Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Koń w 05.11.2018, 12:06
-
Zastanawiam się obecnie nad wyborem kijka, który zastąpi mi bata siódemkę. Chcę mieć trochę większy zasięg i potencjał na trochę cięższe zestawy i ryby. Kij nie będzie służył do szybkościowego odławiania małej ryby na bliskim dystansie, do tego mam już całkiem miłe baty.
Czego oczekuję:
- przynajmniej 8 metrów (pełnych, rzeczywistych) przy wszystkich segmentach, optymalnie 9 metrów bazowo, lub z opcją kupienia dopałek na maks 10 metrów.
- przynajmniej dwóch topów w zestawie, jednego do klasycznego zestawu pełnego, drugiego pod zestaw skrócony i amortyzator,
- topów o przynajmniej 3 metrach długości, optymalnie 4 lub 4,5. Przy topie do amortyzatora wzmocnienie na sidepuller byłoby luksusem,
- wystarczającej mocy segmentów dokładanych pod top, aby można było spokojnie łowić "do ręki" bez względu na długość wędki w danym momencie,
- dobrego wyważenia
- możliwości rozbudowy o dodatkowe topy,
- sensownej dostępności części zamiennych, w razie katastrofy.
Mam na razie czwórkę kandydatów:
Drennan Acolyte Pro Whip (https://www.drennantackle.com/products/poles/acolyte-pro-whip-800/) - 8 metrów, nic nie wiem o dopałce i dostępności dodatkowych topów, bardzo lekki, ok. 1100 zł,
Cadence CP200 Whip (https://www.cadencefishing.co.uk/product/cadence-cp200-whip/) - 9 metrów, dostępne zapasowe topy, cięższy, ok. 1200 zł,
Daiwa Airity System Whip (https://www.anglingdirect.co.uk/daiwa-airity-system-whip) - dostępna dopałka na 9 metrów, nie mam pojęcia ile waży, ok. 2500 (!) zł
Preston Response System Whip (https://www.prestoninnovations.com/en/products/response-system-whip) - 8 metrów, brak informacji o dopałce, prawie tak lekki jak Acolyte, nie wiem nic o topach, ok. 1300 zł.
Kolejność losowa.
Na obecną chwilę najbardziej kuszące wydają się kolejno: Acolyte, bo leciutki i z kompletnym zestawem, z tulejami itp., oraz Cadence, który wydaje się być masywniejszy, ale ma ten metr przewagi. Preston nie wydaje się na tle tych dwóch jakoś wyróżniać, natomiast Daiwa poraża trochę ceną - i nie jestem specjalnie przekonany, czy jest sens dokładać drugie tyle.
Wiem, że pewnie mało kto miał w ogóle kontakt z tymi wędkami. Jednak za jakiekolwiek sugestie, uwagi, materiały o nich będę wdzięczny - może coś mi w tym Internecie umknęło.
Oczywiście, jeśli ktoś wie, że inne firmy mają podobne rozwiązanie w ofercie, to proszę pisać - nie zależy mi na którejkolwiek marce, a czysto na funkcjonalności wędki :)
-
Drennan Acolyte Pro Whip
Miałem to w rękach na targach i moje odczucia są takie, że bardzo się zawiodłem - wyważenie tragedia czułem jakby ważył dużo więcej niż katalog podaje ( ale chwilę wcześniej trzymałem Colmic Extreme typowego bata więc pewnie dlatego też taki duży tu był zawód :) )
Dla mnie ani to dobry bat ani dobra tyczka = jak coś do wszystkiego to do niczego :) - a za te pieniądze wymagam czegoś więcej.
-
O, i to bardzo przydatna informacja.
Drennan chyba szykuje też coś takiego w 10 metrach, ale poza filmikiem z Allanem Scotthornem nic więcej na ten temat nie wiadomo.
