja nie mam nic przeciwko kontrolom, ani też rejestrom.
O ich użyteczności decydują "mądrzejsi", czy tak?
Raczej mam coś do kontrolera (przepraszam, że uderzam w całą grupę prawych strażników, ale to pierwsza moja kontrola w dotychczasowej wędkarskiej karierze i nie mam porównania) oraz do przekłamania przepisowego, które pozwala "karać" z uwagi na sprzeczności przepisowe, bądź nic nie znaczące detale.
Dajmy spokój kreskom.
Trzeba to trzeba, będę "im" teraz malował piękne kreski zatem :P
 
Nie rozumiem zupełnie zachowania strażnika PSR. Zamiast powiedzieć bym to uzupełnił, zwrócić uwagę, pouczyć i co tam jeszcze, koleś zaczyna "pierdu-lamentu" i wypisuje 3 kwitki. Pisarz niespełniony ?
Pomijam mój przypadek, ale dręczył potem starszego człowieka, który nie do końca ogarniał o co chodzi, a być może źle cyferkę postawił. Nie przez "mięsiarską" naturę, ale po prostu z zapomnienia, nieuwagi, wieku itd. 
To jest ochrona wód? Czy aparat nacisku? ;)
Może najzwyczajniej w świecie Pan strażnik "poczuł władzę" ? Lubi pokazać kto rządzi?
Gdyby sprawdził siatki i bagaże, powiedzmy ważne opłaty - spoko. On ewidentnie "szukał", nie tylko u mnie. Miał takie polecenie, taką naturę?

W postach pojawiły się 2 pytania.
Tak - w rejestrze strażnik coś mi nagryzmolił czerwonym długopisem i postawił małą, okrągłą pieczątkę.
Czy może, czy nie - nie wnikam. Pewnie mu wolno - Pan władza ;)

Tak - w trakcie kontroli (przedłużającej się, gdyż Pan lubił pisać) złowiłem 2 ryby, obydwie uwolniłem, na pytania strażnika odpowiedziałem, że w zasadzie 99% wypuszczam, a też nawet dziś nie mam siatki.
Coś mu w głowie od razu zaświtało o tej siatce, ale odpowiedziałem, że nie mam obowiązku jej posiadać wg regulaminu, po czym od razu zapytał o wypychacz. Jak mu pokazałem 3 różne, to zajął się z powrotem swoim pisaniem ;) 

Rejestru już nie mam, bo oddałem wnosząc opłaty w ubiegłym miesiącu.
Rejestr miałem niemal "pusty". 1 wzięty karpik zarybieniowy, poza tym same "kreski".
Czesiek

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Wypełnianie rejestru
« Odpowiedź #134 dnia: 09.03.2017, 22:44 »
Coś mu w głowie od razu zaświtało o tej siatce, ale odpowiedziałem, że nie mam obowiązku jej posiadać wg regulaminu, po czym od razu zapytał o wypychacz. Jak mu pokazałem 3 różne, to zajął się z powrotem swoim pisaniem ;)
Nie wiedziałem, że zgodnie z RAPR trzeba mieć wypychacz - to rzecz, którą najczęściej zapominam/gubię, gdzieś wciurzę :) potem kombinuje wystruganym patyczkiem, rozwalonym spławikiem itd.