Potwierdzam, choć u mnie i feederowcom słabo idzie. Ja tydzień temu byłem nad j. Ciechomickim w okolicy Płocka i nałowiłem się naprawdę bardzo dobrze. Ale największy leszcz miał 30cm. Dwóch wędkarzy w okolicy po kilka małych rybek. Brat tego samego dnia był w Pieńkowie nad Wisłą ( Łomianki ) z kolegą i to samo. Zupełna drobnica. Następnego dnia odwiedzili główkę przy Wale Miedzeszyńskim i podobnie. Dodam, że ja na metodę i koszyk, brat tak samo, jego kolega dwa koszyki.