Ja na razie nie chcę wchodzić w łowienie tyczką. Za to taki bat z możliwością przedłużenia/wydłużenia, i sensownym topem pod amortyzator przydałby się :)
-
Jest jeszcze Rive R 812, fajny opis znajdziesz tu:
https://gorek-gliny.pl/tyczka-rive-r-812-opis/
Pozdrawiam
-
Ta R 812 spoko, ale trochę waży. Bliżej jej do margina niż do bata, duży plus za sztywność i wyważenie. W cenie Daiwy można wyrwać fajną tyczkę 13m. Nad Acolytem sam myślałem, ale ma lekki, a nawet spory zwis, plus to pozornie waga i wyposażenie. Cadence i Preston nie wiem, ale ta pierwsza ciekawsza. W podobnej cenie jest też Maver Signature 8 m Whip. Jak dla mnie w tej kasie lepiej kupić klasycznego bata, albo dołożyć do tyczki. Jedyny plus to skrót, ale dobry bat będzie przyjemniejszy niż te wynalazki w naszych warunkach.
-
Jest jeszcze Tri-Cast Trilogy XS Competition Whip (Maverowskiego tyczkobata nie brałbym pod uwagę, bo przy 8 metrach waży 365 g i jest wyraźnie grubszy od konkurencji):
Zestawianie tyczkobatów z klasycznymi batami przeznaczonymi do łowienia drobnego białorybu może prowadzić na manowce (topowe tyczkobaty są znacznie mocniejsze - przy odpowiednim uzbrojeniu poradzą sobie nawet z silnymi rybami nurtowymi). Oczywiście nie należy również oczekiwać sztywności na miarę wyczynowej tyczki-kanałówki, bo tyczkobat to nasadowy bat, więc przewidziane sposoby umieszczania zestawu w wodzie są całkiem inne ;)
Airity waży 286 g przy 8 metrach - nowa wersja (Air) jest podobno troszkę lżejsza. Pod względem zaawansowania materiałowego hierarchia jest taka: na szczycie Daiwa/Tri-Cast (oba kije produkowane w UK), potem Preston/Drennan, potem Cadence.
-
Meh, to chyba gra nie warta świeczki. Kupię sobie bata 8 m, a resztę kasy odłożę na "w razie", gdybym jednak zaczął intensywniej myśleć nad tyczką ;)
-
to chyba gra nie warta świeczki
To zależy od okoliczności łowiskowo-rybostanowych. Używam tyczkobata głównie do przepływanki na żwawej rzece, w której występują mocarne bonusy, a nawet grube krąpie potrafią stawić zaciekły opór. Mam do dyspozycji topy z amortyzatorami o różnej mocy, więc mogę się dostosować do rozmaitych uwarunkowań (dominujący w danej miejscówce gatunek/rozmiar ryb, stan wody i gramatura, zaczepy, prawdopodobieństwo bonusów). Mogę również zastosować top z finezyjną szczytówką węglową i napastować płocie w wiosennym rozlewisku z użyciem delikatnego zestawu. Na dokładkę mogę skrócić kij w końcowej fazie holu dużej ryby, co ułatwia jej podebranie. W rozważanych okolicznościach klasyczny bat jest znacznie mniej atrakcyjnym wyborem :)
Dodam, że choć zwykle łowię tzw. pełnym zestawem, najchętniej wybieram miejsca, gdzie można skutecznie łowić na dystansie tylko nieznacznie przekraczającym długość wędziska, co pozwala zmaksymalizować kontrolę (taki sposób łowienia jest skądinąd zalecany przez Dave'a Harrella, który zapoczątkował rzeczno-tyczkobatową modę w UK).
-
No widzisz, ja bym używał go w sumie wyłącznie na wodach stojących. Pytanie, czy na nieduże stosunkowo ryby będzie to potrzebne. Ryzyko chytnięcia karpiowego bonusa będzie niewielkie. Z kilogramowym leszczem bat 8 metrów poradzi, a jak weźmie jakiś sędziwy karp powyżej 5 kg, to sądzę że i taki tyczkobat może mi nie pomóc.
