Bardzo fajny i ciekawy artykuł, Luk!
Koszyki typu window zacząłem stosować w zeszłym sezonie. Podoba mi się właśnie fakt, że zanęta uwalniana jest głównie w trakcie zwijania/poderwania zestawu. Podczas łowienia skupiam się aby ekspresowo zwinąć zestaw i ponownie go zarzucić, by ten znalazł się jak najszybciej w polu nęcenia i zastawionej przez poprzednie zwijanie pułapce. Nabijanie jedną ręką jest w tym wypadku sporym ułatwieniem. Dodatkowo tego typu koszyki latają jak szalone. Nie jestem jakimś wybitnym "rzutowcem", ale ich opływowy kształt i skumulowane obciążenia pomagają w osiąganiu lepszych dystansów.
Postawiłem na koszyki z Flagmana. O ile dobrze pamietam, to występują pod nazwą "maggot", ale nie są to klasyczne "maggoty" do jakich przyzwyczaił nas chociażby Drennan. Flagmany nie są tak starannie wykonane jak te z Guru, ale sprawdzają się wyśmienicie. Nie mają wymiennego obciążenia, co może i jest pewnym ograniczeniem, natomiast wymiana na lżejszy/cięższy lub mniejszy/większy to sekundy. Obstawiam, że zajmuje mniej więcej tyle i wymiana samego obciążenia w koszyku Guru
Oczywiście konieczne jest zastosowanie agrafki, ale Steve również ją stosuje
Według mnie dużo bardziej rewolucyjny jest system typu ICS z Prestona, który wiemy jak działa
Flagmany nie mają też otworów w obciążeniu, co może powodować inny przepływ wody przez koszyk. Spróbuję eksperymentalnie przerobić taki koszyk i poprawić jego właściwości
Ograniczenie wagi bagażu nie jest też dla mnie jakimś super argumentem w przypadku Guru, gdyż i tak zawsze mam ze sobą kilka koszyków. Po prostu lubię mieć komfort psychiczny i w razie utraty koszyka móc zastąpić go nowym. By wspomniany komfort mieć, miałbym ze sobą 2-3 komplety obciążeń i koszyków, co finalnie wiązałoby się z minimalną (zerową?) oszczędnością wagi.
Bardzo lubię produkty Guru i niewątpliwie są one najwyższej jakości, ale w tym konkretnym wypadku świadomie postawiłem na zbliżony produkt