Koledzy, wczoraj byłem na Dunajcu pobawić się z gruntu. Dlaczego tutaj o tym piszę?
Odpowiedź jest prosta. Dunajec jak wiadomo jest to sporych rozmiarów rzeka górska. Do łowienia używałem wędki typu wklejanka o parametrach 240/35. Łowiłem prostym zestawem z koszyczkiem 20g i przyponem 50cm. Faktycznie, nie udało mi się nic złowić, co więcej, nie miałem nawet brania, ale... Wędka defakto sprawdziła się
łowiłem na głębokiej płani z opaski na zew. zakręcie. Bez problemu rzucałem tym zestawem celnie na 30m bez obawy o złamanie szczytówki, a koszyczek pewnie stał w nurcie-bądź co bądź słabym. Szczytówkę delikatnie dylko przyginałem i mocowałem wędkę w uchwycie pionowym.
Czas na prosty wniosek-otóż moim zdaniem nawet na rzece można połowić, krótkim pickerem, a nawet można zamiennie stosować wklejkę sandaczową, byle miała chociaż 30g rzutu. Teraz już wiem, że bez obaw mogę wybrać się z tym sprzętem na zbiornik zaporowy i rzucać myślę, że nawet na 50m z odrobiną wprawy.
Co do ryb, łowiłem w miejscu, w którym parę dni wcześniej nie było skrawka wody bez lodu
ryba miała prawo nie brać, a całkiem możliwe, że jeszcze jej tam poprostu nie było. Napewno to jeszcze sprawdzę za jakiś czas