A jakiego kija używasz, i jak on się sprawdza na rybach do 200 gramów?
-
Przygodę z tyczkobatami zacząłem od Garbolino (nie są już produkowane), niecały rok temu podczas promocji w Angling Direct capnąłem Akolitkę (na tyle mi się spodobała, że dokupiłem jeszcze jeden top), a teraz czekam na szczegóły dotyczące nowej Daiwy, która trochę mnie kusi ze względu na możliwość zastosowania mocniejszych gum (10 - 12), dopałki oraz entuzjastyczną opinię mistrza Harrella ;)
Akolitka ma na wyposażeniu finezyjną szczytówkę, która bardzo ładnie radzi sobie z mniejszym białorybem (oraz nieco większym białorybem w wodzie stojącej), ale
nie na tym polega urok tyczkobatów w porównaniu z klasycznymi batami. Tu jest ilustrowana i całkiem rzetelna charakterystyka Akolitki:
https://files.fm/u/gqb55sbv (https://files.fm/u/gqb55sbv)
-
To podrzuć proszę jeszcze jakiś działający mirror ;)
-
Chyba wszystkie obumarły. Zapodałem wyżej link do ekranowego zrzutu.
-
Dzięki serdeczne :thumbup:
-
Ja na razie nie chcę wchodzić w łowienie tyczką. Za to taki bat z możliwością przedłużenia/wydłużenia, i sensownym topem pod amortyzator przydałby się :)
Ja nie widzę sensu takich batów (od 8 metrów) oprócz rzek i startu w zawodach (walka o punkty). Tak naprawdę to matchówka i tyczka powinny zrobić grę. Wbrew wszystkiemu wcale nie ma dużo ustawiania, a jest ona uniwersalna i może dać sporo frajdy. Łowienie do ręki rozumiem przez zestaw 5-6 metrowy, ale kombinować z 8-10 metrami? Przede wszystkim masz problem, bo przy większej rybie i tak walczyć trzeba długo, a mając tyczkę masz przede wszystkim zasięg i możliwość łowienia na 13 metrach i krócej, przy brzegu (margin). Mając teraz w ofercie normalnie z 5 topów, możesz się uzbroić na każda okazję, czyli dwa finezyjne, dwa średnie i jeden margin. Mając side pullery możesz złowić nawet dużą rybę na cienki zestaw.
Niestety, baty o jakich piszesz są dość drogie, wg mnie więc o wiele lepiej jest szarpnąć się na tyczkę i złapać byka za rogi. Zapewniam, że zabawa jest przednia :) Tyczką można łowić praktycznie wszystko, i na komercjach, i na PZW. Od małych ryb po bardzo duże.
-
Lucjan, ja te argumenty rozumiem :D
Ale: ostatnio na tym zlocie łowiłem batem 6 m, i ewidentnie brakowało mi przynajmniej dwóch metrów, żeby dorzucić na krawędź moczarki, gdzie stały ryby. Do tego dość blisko za mną była skarpa, więc wyjechanie kilkumetrowym odcinkiem tyczki nie wchodzi w grę - musiałbym rozpinać wszystkie elementy oddzielnie i kłaść je gdzieś. Podobna sytuacja jest na komercjach - rozłożenie tyczki to często zagrodzenie calutkiej grobli.
Tutaj bat/ tyczkobat ma przewagę, bo nie muszę nigdzie wyjeżdżać, w razie potrzeby można te lżejsze długo trzymać w ręku. Margina już mam, więc i tak nie nastawiałbym się z czymś takim na duże ryby, tylko od razu wyciągał cięższą artylerię, ale to tylko tam gdzie byłoby na to miejsce.
Co do walki z większą rybą się zgadzam, na bacie trwa to trochę czasu. Ale właśnie dlatego ten top z amorkiem, i docelowo zamontowanym pullerem, żeby to trochę przyspieszyć.
Nie wiem, jakoś ostrożnie podchodzę do tyczki o tyle, że tyczkobat w ogóle nie zostanie zauważony w pokrowcu - wejdzie w tubę z batami, zestawy już i tak mam powiązane do batów... A tyka normalna to kolejne tuby, kolejne drabinki z zestawami. Chętnie bym popróbował, ale...
-
Ale na co ci margin skoro możesz mieć jedną tyczkę do wszystkiego? Do tego w UK margin ma od 4-5 metrów do 8-9, bo tak robione są łowiska, ze to wystarcza. A w Polsce? Często margin musi mieć ponad 10 metrów :)
Z tym ustawieniem tyczki też nie jest tak źle. Nie trzeba wyprowadzać tyczki za siebie, można pod kątem, oszczędzając miejsce. Mając też wprawę szybko się tyczkę wyprowadza.
I najważniejsze. Tyczka daje ci możliwość idealnego nęcenia. Łowiąc na wodzie X, możesz nęcić na przykład trzy różne miejsca, dokładnie, pozytywnie lub negatywnie. Zestawy są idealnie nad dnem, można łowić w toni. Prezentacja przynęty jest idealna, podnoszenie zestawu cudownie prowokuje do brania.
Oczywiście sam zdecydujesz co ci bardziej pasuje :) Jednak namawiam do kupna tyczki karpiowej, do sprzedaży margina. W ten sposób wiele rzeczy masz 'pokrytych'. Z doświadczenia wiem, że idealnymi odległościami są 9, 11 i 13 metrów, więc potrzeba pełnej tyczki aby mieć zasięg. Dopałki aby uzyskać 14 i więcej metrów sa zbędne, w 95% 13 metrów wystarcza. Tyczka ma naprawdę swój urok i zadziwia możliwością kombinacji.
-
Margina mam z C-droma, i jest narawdę cholernie mocny. 8,5 metra na razie wydaje mi się wystarczające. Do tego wpakowałem w niego tyle kasy (dwa dodatkowe topy, robione na zamówienie teflonowe nose cones na sekcje męskie, teflonowe tulejki na łączenie w topach, żeby gumy swobodnie i centrycznie chodziły, side pullery), że wątpię abym uzyskał z niego satysfakcjonujące pieniądze przy odsprzedaży. Prędzej kupię do niego dodatkowo tyczkę, a margina zostawię na polowanie na te naprawdę duże sztuki.
Do tyczki już robiłem przymiarki, myślałem o Maverze. Teraz Matrix wypuścił jednak MTX3, więc i tak z jakąkolwiek decyzją zaczekam, aż pojawią się jakieś sensowne opinie.
A bata po prostu lubię za prostotę, i to że sprzęt do niego można wrzucić w kieszeń. Więc czy klasyczny bat, czy tyczkobat, to i tak pewnie coś u mnie wyląduje.
-
Tyczkobat ma radykalnie mniejsze wymagania w zakresie warunków brzegowych. Na kilkukilometrowym odcinku dzikiej rzeki, który stanowi mój rewir, są może ze dwie sensowne miejscówki umożliwiające operowanie tyczką (bez nadzwyczajnych wygibasów). W najciekawszych (przynajmniej przy niższym stanie wody) miejscach bezpośrednio za plecami mam piaszczystą skarpę, a warunki są często takie:
(https://images90.fotosik.pl/69/f8f0762354e535ae.jpg)
Tyczkobatem sobie tam połowię, bo rynna przebiega blisko brzegu, więc zasięg jest wystarczający, mogę łowić również na stojąco, więc nie muszę nawet kombinować, jak stabilnie ustawić siedzisko etc. Morał z tego taki, że ostatecznie decydują docelowe okoliczności łowiskowe, a te bywają niekiedy bardziej tyczkobatowe niż tyczkowe :)
-
Na takie łownie na rynnach fakt ma to sens. Jednak na wodzie stojącej klasyczny bat będzie lepszym wyjściem z 8 m skróta raczej tu marny pożytek. Jak już to poczekać na tę wersję 10 m. Choć i tak ja bym wybrał tyczkę 13 m, ją zawsze skrócę, a tyczkobata już nie wydłużę, gdy braknie mi tych paru cm. Tym bardziej że masz już fajnego 8,5 m margina, to troszkę kasa w błoto. W pełnym zestawie ważna jest też kwestia wyważenia i sztywności, pod tym względem klasyczny bat będzie o niebo lepszy od tych wynalazków.
-
Na rzeki ma sens takie rozwiązanie. Mi bardziej chodzi o zastosowanie na wodach stojących. Jednak te 13 metrów daje spore pole manewru pod względem taktyki, nęcenia.
-
Podsumowując, nie ma to jak forum. Widzę, że skończy się zakupem bata ósemki, a na wiosnę tyczki :D
To teraz pytanie o zestawy topów. Wiele angielskich packów (w tym MTX) ma topy krótkie. Czy jeśli nie łowię na rzekach, i rzadko powyżej 2-2,5 metra głębokości, to lepiej wziąć pack Euro - który ma 3 topy czteroelementowe finesse, jeden krótki match i jeden do kubka, czy też pack UK - gdzie są dopałki, których i tak raczej nie będę używał, ale za to 4 topy match, 3 topy power i top do kubka?
-
Nie wiem gdzie chcesz łowić :) Jednak jeżeli kupisz dodatkowy element 3 lub 4, to wtedy możesz przedłużać każdego topa karpiowego i po kłopocie. Ja bym wolał łowiska takie jak Batorówka lub podobne, gdzie karpiowe topy się dobrze sprawdzą. Teraz jest wiele opcji z pustymi gumami o małej średnicy, które pozwalają na łowienie białorybu, jednocześnie dadzą radę bonusom - dzięki side pullerom. Dwa topy do drobnicy wystarczą chyba też. O ile nie startujesz wyczynowo w zawodach na łowiskach PZW :) Dlatego jakby co to bym wybrał opcję z pięcioma topami karpiowymi. Wtedy możesz mieć jedną tyczkę do wszystkiego (wliczając margina). Zwykłe topy nie mają side pullerów i są raczej do łowienia z pełną gumą. Mając podbierak na 4 metrowej sztycy łatwo sobie wszystko podebrać.
Wbrew wszystkiemu i wody PZW nie są złe do tyczki. Na zawodach jest presja, jednak samemu łowiąc można liczyć na lepsza reakcję ryb. Idealne nęcenie jakie daje tyczka sprawia, że można zanęcić dwie miejscówki - jedną pozytywnie i drugą negatywnie i dopasować się do ryb. Przy podpórce do tyczki (pole support) można dać rękom odpocząć i łowić cały długi dzień ;)
-
Jak pisałem, raczej płytkie wody. Przewaga komercji. Chyba faktycznie zestaw z topami match/power będzie miał więcej sensu. Side pullery robią fajną robotę, co widzę po marginie. A i te dopałki na 14,5 i 16 metrów mogą się kiedyś tam przydać, w zawodach spławikowych udziału na pewno brał nie będę :) Dokupienie 3 i 4 elementu też wyjdzie taniej, niż potem dokupowanie kilku topów match i power. Dzięki :) :thumbup:
Swoją drogą, w Matrixie te nowe topy match też mają sidepuller - tylko finesse są go pozbawione.
-
Ja planuje kupić podstawową wersję czyli mtx 1 Power plus dostatkowy top match i przedłużyć je do 4. elementu. Topy Power wystarczą mi krótkie.
Która wersję mtx-a rozważasz? 4?
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Nie przesadzajmy z tą czwórką :D
Myślę o trójce, jeśli będzie miała dobre opinie. Obawiam się, że jedynka i dwójka są zbyt lejące się, ciężkie i z ubogich packach, a przez to nie do końca warte uwagi. Info mam od kogoś kto je już trzymał w rękach, i powiedział jednocześnie, że czwórka nie jest warta dopłacania do trójki takiej kupy hajsu - chyba że ktoś bardzo chce.
-
Toś mnie pocieszył z tą 1 i 2 ;)
I tak kupię 
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Najlepiej to wbij na rybomanię do wawy. Ja będę, i będę się na stoisko Matrixa czaił. Popatrzymy tam, popatrzymy na ofertę innych, pogadamy :beer: ...
-
. A i te dopałki na 14,5 i 16 metrów mogą się kiedyś tam przydać, w zawodach spławikowych udziału na pewno brał nie będę :)
NIe ma sensu kupować długości 14. 5 metra lub 16. Ja mam i łowiłem dwa razy tyczką 14. 5 metra. Jest to głównie do łowienia w toni karpi, które nie za bardzo chcą podpływac blisko brzegu gdzie jest wędkarz. Jednak 13 metrów wystarcza. Opanowanie długasa 14.5 metra lub 16 to nie jest nic łatwego. Trzeba się namęczyć. Dlatego nie warto płacić extra, lepiej poświęcić tę kasę za lepszą jakościowo tyczkę lub bogatszy zestaw topów. Elementy ostanie są najdroższe, u mnie (mam 16 metrową) to bodajże 120 funtów za jeden. Jest sens płacić za coś, czego się nie będzie używać? :)
-
Tyle że mam do wyboru pack EU 13 m z 3 topami czteroelementowymi bez sidepullera i jeden dwuelementowy z sidepullerem, albo pack UK - do 16 metrów, ale z siedmioma topami z sidepullerem, w tym trzema power. Obydwa kosztują dokładnie tyle samo ;)
Zobaczę jeszcze, jaką ofertę dostanę gdy poproszę sprzedawcę o złożenie packa na kiju 13 m, ale to muszę zaczekać aż te wędki wejdą na dobre do oferty.
Oczywiście wchodzą w grę też inne firmy, tam mogą być bardziej dopasowane paczki.
-
Mateusz, tyczka tyczce nie równa. Zerknij na jakąkolwiek firmę i zobaczysz, że mają z 5 lub 6 tyczek, w stanie podstawowym. Taki Maver, Browning, Daiwa, Preston itd. Najtańsza jest najcięższa i sprawia więcej kłopotu. Im drożej, tym mocniejszy materiał i lżejszy. Dlatego dobrze jest wziąć coś co ma sens. Bo jak weźmiesz ciężką tyczkę, to już 13 metrowy zestaw swoje waży, gdzie do tego kolejne elementy?
Zerknij na wagę jaką ma przy 13 metrach, to jest jeden z parametrów, na jakie należy zwrócić uwagę. Opinie też są dobre. Zerknij tutaj: http://www.polecompare.com/index.php
-
Tak, wiem o istnieniu innych firm ;) Dlatego chcę na rybomanii się solidnie porozglądać. Natomiast Matrix MTX3 jest chyba całkiem sensowną średniopółkową tyczką, 825 gramów na 13 metrach. Nemesis, którego pochodną jest ten model, miał dobre opinie.
A polecompare znam, zazwyczaj najlepsze opinie mają tam kije już dawno nie produkowane - to tak pół-żartem ;)
Ale i tak na razie rozważam ją tylko teoretycznie, nie ma jej nawet w sklepach. Może na targach już będą, to wtedy porównam sobie z innymi kandydatami - nad Maverem zwłaszcza. Generalnie nie myślę nawet o tej wysokiej półce, takie 6-7 tysiaków za całość z topami to już i tak dużo.
-
Sprawa jest prosta. Jeśli nie łowisz na wodzie powyżej 2.5m to pack 16m przy 7 topach będzie lepszym rozwiązaniem. Najwyżej dokupisz dwie 3 sekcje za 140£
Zależy też ile kosztują topy...
O tu masz z benwick-sports:
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20181107/152fef252bbc4e9ab28ceed37c29fc2e.jpg)
Pack 16 metrowy będzie rozsądniejszym wyjściem.
A ja i tak wezmę Power 1, balkonik, mocną gumę i fru na Batorówkę :)
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Poczytałem własnie sobie ten temat, i brak mi tu wypowiedzi jak poszczególne proponowane tyczki sprawują się na wietrze. Nigdy w życiu nie pchał bym się w tyczkę 16 m. Już na samo wspomnienie 14,5 m bolą mnie ręce i plecy >:( 13 m metrów to i tak nadto, jak znam życie to i tak większość połowów odbywać się będzie na 11 m :) Już utrzymanie w miarę nieruchomo 13 m tyczki przy średnim wietrze mimo balkonu stanowi wyzwanie na dłuższą metę, a co dopiero szesnastki. Ponadto, topy angielskie są krótkie, a na płytkiej, stojącej wodzie trzeba czasem odsunąć spławik od szczytówki o metr lub więcej, żeby tyczka nie rzucała cienia na łowisko. Ja bym jednak proponował jakiś uniwersał w packu europejskim.
-
13m jest aż nadto na nasze warunki. Nemensis fajna tyczka, ale ta 1000 już niezbyt, od obu można w tych cenach wyrwać lepsze. Też mnie ciekawią te MTX, ale w wersji power 1 wygląda na filmie nawet ok. 2 tragedia. Może mój dziadek Jurassic UK doczeka się zmiennika. O ile cena będzie ok. Sam dość sporo czasu szukałem następcy dla swojego drugiego dziadka Colmica 808 i łatwo nie było. Z angielskich najlepsze wrażenie zrobiła na mnie Masterclass X5 od Prestona. Angielskie tyczki w większości są troszkę inne od kontynentalnych, bardziej miękkie i mięsiste. Ostatecznie wybór padł na innego Włocha jako następcę 08. Wybór jest cięzki i też sporo tych samych modeli z inną metką i ceną.
-
Witam,
Stoje przed podobnym wyborem:
Preston Response System Whip 8m
Drennan Acolyte Pro Whip 800
Opinia o Drennan na 1szej stronie (waga rzeczywista-wywazenie) mnie odstrasza.
A jak jest z prestonem? Jakies doswiadczenia?
Chyba ze dwa baty robinsony TX nano 5 i 8m ?
Obecnie mam bolonke Colmic S-200 6metrow. Lowie na rzekach (brodzenie, stacjonarnie z ciasnych brzegow). Lowie rekreacyjnie.
Bat dla mnie/dzieci wiec priorytet to waga i sztywnosc.
Wykorzystywany na dlugosci 4/5m-8metrow.
Tyczka nie wchodzi w gre.
Edycja moderatora:
Prosimy stosować polskie znaki diakrytyczne - "ogonki"!
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0
-
Ja wybrałem ostatecznie Robinsona TX2, 8 metrów (coś koło 7,8-7,9 m w rzeczywistości, nie pamiętam). Wyważenie w tej długości jest ok, nie znalazłem żadnego, który byłby jakoś porażająco lepszy - ale nie przejrzałem oczywiście całego rynku, tyle co było dostępne na targach. Dla dziecka już moim zdaniem jest zbyt długi. Piątka będzie na pewno bardzo poręczna, ale mogę polecić też Flagmana Tregarona - mam wersję 6 m (w rzeczywistości ok 5,7), i jest świetny - lekki, sztywny, dobrze wyważony.
Posłuchałem porad, i odpuściłem sobie tyczkobata.